Teraźniejsza Prawda nr 397 – 1989 – str. 21
sprawiedliwie i unikających zła. Doskonałe Królestwo Boże nie będzie chciało pozyskiwać ludzi przez paraliżowanie ich za każdym razem lub użycie młota kowalskiego. To Królestwo trafi do nich uprzejmością i łagodnością. Będą oni pod wpływem ducha Pańskiego i na to musimy poczekać.
Ograniczenia. Szczególnie tych, którzy są nadmiernie energiczni i wysuwają się naprzód należy ograniczyć. Tacy muszą się nauczyć samoograniczania przez nałożenie na nich ograniczeń. Potrzebujemy takich ograniczeń, ponieważ wielokrotnie coś zaprzepaszczamy, jeśli nie możemy nauczyć się trzymać na uboczu. Nie posiadając tej cechy z pewnością zniweczymy coś z Boskiego planu.
Wymówienie służby. Rozumiemy, iż wyrażenie to znaczy, że przez jakiś czas nie jesteśmy Panu potrzebni. Jest to szczególnie uciążliwe dla osób energicznych, gorliwych, entuzjastycznych. Niekiedy dochodzimy do takich skrajności, że Pan musi nas odsunąć na bok. Nie jesteśmy dla Pana nieodzowni. On może robić postępy bez nas. Bóg jest zupełnie niezależny. Może czynić wszystko, co zechce. Mógł dalej być sam we wszechświecie, gdyby tego pragnął. Jeśli sądzimy, że jesteśmy niezbędni, pycha leży przed nami. Powinniśmy nauczyć się lekcji, że Bóg znakomicie mógł obyć się bez nas. My tak jak dzieci próbujemy pomóc rodzicowi, tymczasem jednak sprawiamy Jemu kłopoty. Ojciec Niebiański zachęca nas, jak rodzic zachęca swoje dziecko, a my potrzebujemy takich ćwiczeń. Nawet nasz Pan Jezus nie był dla Boga niezbędny. Niekiedy Pan zarządza dla nas odpoczynek i odzyskanie, np., zdrowia oraz możliwość przygotowania się przez różną działalność, studiowanie i modlitwę do dalszych doświadczeń. Musimy uwolnić się od usposobienia uznawania własnej ważności; gdy to uczynimy doświadczenia związane z wymówieniem nam służby przyniosą dobro.
Wady. Niektóre z naszych niepomyślnych doświadczeń wynikają z naszych wad. Czasem to co robimy wprowadza nas w kłopoty z drugimi osobami. Nasze wady działają dla naszego dobra, ponieważ sprawiają, że następnym razem jesteśmy bardziej ostrożni. Staramy się być bardziej czujni, częściej modlić się i strzec przed nimi. Nawet nasze grzechy wyświadczają nam dobro! One prowadzą nas do uznania potrzeby łaski Zbawiciela i serdecznej współpracy z Nim, aby zwyciężyć swoje wady. Zatem Bóg nawet nasze wady wykorzystuje dla naszego dobra. Na skutek naszego kontaktu z wadami drugich osób uczymy się lekcji cierpliwości, nieskwapliwości, pobłażliwości. Kiedy zło napełnia nasze serca to nieprzyjazne doświadczenia rozwijają nienawiść, lecz serce napełnione miłością uczy się sympatii, cierpliwości i uprzejmości. To znaczy, że obecne wady bliźnich okażą się największą pomocą w teraźniejszym czasie i przyszłej służbie – służbie w Królestwie Bożym.
Trudy i brak artykułów pierwszej potrzeby. Niektórzy z nas odczuwali brak różnych potrzebnych rzeczy w okresie wojny lub różnych klęsk. Inni w okręgach nawiedzonych kryzysem lub ubóstwem bardzo cierpieli z powodu trudów i biedy. A my dostrzegamy, że wszelkie takie doświadczenia pomagały ludziom dotkniętym nimi zbliżyć się bardziej do Pana. Wierzymy, że w najsroższym okresie czasu ucisku możemy doznać głodu, rzadko miewać pokarm, może nie być światła i ogrzewania a odzież możemy mieć skromną. Nie wiemy co nastąpi.
Dlaczego takie doświadczenia są dozwolone? Dlatego żebyśmy się nauczyli w każdej sytuacji być zadowolonymi. Łatwo jest ufać Panu, gdy mamy obfitość wszystkiego, ale gdy mamy niezaspokojone potrzeby, to wtedy musimy Jemu ufać. W takich warunkach musimy pogodzić się z sytuacją i poddać woli Pana – bez goryczy – radując się z Jego zarządzeń.
Przeciwności i sprzeciwy. Między mężami i żonami, między przyjaciółmi, braćmi i sąsiadami występują przeciwności i sprzeciwy. Nasze nerwy niekiedy są napięte, rozstrojone, gdy następują tarcia wywołane tymi przeciwnościami i sprzeciwami. Ciężko je znosić, szczególnie jednak te pochodzące od osób, które kochamy. Ale Pan dozwala na takie doświadczenia, żebyśmy mogli nauczyć się ponad wszystko zasadzać swoje uczucia na Bogu, nauczyć się żyć w harmonii według surowej zasady. Możemy mieć poprawne układy z drugimi osobami, gdy godzimy się na kompromis i czynimy to, co oni chcą, ale my musimy znosić te przeciwności i sprzeciwy, a zwłaszcza te, które są związane z naszym poświęceniem się Bogu. Wśród owych powodujących waśnie doświadczeń musimy nauczyć się poszukiwać pokoju i zachować go. Pan nawet wstrzymuje się z udzielaniem dobra niektórym ludziom, ponieważ nie byliby oni zadowoleni z czegokolwiek, co usiłowalibyśmy dla nich zrobić.
Podziały. Istotnie podziały powodują utrapienia. Najboleśniejsze są te właśnie, które zrywają bliskie związki z osobami, które bardzo kochaliśmy, gdy dostrzegamy, że czynią zło, deprawują drugich, przekręcają Słowo Boże, szerzą błąd. Wiele jest niepomyślnych doświadczeń z powodu podziałów lub przesiewań. Bóg na nie jednak dozwala, aby rozwinąć wobec Niego wierność bez względu na to od kogo taka postawa nas oddzieli.
Wrogowie. Nie ma nic trudniejszego do nauczenia się jak kochać swoich wrogów. Nieprzyjaciółmi są ci, którzy nas nienawidzą i sprzeciwiają się nam skutkiem naszej wierności prawdzie i sprawiedliwości. Musimy mieć wojowniczość i niszczycielskość, walcząc w dobrym boju wiary, walcząc o sprawiedliwość i przeciw złu. Jeśli nie będziemy ostrożni, będziemy zwalczać grzesznika a nie grzech. Nienawidźmy grzech, ale kochajmy grzesznika. Nie nauczymy się miłować swoich nieprzyjaciół, jeśli nie będziemy ich mieli. A zatem, życzymy wszelkich potrzebnych Wam nieprzyjaciół. Nieprzyjaciele są zsyłani, aby dać nam szansę pokochania ich, odpuszczania im. Teraz i w Królestwie powinniśmy uczyć się pokochać swoich nieprzyjaciół.