Teraźniejsza Prawda nr 400 – 1989 – str. 69

zła w ich postępowaniu. Jakże właściwa jest ta myśl dla nas! Nie wcześniej aż doświadczalnie dowiemy się przez wiarę w krew Chrystusową, że nasze grzechy zostały usunięte sprzed oblicza Ojca, nie wcześniej aż doświadczymy radości Jego zbawienia i odpuszczenia, będziemy w stanie być sługami prawdy lub przykładami dla innych. Stąd widzimy, że tylko ci, którzy zostali oświeceni Duchem Świętym są szczególnie upoważnieni do głoszenia Ewangelii. Do pozostałych Bóg mówi, „Cóż ci do tego … bierzesz przymierze [słowo] moje w usta twoje? Ponieważ masz w nienawiści karność, i zarzuciłeś słowa moje za się” – odmawiając podporządkowania się Boskim wymaganiom (Ps. 50:16, 17).

      Werset 14 powtarza tę samą myśl w innej formie. Jeżeli Pan uwolni go od winy w związku z jago grzechem, to odtąd jego język głośno będzie śpiewał o Pańskiej sprawiedliwości – nie o sprawiedliwości Dawida. A oto pieśń, którą mogą śpiewać wszyscy, którzy są obmyci krwią, „Panie, Boże Wszechmogący! prawdziwe i sprawiedliwe są sądy twoje”. Nikt z nas nie ma prawa śpiewać o swojej własnej sprawiedliwości, gdyż Apostoł oświadcza: „Nie masz sprawiedliwego ani jednego”. Posłannictwem oczyszczonych jest przyjęcie i korzystanie z miłosierdzia Bożego, wysławianie Jego sprawiedliwości, uznanie swojej niegodności i wzywanie innych by uznali to źródło sprawiedliwości i przebaczenia.

      „Panie! otwórz wargi moje, a usta moje opowiadać będą chwałę twoją” (w. 15). Wyrażenie to oznacza, że nikt nie może spodziewać się właściwego otwarcia ust, aby opowiadać chwałę Pańską i ogłaszać powoływanie z ciemności do wspaniałej Jego światłości, jeśli wpierw Pan nie otworzy jego warg swoim miłosierdziem i prawdą. W przeciwnym razie jak ktoś może spodziewać się możliwości opowiadania radosnej nowiny o wielkiej radości, która będzie dla wszystkich ludzi? Równocześnie oznacza to, że każdy komu przebaczono grzechy powinien być w takim stanie ducha by całkowicie poświęcić się Bogu ze wszystkim co posiada. Dopiero wtedy wszyscy oni powinni spodziewać się że ich wargi będą otwarte, aby poselstwo Prawdy i łaski Bożej mogło wypływać od nich w celu błogosławienia innych – jak jest napisane „Rozlała się wdzięczność po wargach twoich” i „włożył w usta moje pieśń nową, chwałę należącą Bogu naszemu”. Chociaż te słowa odnoszą się szczególnie do naszego drogiego Odkupiciela, odnoszą się również do Jego ludu wieku Ewangelii i wszyscy ci, którzy nigdy nie mieli otwartych warg, aby w zakresie swoich sposobności wyznać Boga, mają powód do wątpienia we wszystko co dotyczy ich pokrewieństwa z Bogiem. W wersetach 18, 19  król wskazuje, że przyswoił sobie głęboki wgląd w znaczenie niektórych typicznych ofiar – chociaż prawdopodobnie pod natchnieniem napisał on mądrzej o tym, niż rozumiał. Jak zauważyliśmy w naszym studiowaniu broszury pt. „Cienie Przybytku Lepszych Ofiar”, tylko ofiary dnia pojednania były ofiarami za grzech a ofiary całopalenia i ofiary spokojne reszty roku reprezentują poświęcenie się Bogu i Jego służbie. Król Dawid pojął tę myśl proroczo, ale do jakiego stopnia uchwycił ją umysłowo wyraził w w. 17 mówiąc, że Pan bardziej jest zadowolony ze strapionego i skruszonego serca niż z całopalonych ofiar, które były typiczne. Tak więc dowiadujemy się, że nic z tego co możemy dać Bogu, nawet po przyjęciu nas w Chrystusie, nie ma żadnej wartości w Jego oczach, jeżeli wpierw nie oddamy Jemu samych siebie – naszych serc, naszej woli.

BÓG NIE ODRZUCA SKRUSZONYCH I STRAPIONYCH

      Powinniśmy zawsze pamiętać, że sercem strapionym i skruszonym Bóg nigdy nie gardzi, nigdy takiego serca nie odrzuci. Dlatego też jeśli członkowie ludu Bożego wpadną w jakiekolwiek trudności i mimo to stwierdzą, że pragną społeczności z Bogiem i Jego odpuszczenia, jeśli serca ich są skruszone i strapione, niech nie rozpaczają, ale niech pamiętają, że Bóg przez zasługę Chrystusa dokonał zabezpieczenia, które umożliwia Jemu przyjęcie i usprawiedliwienie ich hojnie od wszelkiego grzechu – wszystkich przychodzących do Niego przez Jezusa – przez wiarę w Jego krew. Jest też grzech na śmierć – grzech na wtórą śmierć – z której nie będzie żadnego powrotu ani zmartwychwstania, ale ci którzy z powodu swoich grzechów mają skruszone i strapione serca, powinni wiedzieć, że nie popełnili „grzechu na śmierć”, gdyż o tym upewnia stan ich serca, jak Apostoł oświadcza: „Niemożliwe jest … aby się zaś odnowili ku pokucie” ci, którzy popełnili grzech na śmierć dobrowolni grzesznicy przeciwni pełni światła i znajomości. Dlatego też radujmy się wszyscy w łasce naszego Boga, który przez Chrystusa, swój sposób postępowania, jest w stanie zbawić bezwzględnie wszystkich, którzy przychodzą do Niego porzucając grzech i jego pożądliwości.

      „Jeśliby kto zgrzeszył [z powodu słabości lub pokusy – nie rozmyślnie] mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa sprawiedliwego” (1Jana 2:1). Tacy mogą więc przyjść do Boga z wiarą, że otrzymają miłosierdzie i znajdą łaskę ku pomocy w każdym (przyszłym) czasie potrzeby (Żyd. 4:16). Lecz, jak w wypadku Dawida, ich nadzieje i modlitwy powinny być o przywrócenie łaski Bożej a nie o uniknięcie kary niezbędnej do ich zreformowania. Bóg Dawidowi przebaczył, ale również go ukarał (2Sam. 12:11-14).

      Z pewnością król Dawid z tego przykrego doświadczenia musiał nauczyć się wielkiej lekcji miłosierdzia. Jakże często musiał sobie przypominać swoją odpowiedź na przypowieść Natana, „godzien śmierci jest mąż, który to uczynił; Owcę tę nagrodzi czworako, przeto iż. to uczynił, a nie żałował go”. Niestety,

poprzednia stronanastępna strona