Teraźniejsza Prawda nr 409 – 1990 – str. 29
naukowy”, „etyczny”, „demokratyczny”, „religijny” i „marksistowski”. Jako związane z humanizmem wymieniono takie trendy jak: wolnomyślicielstwo, ateizm, agnostycyzm, sceptycyzm, deizm, racjonalizm, kultura etyczna i religijny liberalizm. Lecz te trendy, jak twierdzą humaniści, są jedynie zaprzeczeniem teizmu i w konsekwencji nie są twórcze dla podstaw humanizmu. Według nich byłoby potrzebne „świeckie społeczeństwo na ziemską skalę”.
Humaniści twierdzą, że II Manifest Humanistyczny jest „wizją” nadziei i wskazówką na zadawalające przetrwanie „dla ludzkości”. W obliczu „złych” wojujących narodów w tym czasie wielkiego ucisku (Obj. 11:18) oraz wielkich i niemożliwych do rozwiązania przez człowieka społecznych, ekonomicznych i finansowych problemów, które zagrażają ustalonemu porządkowi rodzącą się rewolucją (Jak. 5:1—6; porównaj z 5Moj. 24:15), rosnącą falą przemocy, terroryzmu i anarchii wraz z narastającym zewsząd strachem (Łuk. 21:25, 26), humanistyczne nawoływanie jedynie do przetrwania ludzkości niechybnie staje się krzykiem rozpaczy prawie niesłyszalnym w burzliwych wiatrach powszechnego ucisku. Kto go słyszy? Pełna zgrzytu wrzawa wydarzeń i hałaśliwe rozpadanie się tego właśnie społeczeństwa, do którego skierowany jest II Manifest czyni nierozsądnymi jego wezwania i dowodzenia o ludzkiej inteligencji mającej przynieść ogólny pokój i dobrobyt. Pomimo to, zbadajmy dominujące cechy II Manifestu wraz z tezami Lamonta itd.
HUMANISTYCZNA, POZBAWIONA BOGA RELIGIA
Chociaż nawet w I Manifeście Humanistycznym (1933) stwierdzono: „Jesteśmy przekonani, że czas teizmu [wiary w Boga] przeminął”, jednak nazwali oni 15 twierdzeń I Manifestu „tezami” religijnego [kursywa nasza] „humanizmu”. Słownik Webstera daje nam podstawową definicję religii: „Służba lub czczenie Boga lub istoty nadprzyrodzonej”. Humaniści odrzucili tę definicję i oświadczyli, że posiadają religię, chociaż przekonani są, że czas teizmu — wiary w Boga przeminął! Innymi słowy mają pozbawioną Boga religię! Oznajmili oni, że: „Religia” składa się z tych działań, celów i doświadczeń, które są dla ludzi [kursywa nasza] ważne.
Być może myśleli oni, że pozbawiony Boga humanizm byłby łatwiejszy do przyswojenia sobie, z większą gotowością przyjmowany i rozpowszechniany, gdyby nazwali go „religijnym humanizmem”. W II Manifeście humaniści mówią: „Religia może inspirować poświęcenie się najwyższym ideałom etycznym”, ale w II Manifeście brak takiego jak w I Manifeście nacisku na humanizm jako religię. Jednak nadal humanizm jest w szerokim pojęciu religią o tyle, o ile nią kiedykolwiek był. A może humaniści pragną, aby o humanizmie nie myślano jako o religii i aby mógł być łatwiej
kol. 2
nauczany i rozpowszechniany w instytucjach dydaktycznych bez zarzutu, że czyni się to w celu wprowadzania religii do szkół publicznych? Wydaje się, że tak.
ZARZUTY W STOSUNKU DO „RYTUAŁU LUB CREDO”
W dwóch pierwszych „zasadach ogólnych” II Manifestu „tradycyjnie dogmatyczne i autorytatywne religie” są potępione, jako robiące krzywdę rodzajowi ludzkiemu. W pewnym stopniu zgadzamy się z tym. W tym samym zdaniu, jednakże „objawienie, Bóg, rytuał i credo” są jednakowo potraktowane jako pojęcia tego samego rodzaju. Ta pomyłka pokazuje wielką słabość stanowiska humanizmu, bo choć „rytuał” i „credo” należą rzeczywiście do dziedziny dogmatycznych i autorytatywnych religii, to „objawienie” i „Bóg” nie, ponieważ te wielkie organizacje religijne zaprzeczały, ograniczały lub przekręcały w mniejszym lub większym stopniu, objawienia Boże i w fałszywym świetle ukazywały samego Boga. Zakrywały one swoje błędy w rytuale i credo. Chociaż jest to prawdą o pogańskich religiach (Rzym. 1:18—25), judaizmie (Łuk. 11:37—52; Rzym. 2:29) i islamie nasze główne zadanie polega na wykazaniu, że szczególnie jest to prawdziwe w stosunku do sekciarskich kościołów chrześcijaństwa, które rzekomo wiernie reprezentują Boga i Chrystusa na świecie. Jeśli więc humaniści w swej ignorancji założyli, że nominalne chrześcijaństwo prawdziwie reprezentuje chrześcijańską wiarę i sposób życia, oczywiste jest, że ich ocena sytuacji jest błędna.
Humaniści nie tylko są omamieni fałszywymi religiami, ale również jeszcze bardziej dobrowolnie oszukują siebie, twierdząc iż „Nie można odkryć Bożego celu i Bożej opatrzności w stosunku do gatunku ludzkiego. Chociaż jest jeszcze wiele rzeczy, których nie wiemy [podkreślenie nasze] ludzie są odpowiedzialni za to czym są lub czym będą. Żadne bóstwo nas nie zbawi, sami musimy się zbawić”. W tym stwierdzeniu, godnym uwagi ze względu na to, że wprowadza ono dogmatyczne wierzenie w miejscu, w którym przyznaje się do niewiedzy o sprawach większych, widzimy jak pojawia się credo, humanistów, podczas gdy oni sami głośno protestują przeciw credo innych.
Oczywistym jest, że większość zarzutów humanistów jest skierowana przeciw błędnym, niebiblijnym naukom, takim jak wieczne, świadome cierpienie w ogniu jako ostateczna kara dla grzeszników (zamiast wiecznego unicestwienia, jak naucza Pismo Święte). Takie nauki są jasną oznaką krzywdy wyrządzonej przez chrześcijaństwo sprawie prawdziwej religii, nauczających błędnych, obrażających Boga doktryn. (Zobacz naszą broszurkę Piekło Biblii, by uzyskać pełne objaśnienie). Lecz sfanatyzowani humaniści, chcąc być zwiedzeni i zwodzić innych, by w ten sposób propagować swoją własną sprawę, nie rozróżniają tych dwóch nauk, ani nawet ich nie badają.