Teraźniejsza Prawda nr 403 – 1989 – str. 116

przyjemność i pożytek z istnienia. Mimo iż urodziliśmy się pod przekleństwem, Jego cudowny plan tak przewidywał sprawy, aby we właściwym czasie przekleństwo przemieniło się w błogosławieństwo dla całego rodzaju ludzkiego, aby ostatecznie wszyscy chętni i posłuszni otrzymali życie wieczne w harmonii z zasadami doskonałości. Jakże wdzięczni powinniśmy być za to, że On pozwolił nam zaistnieć, mimo iż mógł nie powołać nas do istnienia.

      Powtórzmy jeszcze raz, że wspaniałym błogosławieństwem było, iż Bóg w swej opatrzności pozwolił nam doświadczyć egzystencji na tej ziemi. Bóg mógł odłożyć stworzenie nas na jakiś inny czas i umieścić nas na innej planecie. Oprócz tego czego dokonał w związku z anielskimi klasami, na początku swojego dzieła stworzenia, Bóg pozwolił nam żyć tutaj na tej Ziemi w naszym systemie słonecznym, będącej pierwszą planetą w tym systemie słonecznym, która ma być rozwinięta aż do doskonałości. Gdyby Bóg zaplanował powołanie nas do życia w jakiejś późniejszej dyspensacji, stracilibyśmy to wszystko, co w obecnym czasie w swoim miłosierdziu i łasce zaproponował swojemu umiłowanemu ludowi. Ponadto mógł On nas stworzyć jako zwierzęta, ryby, płazy lub ptactwo powietrzne. Ale On dał nam szczególne błogosławieństwo przynależenia do najwyższego rodzaju na tej Ziemi. Obdarzył nas cechami dziedzicznymi usposabiającymi nas do poszukiwania Go i przychodzenia do Niego. Czy to nie jest dobre? Z pewnością jest. Drodzy braterstwo, gdy policzymy udzielone nam liczne błogosławieństwa zaczniemy przekonywać się jak dobry jest Bóg. „Wysławiajcie Pana, albowiem jest dobry!”

      Ponadto do owych wspaniałych błogosławieństw, jakie otrzymaliśmy od Boga dzięki temu, że nas stworzył i przygotował dla nas wiele opatrznościowych zarządzeń, które są zbyt liczne aby je tu wymienić, przygotował dla nas wielkie i cudowne błogosławieństwa, takie jak odkupienie nas, poinformowanie, usprawiedliwienie, uświęcenie i wyzwolenie. Wspaniałym błogosławieństwem jest posiadanie zbawczej Bożej miłości, która chętnie dała Odkupiciela, aby umarł za nas, „Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał [aby za nas umarł], aby każdy, kto weń wierzy, nie zginał, ale miał żywot wieczny” (Jan 3:16; Rzym. 5:8).

DZIEŁO BOŻE WYKONANE PRZEZ CHRYSTUSA

      Tak więc Bóg spowodował, aby Chrystus Jezus stał się naszą (a) mądrością (1Kor. 1:30); On poucza nas w zakresie doktryn, przykazań, obietnic, napomnień, proroctw, historii i typów Słowa Bożego w miarę jak nadchodzi właściwy czas na ich zrozumienie; naszą (b) sprawiedliwością (usprawiedliwieniem), mocą której stoimy przed trybunałem Sprawiedliwości wolni od potępienia, odziani szatą Chrystusowej sprawiedliwości; naszym (c) uświęceniem,
kol. 2
mocą którego zostaliśmy całkowicie odłączeni na służbę Bogu, ponieważ Jezus uzdalnia nas do utrzymywania naszej woli w stanie martwoty zarówno wobec siebie, jak i świata w czasie, gdy wiernie kładziemy swoje życie na śmierć, by żyć według Ducha, czuwać i modlić się, rozumieć, rozpowszechniać i praktykować Słowo Boże oraz cierpieć dla prawdy i sprawiedliwości, rozwijając w sobie podobieństwo Chrystusowe; i naszym (d) wyzwoleniem pośród naszych konfliktów ze światem, ciałem i szatanem oraz ostatecznym wyzwoleniem z mocy śmierci i piekła (hadesu, niepamięci – stanu nieświadomego snu w stanie śmierci) do radości wiecznego życia.

      Jakże wyraźnie każda z następujących po sobie siedmiu form błogosławieństwa, począwszy od stworzenia nas aż do ostatecznego wyzwolenia ze stanu śmierci do życia wiecznego, przewyższa każdą poprzednią, doprowadzając do punktu kulminacyjnego w siódmym błogosławieństwie! Z pewnością serce tak wysoce darzone względami radośnie, dziękczynnie i oceniająco zawoła pytając: „Cóż oddam Panu za wszystkie dobrodziejstwa jego, które mi uczynił?” (Ps. 116:12).

      Kto, posiadając w sercu właściwą wdzięczność dla Boga za Jego wspaniałe i bogate błogosławieństwa, kto, posiadając właściwą ocenę i wdzięczność, nie starałby się rzeczywiście służyć Jemu w prawdzie z całego serca? Kto, mając takie nastawienie zaniedbałby Słowa Bożego i nie starałby się o Boską pomoc w dostosowaniu się do jego wymagań, pamiętając o oświadczeniu: „Jeśli mnie miłujecie, przykazania moje zachowajcie”? Do takich właśnie każdodziennie w coraz szerszym i większym stopniu stosują się Pańskie przykazania. Tacy w tych przykazaniach z każdym dniem dostrzegają nowe siły i nowe znaczenie.

      Jeśli więc oni z wdzięczności i właściwie będą oceniali Boską opatrzność wobec nich w przeszłości, głębia znaczenia Boskich przykazań nie będzie dla nich ciężka. Z radością tacy dzień po dniu będą szli naprzód sympatyzując ze słowami Jezusa: „Abym czynił wolę twoją, Boże mój! pragnę, albowiem zakon twój jest w pośrodku wnętrzności moich” (Ps. 40:9). Podobnie będzie z nami; „Albowiem ta jest miłość Boża, abyśmy przykazania jego chowali; a przykazania jego nie są ciężkie” (1Jana 5:3).

„ALBOWIEM NA WIEKI MIŁOSIERDZIE JEGO”

      Bóg zapewnił nas, że za pośrednictwem Chrystusa Jezusa, naszego Zbawiciela, Jego miłosierdzie zawsze będzie się nad nami rozciągać i zawsze będzie z nami – tak długo jak będzie to konieczne. Miłosierdzie może być okazywane jedynie pośród złych warunków, gdy istnieje potrzeba. Jest ono bowiem skłonnością mającą przynieść ulgę w cierpieniach; jest ono litością, przynoszącą ulgę słabym i nieszczęśliwym tym, którzy są w potrzebie. Nasze słabości i

poprzednia stronanastępna strona