Teraźniejsza Prawda nr 411 – 1990 – str. 54
ludzkość (Rzym. 3:23), powinni więc zacząć od właściwego i sprawiedliwego wytłumaczenia swojego własnego, niedoskonałego zachowania. Jak się wydaje, nie są oni skłonni do takiego postępowania. W rękach „społecznych uczonych” i „liberalnych myślicieli” (w rzeczywistości anarchistów), społeczeństwo wskutek powszechnego przyzwolenia stało się nieopanowane.
Ci humanistyczni wodzowie wywnioskowali, że wiele złych zachowań, szczególnie wśród młodzieży, spowodowanych jest poczuciem winy z powodu wyrządzonego zła i wyrzutów sumienia. Dlatego usiłowali oni zniszczyć prawo moralne, które stanowiło o różnicy między dobrem i złem, jako czynnika uwolnienia człowieka od poczucia winy za popełnione zło! Nikt nie zaprzeczy temu, że odkąd takie filozofie stały się popularne, szacunek dla prawa i porządku ustał tak szybko, jak szybko w naszych czasach dokonuje się większość politycznych rozwiązań.
Ponadto, jeśli nawet „nauka” mogłaby tłumaczyć przyczyny ludzkich zachowań (czego robić nie może), wydaje się, że nie ma żadnych uprawnień do zrobienia czegokolwiek, co poprawiłoby sytuację! Nie dziwmy się, bowiem „nauka” nie ma prawie żadnej kontroli, nawet nad sobą — ona bowiem beztrosko wspierała zbrodnicze rządy i paskarstwo przemysłowe kosztem tych właśnie swoich pretensji do przewodzenia i dźwignięcia ludzkości przez humanizm. Właściwie „nauka” przemawia wieloma nieharmonijnymi głosami, w zależności od istniejących grup, mających własną korzyść na względzie, chętnych i zdolnych do udzielenia jej finansowego poparcia. Nawet w naszych sądach „nauka” nie może ustalić, kto jest psychicznie chory i w związku z tym nie może ponosić odpowiedzialności za popełnioną zbrodnię, i kto jest zdrowy i odpowiedzialny! Jakże niemądre jest to twierdzenie humanizmu. W obliczu takich „zbawicieli”, gdzie jest nadzieja dla ludzkości?
SWOBODNE POGLĄDY HUMANISTÓW NA TEMAT SEKSUALIZMU
„Wiele różnorodności w badaniach nieznanych obszarów seksu samo w sobie nie może być uznane za »zło«” — mówi II Manifest. Ten pogląd jest typowy dla rozluźnienia właściwych ograniczeń, jakie są wymagane przez poczucie własnej godności i zwracanie uwagi na ludzką obyczajność. Poziom zachowań w jakim nie pogrążyły się nawet niższe zwierzęta — jak homoseksualizm — nie tylko jest tolerowany, ale broniony „między przyzwalającymi dorosłymi”. Ktoś mógłby zapytać: a jak traktuje się dzieci? Wiele zachowań jest tu wybaczanych — a nawet do nich się zachęca — przez tak zwanych „filantropów” (w rzeczywistości są przeciwieństwem humanitaryzmu). Wiele wydobyto z najniższych, najgorszych i najbardziej lubieżnych tajników upadłej ludzkiej natury. Szkoda, że świat nauczają i prowadzą tacy ludzie!
kol. 2
NAIWNOŚĆ HUMANISTÓW W SPRAWIE „DEMOKRACJI”
II Manifest przejawia taką naiwność w sprawie „demokracji”, że ktoś zapytał czy jego autorzy są poważni. Z jednej strony bronią wolności działania wobec tych, którzy działają jednomyślnie, z drugiej zaś strony oczekują tego jednomyślnego działania w akceptowaniu sposobu ich życia przez wszystkich innych, którzy również „działają jednomyślnie”. Gdzie humaniści byli na tym świecie, że nie zauważyli różnych klik, gangów, karteli, tajnych stowarzyszeń, związków zawodowych, partii politycznych, stowarzyszeń finansowych oraz całe zastępy różnych grup mających własną korzyść na względzie, które z własnych powodów i różnymi sposobami domagają się, żeby społeczeństwo dostosowało się do ich szczególnych sfer zainteresowań? Co uczynią humaniści, gdy tacy powstaną do walki i niszczenia? Chciwość człowieka i jego żądza władzy w niebezpieczeństwie nie są uważane za banał i próżność, jak pojawiające się w II Manifeście.
Biblia, Słowo Boże, ostrzega nas przed mocą grzechu w społeczeństwie ludzkim i przed siłą wyzwania szatana, wielkiego przeciwnika, rzuconego wszelkiej pobożności i sprawiedliwemu życiu. Ona nam dowodzi, że bez pomocy Bożej ludzkość jest bezsilna w takiej matni (Psalm 51:7; Rzym. 5:12; Jan 15:5). Obiecuje też, że Bóg ześle Zbawcę i Wyzwoliciela (Izaj. 19:20; Łuk. 4:18; Rzym. 8:21, 22; Jan 3:16, 17) i że ów Wyzwoliciel zwiąże szatana, złamie władzę śmierci oraz grzechu (Ozeasz 13:14; 1Kor. 15:55—57) i wytępi zło ze świata przez zastosowanie nieograniczonej mądrości, mocy, sprawiedliwości i miłości (Łuk. 3:6). Alleluja! Co za Zbawca!
Humaniści powinni odrzucić swoją fantazję pokładania ufności w upadłym ciele (1Piotra 1:24, 25), ponieważ teraz są świadkami bezspornych dowodów kruszenia się świata pod ciężarem grzechu i niemożności człowieka rozwiązania obecnego wielkiego kryzysu dotyczącego ludzkich spraw.
KWESTIONOWANIE PODSTAWOWYCH PRZEKONAŃ
Lamont oświadcza „Humanizm, w zgodzie z metodami naukowymi, wierzy w bezustanne kwestionowanie owych założeń i przekonań, włączając swoje własne. Humanizm nie jest dogmatem, lecz jest rozwijającą się filozofią”.
Ponadto humaniści mają zaufanie do obecnie udowodnionej całkowicie niepewnej „naukowej metody”, która wyprodukowała broń chemiczną i biologiczną oraz lekarstwa (wiele z nich wykazuje nieprzewidziane lub śmiertelne skutki). Stworzyła ona psychologiczne tortury i techniki „prania mózgów”, psychiczne leczenie, nuklearną i inną przerażającą broń oraz potencjalnie pokojowe źródło mocy tak niebezpiecznej, iż różne grupy organizując przeciw niej demonstracje naruszają porządek w różnych krajach.