Teraźniejsza Prawda nr 425 – 1992 – str. 82

WZBURZANIE  GNIAZDA

      „Albowiem działem Pańskim jest lud jego, Jakub sznurem dziedzictwa jego. Znalazł go w ziemi pustej, i na puszczy wielkiej i strasznej; obwodził go, uczył go, strzegł go jako źrenicy oka swego. Jako orzeł wybawia orlęta swoje, nad orlętami swoimi latając, rozszerza skrzydła swoje, bierze je i nosi je na skrzydłach swoich: Tak Pan sam prowadził go, a żaden obcy bóg nie był z nim” (5Moj. 32:9–12).

      [Poniższy artykuł jest zapisem wykładu wygłoszonego przez br. Raymonda G. Jolly’ego (naszego redaktora w latach 1950–1979), który został zarejestrowany na konwencji w Chicago 29 października 1966 roku, choć był wygłaszany także w innych miejscach. By nie zakłócać indywidualności wykładu, poniższy zapis jest faktycznie dosłowny. Artykuł ten jest zamierzony jako uzupełnienie artykułu rocznego godła z Izaj. 40:31, jaki ukazał się w naszym numerze styczeń–luty 1992.]

      Dzisiejszego wieczoru chciałbym zwrócić się do Królewskiego Zakonu Orłów Pańskich. Gdyby ktoś was zapytał: „Co to za konwencja, którą tutaj odbywacie?”, moglibyście powiedzieć: „Jest to Królewski Zakon Orłów Pańskich, którego mam zaszczyt być członkiem”. Jeśli przypadkiem spotka was ktoś z zakonu masonów i zapyta „czy jesteście członkami jakiegoś bractwa zakonnego?” (jest to najbardziej braterski zakon ze wszystkich zakonów na obliczu tej ziemi), możecie odpowiedzieć: „Tak. Należę do Królewskiego Zakonu Orłów”, Braterskiego Zakonu Orłów. Kto wie, być może powitają was masońskim uściskiem dłoni. [Śmiech i rozbawienie towarzyszą od początku do końca tego akapitu. Drodzy przyjaciele! (z pewnego punktu widzenia moglibyśmy powiedzieć, że) na obliczu tej ziemi istnieją trzy kategorie ludzi: robaki, motyle i orły. Powiecie: „Och: robaki? Nie powiedzielibyśmy, że ktokolwiek jest robakiem, prawda?”. Zauważmy, co czytamy u Ijoba 25, wersety 5, 6: „Oto i miesiąc by nie świecił [tzn. że nie ma on własnego światła; jest jedynie odbijającym lustrem] i gwiazdy by nie były czyste w oczach jego. Jakoż daleko mniej człowiek, który jest robakiem, a syn człowieczy, który jest czerwiem”. Jeśli spotkacie jakiegoś człowieka idącego ulicą z synem, nie nazywajcie ich robakami. Ale tak nazywa ich Biblia, mimo to stałe cytowanie Pism i personalne ich stosowanie nie byłoby bezpieczne. O tak, my mamy pewną pieśń o tym, jak ”nasz Pan mógł umrzeć za takiego robaka jak ja„. Z natury [jesteśmy] upadli w grzechach i degradacji, skłonni do czynienia zła, jak wznoszące się w górę iskry — ponieważ nie ma ani jednego sprawiedliwego, ani jednego. Nasza sprawiedliwość jest, jak mówi Biblia, niczym splugawione łachmany. Robak naprawdę przedstawia
kol. 2
niski, pełzający stan upadłego ludzkiego rodzaju, którego wy i ja z natury jesteśmy członkami.

       Istnieje także grupa, którą moglibyśmy nazwać wyższą klasą ludzkiego społeczeństwa i która często jest zwana „wyższą warstwą” (jest ona tak samo krucha jak warstwa niższa). Ta wyższa warstwa ludzkiego społeczeństwa w pewnym sensie przypomina motyle. Wiemy, że niekiedy gąsienice są zwane robakami, choć

poprzednia stronanastępna strona