Teraźniejsza Prawda nr 422 – 1992 – str. 39

tych sprawach rozmyślał Jezus, naśladujmy Go więc w rozmyślaniu. To sprawi, że Jego znajomość stanie się naszą i stanie się dla nas tym, czym była dla Niego: światłem, drogowskazem, zbroją, mocą, natchnieniem, obroną, fortecą i pocieszeniem, zaspokajającą większość potrzeb  naszego umysłu, serca i woli. Przez swych rzeczników udzieli nam On właściwego na czasie zrozumienia. A rozmyślając o Słowie Bożym z prawdziwą wiarą, nadzieją, miłością i posłuszeństwem stwierdzimy, że ono jest mocą Bożą ku zbawieniu.

POSŁUSZEŃSTWO SŁOWU BOŻEMU

      Powinniśmy także naśladować Jezusa w Jego posłuszeństwie temu Słowu jako woli Jego niebiańskiego Ojca wobec Niego. We wszystkich okolicznościach życia był posłuszny dobremu Słowu Bożemu i dzięki niemu mógł wypełnić wolę Bożą w budowaniu charakteru. W Jego świętym Duchu, w samozaparciu i noszeniu krzyża szczególnie w ten sposób rozwinął mądrość, moc, sprawiedliwość i miłość. Powinniśmy Go w tym naśladować chętnie i z serca okazywać posłuszeństwo wszystkim stosującym się do nas fragmentom Słowa, starając się wzorować na Nim w motywach, myślach, słowach, czynach, i we wszystkich formach wyrażania charakteru postępować tak, jak według Słowa postąpiłby On na naszym miejscu. Wtedy Chrystus będzie żył w nas.

DAWANIE ŚWIADECTWA SŁOWU BOŻEMU

      Naśladowanie Jezusa oznacza także to, że nie przychodzimy, by nam służono, lecz by służyć i oddawać życie dla sprawy Bożego planu. Tak właśnie czynił On (Mat. 20:28). Dawał świadectwo Słowu Bożemu w każdym czasie, we wszystkich okolicznościach, każdemu chętnie słuchającemu i każdemu spragnionemu sercu, jakie napotkał. Czynił to, gdy było to wygodne i niewygodne dla Niego, łatwe lub trudne, nocą i w czasie dnia, w sławie i niesławie, wobec przyjaciela i wroga, młodych i starych, bogatych i biednych, wielkich i małych.

      Tak więc naśladując Jezusa my także mamy dawać świadectwo Prawdzie, wyszukiwać słyszące uszy, widzące oczy i spragnione serca. Tak jak On mamy to czynić, gdy jest to dla nas wygodne lub niewygodne, wobec przyjaciela i wroga, młodych i starych, bogatych i biednych, wielkich i małych, w sławie i niesławie, radośnie ogłaszając dobrą nowinę o łasce Bożej świecącej na twarzy Jezusa Chrystusa. Jeśli inni zaprzeczają, sprzeciwiają się, fałszywie przedstawiają, urągają, ubliżają lub w inny sposób prześladują nas jako świadczących o Prawdzie, spoglądajmy na Niego i naśladujmy Go, w takich samych okolicznościach, czerpiąc z nich siłę, by iść dalej jako zwiastuni dobrego Słowa Bożego.

kol. 2

BADANIE SIEBIE I CZUJNOŚĆ

      Powinniśmy naśladować Jezusa w analizowaniu siebie i czujności. Tak jak On dokładnie analizował swe usposobienie, motywy, myśli, słowa, czyny, otoczenie oraz wpływy pochodzące od Niego i działające na Niego, tak i my analizujmy nasze usposobienie, motywy, myśli, słowa, czyny, otoczenie oraz wpływy pochodzące od nas i działające na nas. Tak jak On strzegł się by nie zbliżać się do zła, a zwracał się w stronę dobra (w usposobieniu, motywach, myślach, słowach i czynach), tak i my wystrzegajmy się zbliżania do zła, a zwracajmy się w stronę dobra (w usposobieniu, motywach, myślach, słowach i czynach). Jeśli wiernie będziemy to czynić, zostaniemy zachowani i nie upadniemy w naszej stałości, co oczywiście spotyka tych, którzy dokładnie nie analizują siebie i nie zabezpieczają się przed atakami diabła, świata i ciała. Będziemy praktykować takie badanie siebie i czujność, jeśli będziemy żyli, zgodnie ze ślubami naszego poświęcenia, blisko Pana.

ŻYCIE W MODLITWIE

      Powinniśmy naśladować naszego Pana w sferze modlitwy. Jezus, choć był doskonały, odczuwał potrzebę częstego udawania się i długiego przebywania u Tronu Łaski. Widzimy, jak czynił to, gdy zastanawiał się nad niewiarą nominalnych Żydów i duchem prawdziwych Izraelitów (Mat. 11:25, 26), gdy często całe noce spędzał na modlitwie, a także przy grobie Łazarza, czy w górnym pokoju tuż przed zdradzeniem Go, w Getsemane i na krzyżu. Bez wątpienia codziennie i w każdej godzinie szukał Tronu Łaski, gdzie znajdował miłość, współczucie, mądrość i siłę.

      Jeśli On, będąc doskonałym poszukiwał łaski u Ojca, to tym bardziej my, pogrążeni w słabościach. Tak, potrzebujemy jej, by uzyskać miłosierdzie z powodu naszych grzechów i słabości, i znaleźć łaskę w czasie każdej potrzeby. Jako zachętę do korzystania z tego przywileju mamy Ojcowskie możliwości, zaproszenie i obietnicę. Odpowiadanie przez Niego na nasze właściwe prośby składane w imieniu i przez zasługę Jezusa jest dla nas stałym bodźcem do ponownego szukania Jego łaski, miłosierdzia i Prawdy. Jeśli tak jak Jezus będziemy spełniać warunki skutecznej modlitwy – pozwolimy Słowu Bożemu kontrolować nasze prośby i pozostaniemy wierni naszemu poświęceniu (Jan 15:7) – to zostaniemy zaszczyceni odpowiedzią na nie. A zatem, z pełną ufnością wiary i dziękczynieniem idźmy pewnie do naszego łaskawego Niebiańskiego Ojca (Filip. 4:6), a na pewno uzyskamy odpowiedź na właściwie zanoszone modlitwy. W ten sposób będziemy naśladować Jezusa.

      Takiemu naśladowaniu Jezusa (w rozmyślaniach o dobrym Słowie, świadczeniu o tym Słowie, życiu godnym z jego zasadami dla naszego rozwoju w Duchu

poprzednia stronanastępna strona