Teraźniejsza Prawda nr 411 – 1990 – str. 60
były jedynie formą pobożności bez rzeczywistego znaczenia czy mocy. W ten sposób Pan rozłączy różne klasy.
To tyle na temat powodów, dlaczego Bóg teraz zezwala szatanowi na maskaradę szermierza czystych myśli i sprawiedliwego życia, i na zwodzenie oraz wprowadzenie w błąd tych wszystkich, którzy mając w ręku (chociaż nie w sercu) Słowo Boże umiłowali raczej błąd, niż światło. Lub, jak to wyraża Apostoł, są to ci, którzy „miłości prawdy nie przyjęli”, dlatego teraz mają silne złudzenia i mogą uwierzyć kłamstwu, iż oni wszyscy mogą być potępieni — że może być ujawnione, iż nie byli oni godni owych wspaniałych rzeczy, które Bóg przygotował dla tych, którzy miłują sprawiedliwość i nienawidzą nieprawości, którzy miłują Prawdę i nienawidzą fałszu (2Tes. 2:11, 12).
SAMOLUBSTWO I FAŁSZ
ZDAJĄ SIĘ OBECNIE NAGRADZANE
My nie jesteśmy niemiłosierni ale prawdomówni, gdy mówimy że wiele wspomnianych tu fałszywych nauk podtrzymuje obietnicę zachowania zdrowia, jak gdyby każdy kto według nich postępuje został uzdrowiony, co przecież się nie zdarza. Nie jesteśmy też zbyt surowi, gdy mówimy, że dobre zdrowie często jest zapewnione jako „nagroda” za systematyczne oszukiwanie. Sama nauka głosi, iż faktom należy zaprzeczać a przy zaprzeczaniu, mówieniu nieprawdy, należy się upierać, aż stanie się ono częścią danej istoty. Ci, którzy przyjmują tę złą naukę leczenia siłami umysłowymi, uczą się okłamywać zarówno siebie samych, jak i drugich, kiedy mówią: „Nie odczuwam żadnego bólu, nic mnie nie boli, czuję się dobrze, zupełnie dobrze”. Takie systematyczne kłamstwo bez wątpienia jest nagradzane przez ojca kłamstwa, który, jeśli w dawnych czasach miał moc trapienia ludzi różnymi chorobami, niewątpliwie ma w znacznej mierze tę samą moc dzisiaj. A skoro ma moc narzucania, ma też moc uwalniać do pewnego stopnia od narzucanych przez niego cierpień.
Od tego planu zupełnie różni się ten, który daje Pan przez swoje Słowo. Tak, Słowo Boże, Prawda, ma przewagę nad innymi. Nasz drogi Odkupiciel powiedział: prawdziwym imieniem Boga jest Sprawiedliwość, „Słowo twoje jest Prawdą”. Moc niewłaściwego samolubstwa, szczególnie wśród poświęconych Bogu, w tym systemie dostrzegana jest w fakcie ulżenia sobie w bólach i cierpieniu, bowiem wielu, bardzo wielu ludzi gotowych jest zaprzeczyć Prawdzie, aby zwieść siebie i drugich.
Czyż nie pytacie: Jak szatan mógłby być zainteresowany w takiej propagandzie? Oto nasza odpowiedź:
(1) Wszyscy, którzy postępują według tego nakazu i zupełnie okłamują siebie, tym samym zanieczyszczają własny umysł i sumienie, i od tego czasu nie potrafią już poprawnie rozumować, ponieważ utracili podstawę Prawdy. W ich umysłach panuje zamęt co najmniej w związku z każdym tematem religijnym.
kol. 2
Dla nich całe Słowo Boże uległo wypaczeniu i przekręceniu. Ich umysły zostały zdeprawowane. Prawie jest niemożliwe oddziaływać na nie Prawdą. Tacy zupełnie stali się niewolnikami błędu i usidleni przez swoje pragnienie ulżenia sobie w bólu i gotowość osiągnięcia ulgi kosztem prawdy.
(2) Za pośrednictwem tak zwanego nowego światła, nowej myśli, nowego umysłu, wiedzy itp., przeciwnik odwodzi i odciąga od prawdziwego światła, prawdziwej wiedzy — od Słowa Bożego. Przez całe stulecia, zwane mrocznymi wiekami, skrywał je pod obcym językiem, a następnie, gdy zabłysło światło reformacji, starał się nadać mu inny kierunek, przekręcić i fałszywie przedstawić. Tak samo jest teraz, gdy zajaśniało prawdziwe światło pokazując, że Słowo Boże jest wspaniałe, piękne i harmonijne a nasze trudności w przeszłości wynikały z błędnych przekładów i mylnych interpretacji Słowa, szatan całkowicie odwraca od niego uwagę i kieruje ją ma to, co jego nieświadomi poplecznicy określają jako „moc” nowej myśli, nowego umysłu.
Ci, którymi szatan posługuje się w tym kierunku, jak to już widzieliśmy, swobodnie cytują Pismo Święte wszędzie tam, gdzie tylko mogą przekręcić je w taki sposób, by stanowiło widoczne poparcie ich teorii. Oni jednak rzeczywiście nie wierzą Biblii, ani też, tak naprawdę, nie wierzą w Chrystusa.
Uważamy, że swoimi słowami wypierają się Chrystusa, bo chociaż powołują się na Jego imię — jak na przykład chrześcijańscy naukowcy — to tak naprawdę zaprzeczają podstawie Jego nauk. Zaprzeczają, na przykład, jakoby człowiek kiedykolwiek był doskonały, na obraz Boży. Zaprzeczają, że człowiek w ogóle odpadł od doskonałości i popadł w grzech. Zaprzeczają też, że kara śmierci ciąży na nim. Oświadczają oni, że nie istnieje coś takiego jak grzech i śmierć, że wiara w nie jest jedynie umysłowym złudzeniem, którego należy się wyzbyć. A skoro zaprzeczają grzechowi i śmierci, to z konieczności, zgodnie z logiką, muszą wyprzeć się odkupienia od grzechu i śmierci. I jeśli odrzucają dzieło Chrystusowego odkupienia, to z pewnością zaprzeczają, że On jest Odkupicielem.
Zwróćmy, na przykład, uwagę na opublikowane oświadczenie Mary Baker Eddy (która utrzymuje, że jest założycielką chrześcijańskiej nauki). Ukazało się ono kilka lat temu w „Christian Science Sentinel” jako przedruk z „New York American” i zostało przyjęte jako prawdziwe. Oto co ona w nim powiedziała:
„Nawet gdyby nigdy nie istniała taka osoba jak ów Galilejski Prorok, nie zrobiłoby mi to żadnej różnicy”. Oświadczenie to, bez wątpienia zostało wypowiedziane niedbale, lecz jego duch przenika wszystko, co zostało napisane z dziedziny chrześcijańskiej nauki, nowej myśli, leczenia siłami umysłowymi itp. Istotą wszystkich tych nauk jest „każdy człowiek swoim własnym zbawicielem’, przez przekształcenie myśli ze złych w dobre, z choroby w uzdrowienie itp.