Teraźniejsza Prawda nr 397 – 1989 – str. 23

SPRAWIEDLIWA NAGANA I ODPUSZCZENIE GRZECHÓW

      „Niech mnie bije sprawiedliwy, a przyjmę to za miłosierdzie; i niech mnie gromi, a będzie mi to za najwyborniejszy olejek, który nie zarazi głowy mojej” (Ps.141:5).

      W Piśmie Świętym słowo sprawiedliwy występuje w dwojakim znaczeniu. W pierwszym mowa jest o bezwzględnej sprawiedliwości, jak to czytamy: „Nie masz sprawiedliwego ani jednego” (Rzym. 3:10). W wersecie, który tu rozważamy zawarta jest informacja, że nasz Pan Jezus jest tym Sprawiedliwym, który bije. Oczywiście, w tym znaczeniu, że kara przyjdzie ze strony naszego Pana, osoba karana przyjmie je ze zrozumieniem wiedząc, iż mądrość, sprawiedliwość i miłość Boża są ściśle związane z taką naganą. Istnieje jednak dodatkowe znaczenie słowa sprawiedliwy, które odnosi się do rodzaju ludzkiego. O różnych osobach Pismo Święte mówi, że były sprawiedliwe nie dlatego iż były doskonałe, lecz dlatego, że cechowała je, prawość intencji i woli, że swoim postępowaniem okazywały Ducha Bożego, ducha sprawiedliwości.

      W przypadku takiego zastosowania słowa sprawiedliwy, nasz werset zakłada, że wszyscy, którzy stanowią lud Pański powinni być zdolni ,ku strofowaniu, ku naprawie … w sprawiedliwości”, w sposób jaki byłby pomocny dla skarconych i dla ich dobra. Powinni to czynić tak, aby przynieść pewną miarę pociechy, błogosławieństwa i wzmocnienia – w sposób, który działałby kojąco jak wyborny lub wonny olejek pachnący przez długie godziny. Zachowując w pamięci tę myśl, dostrzeżemy tu wartościową naukę. Przede wszystkim, powinniśmy być z tych, którzy przyjmują karanie jako pochodzące od Pana i którzy są zadowoleni, iż są naprawiani, gdy w jakimś względzie postępują źle. Po wtóre, powinniśmy należeć do tych, którzy uznają, że jeśli właściwe jest udzielenie nagany, powinna to być nagana, która nie rani, ale przez swój duchowy charakter podnosi i ożywia.

      Aby taki cel osiągnąć, nagana powinna wyrażać życzliwość. Nie wolno nam zapomnieć, że wszyscy z ludu Pańskiego są upadłymi według ciała, ale mają nowe serce, umysł i wolę i dlatego mają umysł Pański oraz pragnienie uwielbiania Go. Każdy z braci udzielając nagany, gdy weźmie to pod uwagę uzna, iż ganiona osoba nie miała złych zamiarów i tak delikatnie i uprzejmie jak to jest możliwe wytłumaczy jej jakie są rzeczywiste fakty. Nagana tego rodzaju nie powinna być udzielana niespodziewanie, a osoba ganiąca powinna osądzić jaką karę należy zastosować, wybrać właściwy czas itp., jakby pochodziła ona od Pana. Tak powinien postąpić każdy, kto jest sprawiedliwy, gdy udziela nagany drugiemu. Udzielenie nagany powinno nastąpić jedynie po dokładnym rozważeniu faktów i modlitwie oraz w przekonaniu, iż jest ona najlepszym z możliwych sposobów przyjścia z pomocą danemu bratu lub siostrze. Gdyby wszelka nagana udzielana była po spełnieniu powyższych warunków, możemy się łatwo spodziewać, że byłoby to o wiele pomocniejsze niż powszechnie stosowana nagana.

MIAŻDŻĄCA NAGANA JEST NIESPRAWIEDLIWA

      Wyrażenie, „który nie zarazi głowy mojej” oznacza, że nagana nie powinna być zgubna w skutkach, miażdżąca, ale powinna przynieść ukojenie lub błogosławieństwo. Zmiażdżenie głowy oznacza zabicie danej osoby. Sprawiedliwi są na świecie, by czynić dobro, a nie by ranić lub krzywdzić innych. Ci, którzy ranią drugich, są pod tym względem niesprawiedliwi.

      Osoby wypowiadające słowa krytyki, nagany itp., aby wywrzeć miażdżący wpływ na ganionych, nie są sprawiedliwe. Powinny się one nauczyć jak należy właściwie posługiwać się krytyką. Powinny zauważyć, że oświadczenia Apostoła, w których znajdują się takie wyrażenia jak „strofuj, grom i napominaj” itp. nie były przeznaczone dla całego ludu Bożego, ale skierowane były do Tymoteusza, który był starszym (2Tym. 4:2). Na starszych powinni być wybierani tylko ci, którzy mają poczucie umiaru, są ludźmi rozwiniętymi i nauczyli się kontrolować swoje życie oraz język, tak aby nie miażdżyć, ale aby ich strofowanie było pomocą i zamierzało przybliżyć daną osobę do Pana, było dla niej ogólną pomocą i zachętą.

„STARSZEMU NIE ŁAJ”

      Gdy św. Paweł pouczył Tymoteusza, aby nie strofował starszego, ale odnosił się do niego jak do ojca (1Tym. 5:1, 2), nie miał na myśli starszego w zgromadzeniu, ale starszego od niego wiekiem. Nie strofuj osoby starszej od siebie. Traktuj ją jak ojca – podobnie starsze niewiasty jak matki, młodszych mężczyzn jak braci, a młodsze kobiety jak siostry. Innymi słowy, starszy nie jest wyznaczony w kościele po to, aby łamać lub ograniczać wolność drugich. Duch delikatności, uprzejmości itp. jest Duchem Świętym. Jeśli starszy napomina w innym duchu, to nie wolno mu zapomnieć, że strofowana osoba nie jest dzieckiem i nie powinna być traktowana jak dziecko – nie należy udzielać jej nagany, krytykować lub mówić „Wszystko co robisz jest złe!” Taki niemądry sposób łajania jest przyczyną bogatych w skutki trudności.

      Niemądrą, nieuprzejmą i niedelikatną rzeczą byłoby też, gdyby młoda osoba straciła cierpliwość wobec osób starszych, które według jej odczucia powinny wiedzieć o jakiejś sprawie i oświadczyła im: Powinniście wszystko o tym wiedzieć. Ja was o tym pouczę. Duch tego

poprzednia stronanastępna strona