Teraźniejsza Prawda nr 390 – 1988 – str. 102
Obecnie nie ma zwycięzców, zwyciężonych i sędziów”. Gwałt może przerodzić się w nową wojnę izraelsko-arabską.
Największe wybuchy gwałtu na obszarach okupowanych przez Izraelczyków rozpoczęły się po dwudziestu latach, w grudniu 1987 roku. Bunt przeniósł się do samego Izraela, gdy izraelscy Arabowie dopuścili się zamieszek w Jerozolimie. Betlejem, Nazarecie i Tel Avivie. Około 1400 Palestyńczyków aresztowano, ponad dwadzieścia jeden osób straciło życie. Policja izraelska szorstko odnosiła się do uczestników rozruchów, używając broni do pokonania protestujących. Arabowie mieszkający w Izraelu uczestniczyli w strajku powszechnym, aby wyrazić swoją sympatię z protestującymi Arabami. Historyk izraelski, Meron Benvenisti, powiada „To, co widzieliśmy w ciągu ostatnich miesięcy jest naszą przyszłością: wojna domowa wszystkich Arabów przeciwko wszystkim Żydom w Izraelu”. Zapewne konflikt arabsko żydowski wewnątrz Izraela będzie trwał.
Konflikt ów stanowi problem, którego rozwiązanie nie jest łatwe. Jeśli zachodni brzeg zostanie włączony do Izraela, Palestyńczycy na ziemiach okupowanych uzyskają prawo głosowania. W następnym stuleciu, wskutek wysokiego przyrostu naturalnego Arabów, liczba Arabów zamieszkujących w Izraelu przekroczy liczbę Żydów, pozwalając Arabom przejąć kontrolę nad krajem. Z drugiej strony, ciągnąca się dalej okupacja tych wielkich obszarów jest brzemieniem dla Izraela. Są potrzebni żołnierze, administracja i finanse, aby nad niechętnymi Palestyńczykami utrzymać kontrolę. Alternatywa stworzenia państwa palestyńskiego na zachodnim brzegu Jordanu także dla wielu Izraelczyków nie jest zadowalająca, gdyż może ułatwić szansę pomyślnej inwazji.
Izrael nie tylko stoi w obliczu problemu wzrostu populacji arabskiej, lecz również religijnych Żydów. „Amerykańscy Żydzi, którzy często wyrażali niepokój z powodu wzrostu fundamentalizmu chrześcijańskiego lub muzułmańskiego, muszą przyznać, że poważne przebudzenie żydowskich fundamentalistów nabiera także mocy w Izraelu” – według Daniela J. Elazara, eksperta w dziedzinie polityki religijnej.
Według analizy jaką przeprowadził Thomas L. Friedman, jak podaje N. Y. Times z dnia 29 czerwca 1987 roku, istnieją w Izraelu cztery grupy Żydów. Około 45 procent populacji stanowią Żydzi niewierzący, którzy udzielają poparcia Partii Pracy kontrolującej rząd. Tradycyjni Żydzi liczą około 35 procent i podtrzymują Partię Likud. Ortodoksyjni Żydzi, to 15 procent ogółu, skłonni do kompromisów z świeckimi Żydami pod warunkiem życia w spokoju.
Wpływy najmniejszej grupy, liczącej zaledwie około 5 procent żydowskiej populacji, wzrastają. Grupa ta nosi nazwę Haredim i stanowią ją ultraortodoksyjni Żydzi religijni. Haredim kładzie wielki nacisk na studiowanie i praktykowanie Tory. Inaczej niż ortodoksyjni
kol. 2
Żydzi, którzy nie wierzą w syjonizm, nie obchodzą izraelskiego dnia niepodległości i wierzą, że Izrael musi czekać na przyjście Mesjasza zanim mógłby sprawować władzę. Niechętni do kompromisów stali się bardziej apodyktyczni w swoich pragnieniach oczyszczenia Izraela z sekularyzmu. Pomimo tego uczestniczą we władzy, aby popierać swoje religijne poglądy. Z tego powodu, że rząd izraelski jest parlamentarny, świecka część Knesetu musi utrzymywać stosunki z Haredim, jeśli chce uzyskać dostateczną liczbę głosów, by pozostać u władzy.
Teraźniejsze i przyszłe walki Izraela ze swoimi wrogami są przepowiedziane, np. u Zach. 12:1-9; 14:1-3. Jednak Bóg obiecał temu narodowi jego ziemię i będzie go chronił (Amos 9:15; Ezech. 36:24, 28).
OKULTYZM
Innym trendem w Stanach Zjednoczonych, który w 1987 roku się pogłębił i bez wątpienia będzie się rozwijał w 1988 roku, jest wzrastający wpływ i rozgłos Ruchu Nowego Wieku („The New Age Movement”). Ruch ten cytuje Biblię, uczy o „ponownym narodzeniu” i brzmi jak filozofia pozytywnego myślenia Normana Vincenta Peale. Stanowi to jednak jedynie cukrową otoczkę kryjącą rzeczywistą naturą ruchu, opartą na religiach Wschodu.
Chylenie się ku upadkowi chrześcijaństwa na Zachodzie pozostawiło duchową próżnię w społeczeństwie. Zdolność wierzenia w Boga zanika. Wielu zwróciło się do ateizmu, agnostycyzmu, komunizmu i świeckiego humanizmu. Jednak te materialistyczne teorie nie zaspokoiły duchowych tęsknot człowieka. Coraz częściej Zachód po odpowiedź zwracał się do Wschodu. Bez silnej wiary w Boga ludzie Zachodu są podatni na panteizm – wiarę, iż wszechświat jest Bogiem – lub teorię, iż człowiek jest najwyższą istotą we wszechświecie i że każdy z nas jest bogiem niezdolnym czynić zło.
Oczywiście, niewiara oraz fałszywa wiara jest innym religijnym znakiem powrotu naszego Pana (Mat. 24:24-26; Łuk. 18:8).
Cieszącą się popularnością rzeczniczką Ruchu Nowego Wieku jest aktorka hollywoodzka Shirley MacLaine. MacLaine wierząc w reinkarnację w swojej autobiografii „Na krawędzi”, której sprzedała trzy miliony egzemplarzy, kreśli wspomnienia z przeszłego życia. Ponad dziesięć tysięcy osób zapłaciło po 300 dolarów, aby uczestniczyć w jej seminariach. Uzyskane pieniądze chce ona zużyć na założenie centrum, do badań „psychiki, numerologii, terapii kolorami, przewodzenia i reinkarnacji”.
MacLaine jest zwolenniczką „Ramthy”, który należy do liczby domniemanych duchowych przewodników lub przewodów, ludzkich istot, przez które duchy (sądzimy, iż złe duchy) się porozumiewają. Jest to tylko inna nazwa duchowego medium. Starsza, czterdziestoletnia kobieta, J. Z. Knight, utrzymuje iż jest