Teraźniejsza Prawda nr 191 – 1960 – str. 80
było dane im opatrznościowo a szczególnie br. Storrsowi, gdy był on proszony o wysłanie br. Russellowi swego pisma The Bibie Examiner (Przegląd Biblijny). Słysząc o doświadczeniach i potrzebach br. Russella, br. Storrs pisał w swym piśmie takie artykuły, które specjalnie odpowiadały tym potrzebom („wziąwszy róg z oliwą pomazał go”, w. 13). Tak więc pomazanie br. Russella dokonane było przez pozafiguralnego Samuela, działającego w osobach braci Stetsona i Storrsa, nie tyle przez słowo ile przez druk i list. Było ono dokonane wśród braci br. Russella (w. 13) w tym sensie, że pismo i listy były odczytywane przez innych członków klasy biblijnej, którą br. Russell założył, jak i przez niego samego; wszyscy oni brali udział w dyskusji na te tematy, bo jak wskazaliśmy powyżej – członkowie klasy biblijnej rekrutowali się z siedmiu opisanych już wyżej klas ludu Bożego. Klasa ta studiowała wzmiankowane tematy tak, jak były one rozważane w Przeglądzie Biblijnym i – jak świadczy br. Russell (Strażnica 1916, 170) – wszyscy wskutek tego wzrastali w wiedzy Słowa Bożego. Jednak członkowie tej klasy w małym stopniu zdawali sobie sprawę, włączając w to także br. Russella, co Pan w stosunku do niego powodował. Oczywiście, wszyscy z nich widzieli, że wzrastał on w tej wiedzy, którą wylewali na niego br. Stetson i br. Storrs, ale zarówno oni, jak i on sam, nie zdawali sobie sprawy z faktu, że tym sposobem był on przygotowywany do urzędu zarządcy nad domem Pańskim jako specjalny przedstawiciel Jezusa; to właśnie oznaczało jego namaszczenie. Powinniśmy pamiętać, że Dawid nie przedstawia naszego Pastora w dwóch funkcjach jego urzędu onego Sługi, lecz tylko w jednej z nich, tzn. przedstawia go jako Pańskiego wykonawcę w rządzeniu, jako administratora i głównego wojownika. Inne typy przedstawiają go jako onego Sługę mającego czuwać nad czeladzią, by wydawać pokarm na czas słuszny, np. Jeremiasz, Daniel, dwunastu Apostołów itd.
(17) Duch Pański naprawdę zstąpił na niego od tego dnia (w. 13). To zaś okazało się w jego zarządzaniu kierownictwem Żniwa, jak również w jego kierowaniu kontrowersjami w tym czasie. Jego wierność i mądrość jako przejawy Ducha Pańskiego są widoczne w urządzeniach, które on zarządził dla różnych gałęzi pracy w Domu Biblijnym w Allegheny, a później w Betel w Brooklynie, w filiach urzędów w różnych krajach, w publicznych i prywatnych zarysach pracy pielgrzymskiej, oraz pracy kolporterskiej, ochotniczej, wydawniczej, z fotodramą i pasterskiej, włączając w to przemysłowe i finansowe strony tej pracy. Zdrowy sąd, który okazywał on w inicjowaniu, prowadzeniu i strzeżeniu tej pracy nie mógł pochodzić znikąd więcej, lecz z Ducha Pańskiego. Zaprawdę od chwili namaszczenia Duch Pański zstąpił na niego. Jeżeli zaś chodzi o braci Stetsona i Storrsa, którzy dokonali w stosunku do brata Russella więcej niż sami się spodziewali, to w kilka lat po namaszczeniu przez nich pozafiguralnego
kol. 2
Dawida zakończyli swą służbę umierając, przy czym ten ostatni kontynuował pracę wydawniczą aż do późnego wieku (miał on bowiem 78 lat, gdy zakończył swój udział w namaszczeniu), gdy zmęczone siły ciała i umysłu zmusiły go do zaprzestania jej. W czasie tej przerwy przebywali oni w wysokim miejscu (Ramah) dobrze rozwiniętego charakteru (w. 13). Bracia ci zmarli w roku 1879 będąc wiernymi zwycięzcami, prawdziwymi członkami pozafiguralnego Samuela. Brat Russell podał wzruszające sprawozdanie o ostatnich dniach ich życia w przytaczanych wyżej urywkach z przedruku Strażnicy, a dodatkowo zacytował on także artykuł napisany przez brata Storrsa, który był wyżej również przytaczany. Mamy nadzieję i wierzymy, że ci dwaj umiłowani bracia, którym Bóg dał przywilej namaszczenia pozafiguralnego Dawida, są obecnie z Panem w chwale.
(18) Równocześnie z namaszczeniem brata Russella i przebywaniem Ducha Pańskiego 7 nim, tenże Duch opuścił pozafiguralnego Saula (w. 14). W pozafigurze podobnie jak Duch Pański zawsze prowadził Brata Russella naprzód w każdym dobrym słowie i pracy, tak zły duch, który zstąpił na pozafiguralnego Saula wiódł go do coraz głębszych błędów, omyłek i przewinień. Powiedziane jest, że zły duch, który zszedł na Saula był złym duchem przychodzącym od Pana. Oczywiście, ani w typie ani w pozafigurze nie jest tutaj mowa o istocie duchowej. Oznacza to raczej złe usposobienie psychiczne, które w obu wypadkach było przede wszystkim usposobieniem smutku i melancholii powstałych z poczucia, że Bóg wycofał Swą specjalną pomoc. Nie należy też przez to pojmować, że Bóg bezpośrednio wywołał takie usposobienie w figuralnym lub pozafiguralnym Saulu. Lecz, jak zostało to w ogólny sposób wskazane w wypadku wspomnianym w 2Tes. 2:9-11, Pan wycofał przeszkody przedtem stawiane machinacjom Szatana, który z tego powodu miał wolny dostęp do figuralnego i pozafiguralnego Saula. Rezultatem tego było pogrążenie ich przez Szatana w melancholii. To, że duch ten był duchem melancholii i przygnębienia, widać z kontrastu wprowadzonego przez Dawida, który grał specjalnie w celu przezwyciężenia tego nieszczęśliwego stanu myśli („tedy Saul miał ulżenie i lepiej się miał”, w. 23). Saul jest pokazany pozafiguralnie w 1Sam. roz. 16 przez indywidualnego członka. Jest nim – jak wierzymy, bo dowodzą tego fakty dr Józef Seiss, pastor Kościoła Luterańskiego w Filadelfii. Był on na pewno bardzo zdolnym człowiekiem, utalentowanym kaznodzieją i autorem wielu dzieł. Czytelnicy nasi na pewno podziwiali urywek cytowany w „Wykładach Pisma Świętego”, tom 3, str. 427, 428 z jego książki pt. „Cud w Kamieniu”.
(19) Chociaż był on członkiem, sługą i wodzem Kościoła Luterańskiego, który to Kościół w swym Wyznaniu Augsburskim i przez swych autorytatywnych pisarzy odrzuca Tysiąclecie, przyjmował fakt, że Biblia poucza o przyjściu w okresie przed Tysiącleciem oraz o rządzie Pańskim w czasie Tysiąclecia.