Teraźniejsza Prawda nr 408 – 1990 – str. 5
i wie, że chociaż niedoskonale, usiłowałem być posłuszny, jednak On przygotował dla mnie przykrycie w formie szaty Jezusowej sprawiedliwości. Nie przyjmę innej z powrotem. Jest to dla mnie dowód Bożej miłości.
Gdy jesteście utrapieni i cierpicie dla sprawy Prawdy nie zniechęcajcie się, nie pozwólcie, by smutek doprowadził was do rozpaczy i wywołał z waszej strony narzekanie lub szemranie. Niech to będzie okazją do śpiewu, wyrażania chwały i dziękczynienia Bogu. Oddajmy chwałę Bogu za jakikolwiek wyraz miłości okazywanej nam przez Niego. Nie ma nad to większego bogactwa na świecie. Tak więc to jest pierwszą nagrodą za zachowywanie przykazań.
W związku z tym jak wskazują wersety 23, 24 Jezus wypowiadał „słowo” lub „słowa”, oznaczające to samo co „przykazania”. Przez to rozumie się całe Słowo Boże. A miłość, którą Ojciec obdaruje tego, który zachowuje te przykazania, nie jest powszechną miłością jaką darzy cały świat w jego upadłym stanie, lecz szczególną miłością jaką darzy swoich własnych. Im bardziej tacy żyją jako Jego właśni, tym bardziej miłość ta otacza ich aureolą, świętym blaskiem, a oni postępują, rozmawiają, żyją i pracują z Bogiem. Świadomość, że kocha nas najwyższa Istota we wszechświecie jest myślą pełną chwały! Niechaj ta myśl odtąd napełnia nas radością i determinacją, iż to wszystko jest dla Jezusa!
„I JA GO MIŁOWAĆ BĘDĘ”
O jeszcze jednej nagrodzie mówi nasz werset, mianowicie: „i ja go miłować będę”. Jezus jest następną najwyższą Istotą we wszechświecie, Tym jedynym, którego Ojciec kocha i darzy względami ponad wszelkie inne istoty i któremu dał główne stanowisko władzy jako swemu Wykonawcy we wszystkim! Jezus, który był potężnym Logosem, przez którego Bóg stworzył wszystkie rzeczy, który ,,wyniszczył siebie”, stał się owym dzieciątkiem w Betlejem. Gdy osiągnął odpowiedni wiek, zupełnie poświęcił się Ojcu, został przyjęty przez spłodzenie Go z Ducha Świętego a po trzech i pół latach położył swoje życie Bogu w takim stopniu, w jakim Adam je utracił w ciągu 930 lat! Jakim wspaniałym charakterem był Jezus! Jego charakter jest tak wspaniały jak wspaniałym może być stworzenie. Oczywiście Bóg jest najwyższą Istotą.
Jezus darzy swoją miłością tych, którzy zachowują Jego przykazania, nawet wtedy gdy są w stanie pokuty. „Umiłowawszy swoje… aż do końca umiłował je”. Jest to ten Jedyny, który nas kocha, który przy końcu bał się czy wykonał wszystko, czy nie stracił powołań do Maluczkiego Stadka, Wielkiej Kompanii i Młodocianych Godnych. Jest to ten, który pocił się krwią, co jest wydarzeniem niezwykle rzadkim. O królu Francji, który polecił zamordować hugenotów mówi się, że się pocił krwią. Może to wystąpić tylko w wypadku skrajnego wyczerpania.
kol. 2
Gdyby Jezus nie był tak wyczerpany nie cierpiałby tak bardzo. Jest to ten Jedyny, który swoją szczególną miłość obiecał tym, którzy Jego kochają. Dwie najwyższe Istoty we wszechświecie darzą swoją miłością tych, którzy są im posłuszni, tych którzy naśladują Baranka. Pamiętam jak pewnego czasu usłyszałem dziecko śpiewające pieśń, ,,Jezus mnie kocha, ja o tym wiem” — i my drodzy bracia i siostry możemy z dziecięcym zapałem i wiarą śpiewać „Jezus mnie kocha, ja o tym wiem, gdyż Biblia mnie o tym zapewnia”. Ta miłość na sekundę nie spuści z nas swego wzroku! Jezus jest z wami codziennie, ani przez chwilę o was nie zapomina. Wszystko co nas w życiu spotyka On nakazał dla naszego rozwoju. Jezus o każdym z nas powiedział: Ja będę go kochał przez udzielenie jemu (jej) mocy do pokutowania; Ja będę go kochał prowadząc go krok po kroku przez różne stopnie usprawiedliwienia i poświęcenia, i przez dobry bój wiary. Ja jestem jego wodzem, który czuwa nad każdą walką, każdym uderzeniem nieprzyjaciela. Jestem zawsze z nim, aby go błogosławić, pocieszać, wzmacniać.
Pamiętaj tę pieśń: „Proś Zbawcę, by ci pomógł, pocieszył, wzmocnił i zachował. On chętnie ci pomoże, On umożliwi ci przetrwanie”. Ta pieśń ciągle mi się przypominała i sobie ją podśpiewywałem w chorobie. Nie głośno, lecz cicho, dla siebie. Najbardziej jednak przypominała mi się pieśń nr 273 (Ja jedną Prawdę tylko znam) i nr 299 (Choć cały świat pogardza mną). Słowa tych pieśni ciągle pamiętałem. Widziałem też „dziesięć wielbłądów” kłusujących z pomocą dla mnie w każdej chwili potrzeby w krytycznych chwilach mojej choroby. Wielbłądy te [przedstawiające doktryny] nigdy mnie nie zawiodły. Jezus nigdy nas nie opuści, nie porzuci. Jego miłość stale wzrasta, w miarę jak my wzrastamy na Jego podobieństwo. I to jest drugi rezultat zachowania przykazań — On będzie nas kochał.
„I OBJAWIĘ MU SIEBIE SAMEGO”
Jest jeszcze trzeci rezultat — „i objawię mu siebie samego”. To znaczy: objawię mu siebie samego takim jakim jestem, a to objawienie dokonuje się stopniowo. Zaczyna się ono w czasie pokuty, przechodzi w wiarę w Niego, gdy mijamy symboliczną bramę dziedzińca, wiara wzrasta, gdy zatrzymujemy wzrok na ołtarzu, w miarę zbliżania się do pierwszej zasłony, gdy się pochylamy i ją unosimy — a to oznacza śmierć naszej ludzkiej woli. To objawianie się wzrasta w miarę jak wchodzimy do świątnicy i dostrzegamy światło pochodzące ze świecznika, spożywamy ze stołu chlebów pokładnych i sprawujemy poświęcenie na złotym ołtarzu.
Dowiadujemy się więcej o Jego urzędzie, więcej o tym kim był zanim przyszedł na ten świat i kim jest po opuszczeniu tego świata. Jezus powiada: „Sprawię, aby mieszkał we mnie i stał się jedno ze mną. Objawię mu siebie samego, czym jestem”. Daje się nam