Teraźniejsza Prawda nr 189 – 1960 – str. 31

i znalazła się w orbicie Słońca, drugiej, która trafiła w Księżyc oraz trzeciej, która okrążyła Księżyc dokonując zdjęć strony niewidocznej z Ziemi. Fakty te spowodowały wielką sensację, powiększając nadzieje rodzaju ludzkiego na to, że pewnego dnia człowiek wyląduje na Księżycu. Jednak te nadzieje zostały postawione pod znakiem zapytania w związku z powtarzanymi Dostatnio odkryciami potężnych „śmiercionośnych promieni w przestrzeni” w formie wielkich strumieni cząsteczek atomów, które są wyrzucane przez Słońce. Te cząsteczki atomowe zwane protonami – jak donoszą wypływają ze Słońca podczas wielkich eksplozji na jego powierzchni; każdy strumień trwa wiele dni, a eksplozja następuje w nieprzewidzianym czasie. Ponieważ okazuje się, że nie ma praktycznej ochrony przed tymi strumieniami słonecznych protonów, będą więc one o wiele większą przeszkodą w podróży kosmicznej niż dwa pasy promieni Van Allena otaczające Ziemię, które zostały odkryte przez dr Jamesa Van Allena w roku 1958. Innym przedmiotem zainteresowania były statki poruszane energią jądrową, które spuszczono na wodę. Mogą one przebywać ogromne przestrzenie bez uzupełniania paliwa.

      Wielka liczba wspaniałych wynalazków, odkryć, osiągnięć, itd. obecnie widocznych, coraz więcej przekonuje nas, że znajdujemy się w Czasie Końca (Daniel 12:4) i w dniu obecności Jezusa, a także iż On coraz więcej toruje drogę do wprowadzenia Swego chwalebnego panowania pokoju, sprawiedliwości i restytucji.

WARUNKI W ŚWIECIE RELIGIJNYM

      W styczniu 1959 nowy papież (drugi, który zwie się Janem XXIII – pierwszy papież noszący to imię, umarł w XV wieku. Był on tak bezbożny, że rzymsko-katolicy usiłują obecnie wyprzeć się go twierdząc, że był antypapieżem, chociaż przedtem przyjęli go w wyniku sukcesji jako prawdziwego) zadziwił całe chrześcijaństwo ogłoszeniem „ekumenicznego [światowego] soboru dla powszechnego kościoła” oświadczając, że „ma na celu zaprosić również oddzielne zgromadzenia w poszukiwaniu jedności”. Niektórzy protestanci na skutek dwuznacznego oświadczenia papieża doszli do wniosku, że zaprasza on wszystkie grupy protestanckie, jak również sekty katolickie aby przyszły mniej więcej na równej stopie przedyskutować ponowne połączenie. Lecz później wyjaśniono, że sprawa tak się nie przedstawia, że członkowie innych denominacji są tylko „zaproszeni” aby „powrócili” na łono kościoła rzymskokatolickiego. Ostatnie oświadczenie kardynała Tardini, watykańskiego sekretarza stanu wyjaśniło, że upłyną co najmniej trzy lata zanim sobór odbędzie się i że to będzie „sprawą wewnętrzną”; przedstawiciele protestanccy nie będą dopuszczeni „do wzięcia udziału” w nim. Chociaż przedstawiciele kościołów protestanckich lub prawosławnych (grecko-katolicy) mogą być
kol. 2
obecni jako „obserwatorzy”, to jednak żadne pojedyncze zaproszenia nie będą wysłane.

      Protestanci powinni zdawać sobie sprawę z tego, że nie ma mowy aby oni zasiadali przy stole soboru mniej więcej na równej stopie z Watykanem. Jest tylko jedno stanowisko, które kościół rzymskokatolicki zawsze będzie zajmował, tzn., że wszystkie inne denominacje muszą przyjść w poddaniu i pokucie do niego jako „córki” (por. Obj. 17:5) i przyjąć go jako „kościół macierzyński”. Jego doktryny o autokracji, apostolskie! sukcesji i nieomylności oraz naleganie aby uważać go za jedyny prawdziwy kościół założony przez Chrystusa, nie pozwalają na to aby zajął on kiedyś inne stanowisko. Jako dowód, że jest ono takie a nie inne, podajemy urywek modlitwy wydanej przez Watykan, która jak twierdzą, przynosi specjalne odpusty dla odmawiających ją: „Bądź królem dla tych, których błąd w pojęciach oddalił albo rozerwanie odłączyło. Wzywaj ich z powrotem do przytułku prawdy i do jedności wiary, aby wkrótce mogła nastać jedyna owczarnia i jeden pasterz [to jest papież]”. Co więcej, niedawna depesza z Watykanu doniosła, że papież wyraził się do grupy ukraińskich rzymsko katolików: „gdy chrześcijanie innych denominacji wrócą do kościoła rzymskiego, to znajdą lampę zawsze świecącą i mogą być pewni o serdecznym przyjęciu”.

      Światowa Rada Kościołów zrzeszająca 170 denominacji, choć składa się głównie z sekt protestanckich, obejmuje sobą również siedem wschodnich kościołów prawosławnych. Liczni wodzowie protestanccy są przekonani, że obecny papież gorąco pragnie i pilnie będzie pracował aby doprowadzić do ponownego połączenia członków wschodnich kościołów prawosławnych obliczanych na 130 milionów, z kościołem rzymskim. Oczywiście byłoby to pod zwierzchnictwem Rzymu! Oni obawiają, się, że papież jako środka w celu pozyskania kościołów prawosławnych użyje przyszłego soboru ekumenicznego, odciągając je od Światowej Rady Kościołów. W sprawozdaniu z dorocznej konferencji Światowej Rady odbytej w Rhodes w obecności 72 delegatów z 24 krajów i 73 obserwatorów podano, że niektórzy delegaci prawosławni spotkali się z dwoma obserwatorami rzymskokatolickimi obecnymi na konferencji i zgodzili się na rzymsko prawosławną konferencję teologiczną, która miała się odbyć wiosna w Wenecji; z tego powodu nieomal powstało przesilenie. Temu sprawozdaniu jednak szybko zaprzeczył prawosławny duchowny z Philadelphii nazywając te rozmowy „całkowicie nieurzędowymi”. Także rzymski kardynał Tisserant, dziekan świętego kolegium kardynałów powiedział, że „zupełnie nic” nie wie o jakichkolwiek propozycjach co do tego rodzaju zebrań. Konferencja w Wenecji została odwołana.

      Obecny papież wiele lat spędził wśród przeważających zgromadzeń prawosławnych na Bałkanach i Bliskim Wschodzie. Był on pierwszym papieżem od XIII wieku, który odwiedził patriarchat (siedzibę duchownego patriarchy)

poprzednia stronanastępna strona