Teraźniejsza Prawda nr 403 – 1989 – str. 121
100 lat temu Pismo Święte było o wiele lepiej znane rzeszom tych, którzy zapewniali o swojej pobożności. Powstała luka jest dotkliwa. Z drugiej strony jednak wiemy, że ci, którzy przyszli do światła „teraźniejszej prawdy” i mają oczy zrozumienia szeroko otwarte na lepsze ocenienie długości, szerokości, wysokości i głębokości Boskiego charakteru i Planu – coraz bardziej interesują się studiowaniem Słowa Bożego. Mamy pewność, że tak właśnie się dzieje. Żadna religia ani żadna teoria, nie może być ani prawdziwa, ani pomocna, jeśli nie przybliża nas do Bożej księgi i nie pogłębia naszego zainteresowania Jego posłannictwem.
Kanonik Farrar wspaniale oddaje należny Biblii szacunek i podkreśla znaczenie jej cywilizującego wpływu, wyrażając swoją pochwałę w następujących słowach:
„To Biblia przydała ognia i szlachetności jej (Anglii) językowi; to Biblia zmieniła bezduszny ucisk w żywy kościół; to Biblia wyparła koszmar ignorancji zanim nastąpił świetlany brzask postępu … To Biblia uratowała Anglię przed znalezieniem się na pozycji nic nie znaczącego państwa będącego wasalem opanowanej okrucieństwem, ciemnotą i przesądem Hiszpanii, która za pośrednictwem swych dominikanów i tyranów niewątpliwie zamieniłaby jej pola w rzeźnie, jak miało to miejsce na polach Niderlandów, a jej miasta wypełniłaby dymem, jak się to stało w Sewilli, która dymiła kłębami zła wzbudzanego przez istniejącą w niej Inkwizycję … Niechaj Anglia trzyma się swej otwartej Biblii.
A rolę, jaką Biblia pełniła w życiu Anglii, spełniła też w stosunku do Stanów Zjednoczonych Ameryki. Właśnie Biblia zrobiła z Ameryki to, czym jest”.
„JEDZCIE RZECZY TŁUSTE [DOBRZE UMIĘŚNIONE], A PIJCIE NAPÓJ SŁODKI, A POSYŁAJCIE CZĄSTKI”
Widocznie było to pierwsze przedstawienie Zakonu ludowi od jego powrotu z siedemdziesięcioletniej niewoli. Widocznie Ezdrasz poświęcił wiele uwagi reorganizacji Zakonu i poinstruowaniu kapłanów i Lewitów o tym, ale dotąd nie doprowadził do tego, aby były ogłoszone ludowi. Bardzo możliwe, że mądra wnikliwość Nehemiasza jako namiestnika pozwoliła mu zorientować się, że wyjaśnienie ludowi posłannictwa Bożego będzie mu bardzo pomocne. Nie wystarcza bowiem, że kapłani i lewici powinni być wyuczeni w Zakonie i że powinni mówić o nim ludowi, ale że cały lud powinien rozumieć Boskie posłannictwo. To samo jest prawdą dzisiaj. To nie ma znaczenia, że inni usiłują głosić Pański Plan, ignorując Jego Słowo, w tym celu, aby zdobyć znaczenie i wpływ. Ci, którzy słuchają to posłannictwo muszą wiedzieć, że jest ono czymś więcej niż posłannictwem ludzkim, muszą mieć dowód, że pochodzi ono od Pana.
Kiedy to prawo było czytane i wyjaśniane ludowi, zauważył on natychmiast, że znajdował
kol. 2
się w trakcie karania i trudności z powodu lekceważenia Boskich instytucji – „płakał wszystek lud”. Lecz Nehemiasz i ci, którzy pod jego kierownictwem brali udział w owej posłudze, zwrócili się do ludu, aby nie płakał i nie poddawał się żalowi, przeciwnie niech się raduje i dziękuje Bogu – że teraz nareszcie zdali sobie sprawę z prawdziwego stanu spraw, z tego że ich przykrości nastąpiły w wyniku reformy – niech cieszy się Boskim błogosławieństwem w podejmowanych przez siebie wysiłkach zachowywania Jego ustaw (w. 9).
Jest taki czas, kiedy człowiek pogrąża się w smutku, ale to ma miejsce wtedy, kiedy zwycięża grzech i opozycja. Natomiast gdy następuje pokuta, kiedy skrucha za grzech prowadzi do reformy, wtedy przychodzi czas na zaprzestanie smucenia się, żeby nie nastąpiło zupełne zniechęcenie. Żydzi zgromadzili się, aby podziękować Bogu za przywracaną łaskę, aby uświadomić sobie, że z Jego rąk pochodziło karanie, aby za to Jemu również podziękować, aby otrzymać wzmocnienie, aby rozpocząć od nowa kroczenie Jego ścieżką. Teraz słuchali Jego prawa mając na względzie przestrzeganie tego samego a w przyszłości cieszenie się Jego błogosławieństwami i łaską. Posłannictwo brzmiało następująco (ww. 9, 10): „Ten dzień poświęcony jest Panu, Bogu waszemu, nie smućcież się, ani płaczcie… Idźcież, jedzcie rzeczy tłuste, a pijcie napój słodki, a posyłajcie cząstki tym, którzy sobie nic nie nagotowali; albowiem święty jest dzień Panu naszemu. Przetoż się nie frasujcie”.
RADOŚĆ PAŃSKA JEST WASZĄ SIŁĄ
Duchowy Izrael może wyciągnąć z tego wspaniałą lekcję: dlaczego dzieci Króla przez wszystkie swoje dni miałyby przeżywać smutek? Właściwe jest przeżywanie smutku z powodu grzechu, zdania sobie sprawy z potrzeby Zbawiciela i polegania na Nim przez wiarę. Jednak z chwilą przyjęcia Pana i uświadomienia sobie przebaczenia za nasze grzechy, czas smucenia się mija i powinien zacząć się czas radości i, jeszcze raz, radości. Jest to tak dalece prawdziwe, że Apostoł napomina, iż powinniśmy się radować ze wszystkiego, nawet gdy znajdujemy się w utrapieniach, zdając sobie sprawę, że z chwilą oddania siebie Panu, przyjęcia nas przez Niego za swoje dzieci i obdarzenia swoim Duchem, zaadoptowania nas do swojej rodziny i uczynienia z nas uczestników jego chwalebnych obietnic, które mają się dopiero wypełnić, nasze serca powinny być tak pełne radości, że wszystkie spotykane na drodze próby i trudności powinny się nam wydawać niczym.
Ktokolwiek potrafi rozwinąć właściwą wiarę w Pana i Jego Słowo, może się radować. Ci, którzy nie rozwijają takiej wiary nie mogą w obecnym czasie przeżywać radości, ale muszą czekać na swoją cząstkę, którą otrzymają dopiero w przyszłości. Pan szuka teraz tych, którzy bez względu na to, cokolwiek by