Teraźniejsza Prawda nr 417 – 1991 – str. 61
ANTYTYPICZNE KRÓLESTWO CHRYSTUSOWE
Właściwie możemy zrozumieć tę całą sytuację tylko wtedy, gdy pamiętamy, że królestwo Boże pod panowaniem Salomona było zapowiedzią Chrystusowego królestwa. Było ono typicznym królestwem, a Salomon zasiadał na swoim tronie jako przedstawiciel Boga. A zatem, większy niż Salomon ostatecznie usiądzie na ziemskim tronie i rozszerzy to królestwo do ostatnich granic, przynosząc temu królestwu większe bogactwa i moc niż możemy to obecnie sobie wyobrazić. W doświadczeniach Salomona ich zapowiedź ledwie się rysowała.
Nie należy jednak traktować wad Salomona jako będących typami na wady Chrystusowego królestwa. Wady te nauczają czegoś innego, mianowicie, iż wszelka moc i mądrość obecnie powstrzymywane są przez otaczające nas niesprzyjające warunki. Mogą się więc stać pułapkami i sidłami, nawet dla najmądrzejszych i mających najlepsze intencje ludzi. W międzyczasie Pańska obietnica, dana za pośrednictwem Mojżesza i proroków, mówiła o większym niż Salomon i mądrzejszym od niego, bogatszym i potężniejszym niż on był; zdolnym i chętnym wykonać Bożą wolę pośród ludzi i zaprowadzić królestwo wiecznej sprawiedliwości. Dotąd królestwo to nie pojawiło się pomiędzy ludźmi i stąd ciągle prosimy „Przyjdź królestwo twoje; bądź wola twoja jako w niebie, tak i na ziemi”.
Jeśli pamiętamy, że zapowiedź tego królestwa jest ukryta w Pańskim oświadczeniu, iż nasienie niewiasty potrze głowę węża, a później było ono szczegółowiej przedstawione w obietnicy danej Abrahamowi: „I błogosławione będą w nasieniu twoim wszystkie narody ziemi”, to z łatwością, z ludzkiego punktu patrzenia, zrozumiemy, że realizacja tej nadziei długo jest odkładana. Izrael miał nadzieję, że królestwo to będzie zaprowadzone i oczekiwał na Mesjasza, swoją Głowę i Pana, aby rządził tym narodem, używał go jako swego wybranego ludu do błogosławienia wszystkich narodów ziemi.
WIĘKSZOŚĆ IZRAELA NIE BYŁA GODNA TEGO KRÓLESTWA
Kiedy Mesjasz przyszedł na świat i to do własnego narodu, owego poświęconego narodu, znalazł go niegodnym błogosławieństw tego królestwa. Nawet nie znalazło się 144000 godnych, którzy mogliby się
kol. 2
stać Jego Kościołem, Jego Oblubienicą, członkami klasy Jego ciała i współdziedzicami z Nim w Jego królestwie. Bóg to przewidział i przepowiedział, mówiąc: „Choćby liczba synów Izraelskich była jako piasek morski, ostatki zachowane będą” (Rzym. 9:27). Nie znaczy to jednak, że większość narodu jest stracona bezpowrotnie, lecz raczej, że tylko jego pozostałość (reszta) była zbawiona zgodnie z ich oczekiwaniami, zbawiona o ile to dotyczy ich związku z klasą królestwa. Ta godna zbawienia część Izraela prawdopodobnie stanowiła liczbę nie przekraczającą 20.000 osób, które zostały zebrane i spłodzone z Ducha Świętego w okresie posługi Pańskiej i w następnych 37 latach żniwa żydowskiego. Stali się oni zalążkiem duchowego Izraela i odtąd, w harmonii z proroczymi oświadczeniami, Pan posługiwał się różnymi działaniami, aby zebrać taką klasę ze wszystkich narodów, ludów, królestw i języków. Całkowita liczba 144000 członków była doświadczana, wypróbowana i przyjęta poza zasłoną – „przemienieni będziemy … w oka mgnieniu” z warunków ludzkich do warunków niebiańskich – do Boskiej natury.
To długo oczekiwane królestwo składa się z „maluczkiego stadka” – z królów i kapłanów, którzy mają wspólnie królować z Chrystusem na ziemi, których On jest Głową i Panem oraz Odkupicielem. Po wyniesieniu do chwały ostatniego członka tej wybranej klasy nadejdzie czas ustanowienia w mocy i chwale królestwa drogiego syna Bożego. Wówczas wypełni się obietnica „I błogosławione będą w nasieniu twoim wszystkie narody ziemi”. Wybrany kościół jest częścią obiecanego nasienia Abrahamowego (Gal. 3:16, 29). Nastąpi wówczas chwalebne spełnienie ludzkich oczekiwań związanych z odkupieniem, a wszystkie obietnice i zarządzenia Bożego Słowa i planu są związane ze:
ZBAWICIELEM, KTÓRYM JEST CHRYSTUS
To prowadzi nas do drugiej części tej lekcji, która raczej ma szczególny związek z okresem gwiazdki. Nie chodzi tu o to, że 25 grudnia nie jest rocznicą narodzin naszego Pana (według zapisów Pisma Świętego). W rzeczywistości urodził się On, dziewięć miesięcy później, około 25 września. Jeden i drugi dzień dobrze może upamiętniać narodziny Zbawiciela w ciele, jako daru