Teraźniejsza Prawda nr 413 – 1990 – str. 82

GODZINA POKUSZENIA

      „Żeś zachował słowo cierpliwości mojej,
ja cię też zachowam od godziny pokuszenia,
która przyjdzie na wszystek świat,
aby doświadczyła mieszkających na ziemi” (Objawienie 3:10).

       Zacytowane słowa były skierowane do kościoła filadelfijskiego (zobacz werset 7). Kościół filadelfijski był szóstym okresem w historii Kościoła, w którym to czasie dokonywała się reformacja przez sekty. Okres ten dobiegł swego końca w 1874 roku.

       Nie traktujmy różnych epok w historii Kościoła na podstawie poselstw skierowanych do kilku kościołów, jakoby będących dokładnie obliczonymi okresami, z dokładnie zaznaczonymi chwilami ich zaczęcia się i zakończenia. Raczej przyjmijmy, że każdy z tych okresów stanowił ogólną epokę zazębiającą się z epoką poprzedzającą i następującą. Zatem ów szósty okres wierności Bożemu Słowu, o której mówi nasz werset, zdaje się trwał przez jakiś określony czas, tak jak trwa przez dość długi czas okres laodycejski, w którym my żyjemy.

       Długo nie doceniano Bożego Słowa. Przejście od słabego do lepszego zrozumienia tego Słowa następowało stopniowo. Dwaj Boży Świadkowie, Stary Testament i Nowy Testament (przez wieki dający świadectwo w symbolicznych worach), stopniowo wstępowali do nieba, miejsca zaszczytu i władzy, co Pismo Święte symbolicznie przedstawia w Obj. 11:3-12. Potem nastąpiło powszechne ogłoszenie, iż nadszedł czas Chrystusowego drugiego adwentu.

       Ruch chrześcijański związany z ogłaszaniem takiego poselstwa niekiedy nazywany był ruchem Josepha Wolffa, a czasem ruchem Williama Millera – pierwszy był przywódcą
kol. 2
szczególnie w Anglii, drugi – w Ameryce. Brata Wolffa uważano za specjalnego pomocnika br. Millera, który był członkiem gwiezdnym (w owym czasie Ameryka była siedliskiem światowej myśli postępowej). Ta proklamacja Chrystusowego Królestwa była nadzwyczajnym ruchem, do którego, jak  wierzymy, odniósł się nasz Pan w przypowieści o dziesięciu pannach, które się wówczas obudziły i przygotowały swoje lampy. Był to jednak fałszywy alarm. Oblubieniec wówczas nie przyszedł.

poprzednia stronanastępna strona