Teraźniejsza Prawda nr 422 – 1992 – str. 34

PÓJŚCIE ZA JEZUSEM

      „Jeśli kto chce iść za mną, niechajże samego siebie zaprze, a weźmie krzyż swój, i naśladuje mię”  (Mat. 16: 24).

      Zacytowany werset dostarcza materiału do przemyśleń, ponieważ w wersecie tym Jezus przedstawia warunki uczniostwa stosownie do tematu: Pójście za Jezusem. Werset ten podaje trzy rodzaje czynności, które stanowią części niniejszego artykułu.

1. SAMOZAPARCIE

      Pierwszą z tych czynności jest samozaparcie wyrażone słowami „niechajże samego siebie zaprze”. Samozaparcie nie jest torturowaniem siebie, jak sądzą ci, którzy świętość sprowadzają do samotortury.

      I tak, w pogańskich Indiach za świętego uważa się tego, kto torturuje siebie na różne sposoby: pości aż do zupełnego wyczerpania, nieustannie modli się dzień i noc, trzyma rękę w górze przez długi czas, stoi na jednej nodze przez wiele dni, przebija się nożami, kładzie się i toczy z boku na bok i z brzucha na plecy przez wiele miesięcy i lat do czasu aż przetoczy się z północno–zachodniej granicy Indii do północno–wschodniego wybrzeża (lub odwrotnie)!

      W systemie rzymskokatolickim pewne przejawy takiego surowego trybu życia są uważane za dowód świętości, jak na przykład codzienne smaganie nagich pleców biczami zakończonymi kawałkami kości, metali lub kamieni, powodujące ropiejące rany (tak czynią zakonnicy trapiści), spożywanie zepsutej lub innej, odrażającej dla zmysłu smaku, żywności (tak czynił Franciszek z Asyżu), noszenie skąpej prostej odzieży oraz mieszkanie w skromnym przytułku w zimnie, chodzenie boso po śniegu, mieszkanie w ciasnych, nie wentylowanych, cuchnących i brudnych celach, praktykowanie niehigienicznych nawyków osobistych itp.

      Formą umysłowego samozaparcia jest zapewne czynienie bezsensownych rzeczy przez niektórych zakonników i zakonnice, takich jak sadzenie roślin korzonkami do góry a liśćmi do ziemi oraz wykonywanie
kol. 2
bezcelowych zadań, czyli wykonywanie ich w najbardziej niedogodny sposób, by nauczyć się ślepego posłuszeństwa wobec przełożonych.

      Nawet niektórzy protestanci podejmują ascetyczne formy nie mając na względzie jakiegokolwiek praktycznego celu, np. niepotrzebne posty, żywienie się bardzo skąpą dietą, unikanie wielu nieszkodliwych wygód domowych i strojów o dobrym, lecz nie ekstrawaganckim smaku.

      U źródła tych wszystkich form ascetyzmu, z których żadna nie znajduje usprawiedliwienia w naukach i przykładzie Jezusa i Apostołów (którzy z pewnością są naszymi  przykładami samozaparcia), tkwi

poprzednia stronanastępna strona