Teraźniejsza Prawda nr 424 – 1992 – str. 75
Tak więc według Ewangelii mamy zarówno obrzezanie (to prawdziwe) jak i chrzest. To pierwsze jest udzielanym darem, czymś dokonanym dla nas przez naszego Zbawiciela, czego my sami ani nie mogliśmy, ani nie możemy dokonać. W przeciwieństwie do pierwszego, to drugie nie obejmuje „wszystkich ludzi”, lecz jedynie dorosłych i jest obowiązkiem, który musi być wypełniony w wyniku usłyszenia, zrozumienia i uwierzenia przez nas w Ewangelię; dlatego wiara i chrzest są nierozłączne. Wszyscy ludzie (cały rodzaj ludzki) otrzymują korzyści z śmierci Chrystusa, lecz jedynie ci, którzy słyszą, wierzą i są posłuszni Ewangelii otrzymują korzyści z Jego zmartwychwstania, by mógł znowu działać jako pośrednik i orędownik. Jeśli bowiem my (wszyscy ludzie) zostaliśmy pojednani przez Jego śmierć, o ile bardziej my, którzy wierzymy, będziemy usprawiedliwieni przez Jego życie. „Synowie twoi nawrócą się z ziemi nieprzyjacielskiej” to oświadczenie Boga, nie dlatego, że oni (których śmierć spowodowała gorzki lament w Rama) byli męczennikami dla czy za prawdę, ponieważ takimi nie byli, gdyż stali się jedynie ofiarami zazdrosnej ambicji i łupieżczego okrucieństwa Heroda, lecz dlatego że Bóg pragnął dać naszej wierze podstawę, na której mogłaby się ona oprzeć: pojednawcze dzieło Chrystusa za nasz rodzaj, tak abyśmy my dzięki pocieszeniu i pokrzepieniu Pism mogli mieć nadzieję.
W tym nawróceniu się z ziemi nieprzyjacielskiej niemowlęta doznają nowego narodzenia, lub inaczej, narodzą się ponownie, a wtedy Bóg da im swego Ducha, i będą żyć i pójdą odziedziczyć ziemię.*
*UWAGA: W greckim Testamencie dr Wordswortha znajdujemy następujące tłumaczenie Mat. 19:28: „Zaprawdę powiadam wam, którzy mnie naśladujecie. W nowym narodzeniu świętych, w zmartwychwstaniu, w Nowym Jeruzalem, gdy Syn człowieczy usiądzie na stolicy swej chwały, także i wy usiądziecie na dwunastu stolicach”.
Ale nie wiem jakie stanowisko wówczas będą oni tam mieli. Lecz Paweł powiada, że tak jak „gwiazda od gwiazdy różna jest w jasności. Takci będzie i powstanie umarłych”. Jestem całkowicie spokojny, pozostawiając ich takimi w ręku Tego, który wszystkie rzeczy czyni dobrze.
(WORLD’S CRISIS, 20 grudnia 1871 r.)
„NIE WDAWAJ SIĘ W SPORY O SŁOWA”
2Tym. 2:14
G.W. STETSON
Jakże często widzimy braci prowadzących spory, gdy cała dyskusja jest rezultatem niezrozumienia wyrażeń, których nawzajem używają, i być może to samo ma w dużym stopniu miejsce w odniesieniu do tematu „nowego narodzenia”. A więc rozważajmy razem, a nie oddzielnie. Różnice między braćmi, choćby niewielkie i tylko
kol. 2
w opiniach, nie mówiąc już o wierze, nie są czymś pożądanym ani przyjemnym. Tam, gdzie nieuchronnie one występują, w wyniku naszej niedoskonałości w wiedzy prawdy, dobrą rzeczą jest, by różniący się byli uprzejmie do siebie ustosunkowani, wykazując cierpliwość i wyrozumiałość aż wszyscy lepiej poznamy drogę Pana. Nawet w tych przypadkach, w których bracia posiadają gorliwość niezgodną z prawdą i mogą znajdować się w znacznym błędzie, lecz sądzą, że mają rację, to ich napomnienia do poprawy wobec tych, o których mniemają, że się mylą, choć w rzeczywistości mają rację, powinny być w uprzejmy sposób z wdzięcznością przyjęte, ponieważ motyw był dobry i zamierzony na obdarzenie lub stanie się środkiem błogosławieństwa. Wszystkim takim składam wyrazy uznania za uprzejmą troskę o moje duchowe dobro. Drodzy bracia! Z tego, że zaprzeczamy iż nowe narodzenie ma miejsce tutaj, wcale nie wynika, że zaprzeczamy także, iż ma teraz miejsce duchowa odnowa czy też moralne odrodzenie.
Myślę, że nie można podawać w wątpliwość, iż w obecnym życiu wieczny Duch na każdym, w każdym i dla każdego prawdziwie wierzącego, przez słowo prawdy i wiarę w Chrystusa, dokonuje cudownego dzieła łaski, jako sposobu przygotowania ludzi do królestwa sprawiedliwości i wiecznej chwały w błogosławionym stanie nieśmiertelności. Nie zakwestionuje tego nikt, kto kiedykolwiek doznał „miłości zbawiciela naszego Boga” i otrzymał zbawczą znajomość „podług miłosierdzia … przez omycie odrodzenia i odnowieniu w Duchu Świętym …” I dalsze wersy mówią: „Abyśmy usprawiedliwieni będąc łaską jego, stali się dziedzicami według nadziei żywota wiecznego …”, który obiecał przed czasy wiekuistymi ten, który nie kłamie, Bóg … i uczynił swego Syna dla nas depozytariuszem swego życia. „Gdy się on objawi, podobni mu będziemy; albowiem ujrzymy go tak, jako jest. A ktokolwiek ma tę nadzieję w nim, oczyszcza się jako i on czysty jest … przez posłuszeństwo prawdzie ku nieobłudnej braterskiej miłości … odrodzeni [anna-gennemenoi] będąc nie z nasienia skazitelnego, ale z nieskazitelnego przez słowo Boże żywe i trwające na wieki”.
Nikomu prawdziwie wierzącemu nie potrzeba żadnych argumentów, by przekonać go o podstawowej doktrynie religii chrześcijańskiej, że spłodzenie zawsze poprzedza ożywienie. Następuje ono po tym pierwszym, lecz poprzedza narodzenie. Tak uczy słowo, i ja podtrzymuję taki porządek ze względu na słowo. Autorowi dziwnym wydaje się to, że ktokolwiek, wyznający świętą wiarę naszego błogosławionego Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa, choć przez chwilę może mniemać, że zaakceptuje On cokolwiek, co nie będzie pełnym poświęceniem i uświęceniem duszy, ciała i ducha Bożego przez Niego, tak, byśmy żyli w czystości i bezgrzesznym stanie przed Nim. Duch, który wzbudził naszego Pana z umarłych, wymaga od nas świętości życia, świętości serca, oczyszczania się z wszelkich nieczystości ciała i umysłu. Jeśli nie osiągniemy tego