Teraźniejsza Prawda nr 410 – 1990 – str. 43

Kto przyjmuje tego, któregobym posłał, mię przyjmuje” (Jan 13:20), aczkolwiek przyjmowanie aniołów Pańskich jako takich, nie oznacza czczenie ich. Przeto chodźmy ostrożnie, używając Ducha zdrowego rozsądku. „Wielkie
kol. 2
i dziwne są sprawy Twoje, Panie Boże wszechmogący! sprawiedliwe i prawdziwe są drogi Twoje, o Królu świętych! Któżby się ciebie nie bał, Panie! i nie wielbił imienia Twego? Gdyżeś sam święty!”
(PT '52,71, Ter. Pr. '55,65).

kol. 1

ODPOCZYNEK DLA LUDU BOŻEGO

„Oblicze moje pójdzie przed tobą, a dam ci odpocznienie”
2Moj. 33:14

      Nie mamy wyobrażać sobie naszego Niebiańskiego Ojca jako literalnie idącego przez puszczę wraz z dziećmi Izraela, jak to przedstawia powyższy werset – jako porzucającego sprawy wszechświata i udającego się z nimi w podróż. Nie mniemajmy też, że Bóg jest z nami w naszej podróży w miarę zbliżania się do Królestwa.

      Nie powinniśmy też sądzić, że Bóg jest wszędzie o tym samym czasie. Ta niebiblijna myśl stała się podstawą wielu błędów. Wyznawcy Chrześcijańskiej Nauki powiadają, że Bóg jest wszędzie – w każdym kawałku drewna, porcelany – we wszystkim. Kiedy pytamy co mają na myśli, odpowiadają, że skoro słowo „Bóg” po prostu znaczy dobro i skoro dobro jest we wszystkim, dlatego Bóg musi być we wszystkim, bowiem Bóg oznacza dobro i musi znajdować się wszędzie, nawet w każdym atomie materii. I tak na tej błędnej doktrynie o wszechobecności Boga budują oni swoją teorię. Jednak ich nauka o Boskiej wszechobecności nie jest nauką biblijną.

      Nauką Pisma Świętego jest, że Bóg w szczególny sposób objawia swoją moc i miłość do swojego ludu. Bóg jest w niebie, a ziemia jest Jego podnóżkiem. Lecz za pośrednictwem różnych czynników i przedstawicieli oraz dzięki swej inteligencji i wiedzy, Bóg za pośrednictwem swoich aniołów, swoich posłanników, może być jak gdyby wszędzie. Jak my przy pomocy telegrafu, telefonu, radia, telewizji itp. możemy komunikować się z najdalszymi zakątkami ziemi, tak Bóg może wykonywać swoją moc w każdej części wszechświata.

      Jak pamiętamy, słowa naszego wersetu stanowią odpowiedź, jakiej Pan udzielił Mojżeszowi, gdy ów wielki mąż stanu był zakłopotany. Otrzymał rozkaz, by szedł naprzód jako przywódca Izraela i dzięki Boskiej łasce doprowadził lud do ziemi Chananejskiej, aby tam dać mu odpocząć.

      Od samego początku podróży przez puszczę ze strony ludu była jakaś niechęć lub strach. Izraelici zdawali sobie sprawę, że pozostawiają swoje domy na zniszczenie i udają się do nieznanej krainy. Mimo iż byli uciskani przez Egipcjan, jednak mniemali, że udając się na puszczę bez egipskiego nadzorcy nie będą mieli pożywienia. A tym samym okazali, że są sztywnego
kol. 2
karku – jak woły- i trudno jest ich pociągnąć za sobą.

      Pan dał Mojżeszowi następującą obietnicę:

      „Oblicze moje pójdzie przed tobą, a dam ci odpocznienie”. Bóg przyrzekł, że będzie z Izraelitami. Dał im zapewnienie, że będą mogli wśród siebie rozpoznać Jego moc, bowiem Boża energia we wszystkich sprawach ziemi i całego świata nie jest jedynie mocą do poznawania spraw, które zachodzą bieżąco, ale do kontrolowania wszelkich wydarzeń, tak aby mogły one lepiej spełniać Jego zamysły. Bóg kieruje i wspomaga wysiłki swego ludu. Ponadto zupełnie możliwe, że aniołowie Pańscy zostali również zatrudnieni w tym szczególnym dziele nadzorowania Izraela.

      Ta myśl pozostaje w zgodzie z Pismem Świętym, które powiadamia, że każdy z ludu Bożego ma swego anioła stróża, który sprawuje pieczę nad nim lub nad nią. I tak czytamy, że „Aniołowie ich w niebiesiech zawsze patrzą na oblicze Ojca swego, który jest w niebiesiech” (Mat. 18:10). Mają oni bezpośrednią łączność z Ojcem i tym samym jest On w stanie czuwać nad wszystkimi, którzy do Niego należą.

      Boska moc została bezpośrednio pokazana Izraelitom w chwale szekinah, która lśniła w Przybytku nad ubłagalnią, wskazując na obecność Pana wśród nich. A gdy wyruszali w dalszą podróż, w ciągu dnia poprzedzał ich słup dymu, a w nocy słup ognita. Kiedy mieli się zatrzymać, obłok pozostawał nieruchomy. Gdy rozbijano obozowisko, obłok stawał nad Przybytkiem a chwała szekinah spoczywała między cherubinami a ubłagalnią w Przybytku. W ten sposób obecność Boża towarzyszyła im aż do ziemi chananejskiej, dając im to wszystko, co Bóg im przyrzekł (Jozue 23:14).

MOJŻESZ ODCZUWA POTRZEBĘ ZACHĘTY

      W naszym kontekście zauważamy, iż cichość Mojżesza ponownie się okazała. Poprzednio prosił on, aby ktoś inny był jego rzecznikiem, i Pan odpowiedział, że Aaron mógłby być jego rzecznikiem. Ludzie popędliwi często popadają w kłopoty, ponieważ brak im cichości i skromności. Tak jednak nie było z Mojżeszem, który był „najpokorniejszym [najcichszym] ze

poprzednia stronanastępna strona