Teraźniejsza Prawda nr 425 – 1992 – str. 84
to Bóg troszczy się o te orły, czego człowiek nie potrafi. Zwracając się do Ijoba Bóg pyta: „Izali na twoje rozkazanie wzbija się orzeł w górę, i składa na wysokich miejscach gniazdo swoje?” Przed chwilą śpiewaliśmy o „Odpoczywaniu na spękanych skałach”, tam w górze na skalistych turniach, wolni od wszelkich nieszczęść, wszelkich niebezpieczeństw, całkowicie chronieni, lecz nawet z takiej odległości, jeśli posiadamy ducha jakiego Pan udziela swym orłom, dostrzegamy prawdę. „Izali na twoje rozkazanie wzbija się orzeł w górę, i składa na wysokich miejscach gniazdo swoje? Na opoce mieszka, i bawi się na ostrej skale, jako na zamku. Stamtąd upatruje sobie pokarm, a daleko oczy jego widzą. Dzieci też jego [ci, którzy dopiero przychodzą do prawdy] piją krew [z padliny], a gdzie są pobici, tam on jest”. On znajdzie się przy stole Pana; gdziekolwiek ten stół się znajduje, tam będzie i on. Tak drodzy bracia i siostry, wspaniałą rzeczą jest należeć do królewskiego zakonu orłów. To wspaniały, wspaniały przywilej.
Jedynie Bóg w ten sposób podnosi nas do siebie i przemienia nas z nieszczęśliwych, pełzających robaków, jakimi nas znalazł. „Spojrzyjcie na głębokość dołu skądeście wykopani”. Zaiste Bóg podniósł nas i posadził ze sobą na miejscach wysokich, i unosi nas na skrzydłach orłowych.
ORZEŁ ODNAWIA SWĄ MŁODOŚĆ
Bóg daje nam obietnicę wiecznego życia, co jest kolejnym wspaniałym przywilejem, jaki posiadają orły. Znajdujemy też wyjaśnienie tej długowieczności, tego wspaniałego błogosławieństwa, jakiego udziela niebiański Ojciec, który przez wiele wersetów ożywia nas do wiecznego życia. Odwołam się jednak tylko do jednego, a mianowicie psalmu 103, pierwszych pięciu wierszy – wspaniałej pieśni sławiącej Boga za udzielane nam błogosławieństwa. „Błogosław duszo moja Panu, i wszystkie wnętrzności moje imieniowi jego świętemu. Błogosławże duszo moja Panu, a nie zapominaj wszystkich dobrodziejstw jego. Który odpuszcza wszystkie nieprawości twoje [jest to jedna z rzeczy, przekształcająca nas z robaków w orły]; który uzdrawia wszystkie choroby twoje; Który wybawia od śmierci żywot twój; który cię koronuje miłosierdziem i wielką litością; Który nasyca dobrem usta twoje, a odnawia jako orła młodość twoją”.
Bóg odnawia naszą młodość. Rozmawiałem tutaj na konwencji z jedną osobą, która mówiła o swej starości. Powiedziałem: „Wstydź się! Nie masz jeszcze nawet stu lat! Poczekaj aż będziesz miał miliard razy miliard razy miliard lat, i wtedy spojrzyj wstecz, a zobaczysz jak młody teraz jesteś! Dopiero rozpoczynasz wieczne życie, dopiero przechodzisz przez próg wiecznego życia”.
O, Bóg odnawia nasze siły tak jak siły orłów.
kol. 2
O orłach mówi się, że żyją bardzo, bardzo długo, że są świadkami narodzenia i śmierci kilku ludzkich pokoleń. Orzeł jest dobrą ilustracją odnawiania młodości. Podaje się, że (fizjologicznie mówiąc) orzeł ma pewien sposób, w jaki stale odnawiana jest siła, młodość, co sprawia, że nie starzeją się one tak szybko, jak ludzie. To wspaniale ilustruje cudowne odnowienie, ożywienie, jakiego doznajemy jako orły Pańskie. Ożywia nas, pobudza, odradza, stale odnawia nasze siły. Mówicie: „O, tak. Przyjechałem na konwencję do Chicago i karmię się tutaj padliną, a inni ją rozprowadzają; karmię się tą padliną, a potem odjeżdżam, i czuję się o tyle silniejszym. To dlatego przyjechałem na tę konwencję – by odnowić moją młodość, odnowić moją siłę, ożywić się”.
No tak, ale w jaki sposób Bóg nas ożywia? Zajrzyjmy do psalmu 119:25, który ukazuje starą ludzką naturę, stary umysł, który chce lgnąć do rzeczy ziemskich, a potem przeczytamy o tym, co czyni Bóg. „Przylgnęła do prochu dusza moja [to jest stary człowiek]”; a następnie modlitwa: „ożywże mię według słowa twego [padliną, którą karmią się orły]”, według słowa twego. O, tak. To właśnie w ten sposób jesteśmy ożywiani.
A teraz ten sam psalm 119:50: ”Toć pociecha moja w utrapieniu moim, że mię wyrok [słowo] twój ożywia„. No cóż, niektórzy ludzie powiedzą: ”Nie rozumiem więc, dlaczego tak wielu ludzi ma Słowo, a nie zostali ożywieni?” Czy tak nie jest? Wielu, wielu ludzi ma Słowo, lecz ono ich nie ożywia, a tutaj jest powiedziane, że jesteśmy ożywiani Słowem, ponieważ Słowo twoje mię ożywia. Dlaczego tak jest, że każdy, kto posiada Słowo, nie jest ożywiany? Och! Nie chodzi tylko o posiadanie prawdy w ręku, lecz musimy ją także mieć w sercu. Musimy mieć ducha prawdy. Często słyszymy takie wyrażenie: prawda i duch prawdy, i to właśnie duch prawdy jest tak niezbędny. Czytamy na przykład słowa naszego Pana u Jana 6:63: „Duch jest, który ożywia”.
Pan przedstawia to bardzo wyraźnie, czyż nie? Nie wystarczy mieć Biblię w domu. Nie wystarczy czytać Biblię. Nie wystarczy rozumieć Biblię. Trzeba ją mieć w sercu, trzeba mieć ducha prawdy. Zatem Pan mówi: to duch ożywia. Z ciała nie ma żadnego pożytku. Czym są słowa, które do was mówię? Duchem. A jako wynik czym one są? Życiem. Jeśli chcemy być przemienionymi w orły, musimy mieć nie tylko prawdę, lecz także ducha prawdy; jeśli chcemy być silni w mocy Pana, musimy mieć ducha prawdy, a także prawdę.
Niedawno podeszła do mnie pewna siostra i powiedziała: „Bracie Jolly. Przeczytałam pierwszy tom; czytałam i badałam pierwszy tom. Próbowałam dotrzeć do prawdy”. Ona była młodą dziewczyną i powiedziała: „Próbowałam dotrzeć do prawdy. Tak czy inaczej nie mogłam jej zdobyć. Mojej mamie się to podobało.