Teraźniejsza Prawda nr 389 – 1988 – str. 88

SZCZEGÓLNE PRZESILENIA W CHRZEŚCIJAŃSKIM ŻYCIU

      Jakże gorliwie my, jako dzieci Boże, powinniśmy czuwać i modlić się, żebyśmy mogli się nadawać do wzięcia udziału w tej wielkiej przyszłej pracy – teraz już tak bliskiej! Istnieje jednak niebezpieczeństwo, że miłość w nas nie jest wystarczająco silna, gdyż z powodu upadku nastały grzech i samolubstwo, aby mieć decydujące wpływy w świecie. Wpływy te działając przez przeszłe 6 000 lat spowodowały u człowieka wielki brak miłości, wzajemnej sympatii, braterskiej uprzejmości i nieskwapliwości. Obecnie istnieje większa skłonność w kierunku gniewu, złości, nienawiści i niesnasek niż w kierunku miłości. W konsekwencji, kiedy Bóg przyjmuje nas do swojej rodziny, mówi nam On, iż jednym z pierwszych Jego wymagań jest miłość. Miłość musi rozwijać się w naszych sercach i umysłach, przeniknąć wszystkie nasze myśli, słowa i czyny.

      Nasze upadłe ciało wspomagane przez niewidzialne siły tego, który ma „władzę na powietrzu” (Efez. 2:2) stara się przeszkadzać nam w uzyskaniu tego wymaganego stanu; a gdy osiągniemy ów cel, odczujemy od czasu do czasu silne naciski mające skłonić nas do wycofania się z tej pozycji. Od czasu do czasu dziecko Boże popada w doświadczenia z innymi braćmi, które zdają się zagrażać jego duchowemu zdrowiu, a nawet duchowemu życiu. Moce ciemności atakują go usiłując skłonić do przyjęcia uczuć i opinii, będących przedmiotem ostrych pokus. Dochodzi on do przesilenia w swoim chrześcijańskim doświadczeniu. Musi iść naprzód lub wstecz. Nie może stać w miejscu. Toczy się walka. Czy ta sroga próba okaże! się odskocznią, która przybliży go do Boga, czy też będzie kamieniem obrażenia przyprowadzając do upadku?

      W takich rozstrzygających chwilach, jedyną ucieczką jest modlitwa. Jehowa dozwala na te właśnie próby, aby sprawdzić nasze usposobienie jako Jego dzieci. Przeciwnik będzie usiłował przedstawić przed naszymi poruszonymi umysłami sprawę brata lub siostry w najbardziej niekorzystnym świetle. Będzie próbował wypaczyć rozsądek i oszukać umysł względem rzeczywistych faktów w tej sprawie; i na ten punkt widzenia nasze ciało zareaguje. Jedynym bezpiecznym sposobem postępowania jest odrzucenie myśli, które w najmniejszym nawet stopniu wywołują gorycz, próbując znaleźć oparcie w naszych umysłach i sercach, i natychmiastowe wołanie do Boga o siłę oraz pomoc w czasie potrzeby. Należy szukać rady Jego Słowa mającej związek z naszą właściwą postawą w każdej krytycznej sytuacji. Pamiętajmy słowa hymnu, który często śpiewaliśmy:

„Nie ulegnij duszo kusicielowi,
Uległością zgrzeszysz Zbawicielowi;
Zwyciężysz, gdy mężnie Duch twój bojuje,
Wznoś wzrok na Jezusa On cię poratuje”.

kol. 2

„ODPUSZCZAJCIE A BĘDZIE WAM ODPUSZCZONO”

      A zatem bracia bądźmy uprzejmi i wyrozumiali we wzajemnych stosunkach, starając się jak najżyczliwiej interpretować słowa, postępowanie i wrodzone skłonności jeden drugiego, pamiętając o swoich własnych cechach szczególnych i słabościach. Pamiętajmy, że każdy z nas jest splamiony przez upadek i że ci z braci, którzy silniej nas doświadczają, mogą mieć dziedziczne skłonności bądź w młodym wieku znaleźli się w otoczeniu, o którym nic nie wiemy a gdybyśmy wiedzieli litowalibyśmy się bardzo nad nimi. Pamiętajmy także o tym, że możemy być całkiem nieświadomi pewnych naszych słabości i manier, które mogą drażnić drugich. Powinniśmy zwracać większą uwagę na własne błędy i niedociągnięcia niż naszych braci w Panu.

      „Wszelka gorzkość, i zapalczywość, i gniew (cielesny, niesłuszny gniew), i wrzask, i bluźnierstwo, niech będzie odjęte od was, ze wszelaką złością; Ale bądźcie jedni przeciwko drugim dobrotliwi, miłosierni, odpuszczający sobie, jako wam Bóg w Chrystusie odpuścił” i ciągle odpuszcza (Efez. 4:31, 32). „Przetoż przyobleczcie jako wybrani Boży, święci, i umiłowani, wnętrzności miłosierdzia, dobrotliwość, pokorę, cichość, cierpliwość; Znaszając jedni drugich, i odpuszczając sobie wzajemnie, jeśli ma kto przeciw komu skargę: jako i Chrystus odpuścił wam, tak i wy. A nadto wszystko (przyobleczcie) miłość, która jest związką doskonałości. A pokój Boży niech rząd prowadzi w sercach waszych, do któregoście też powołani … a bądźcie wdzięcznymi. Słowo Chrystusowe niechaj mieszka w was obficie ze wszelką mądrością” (Kol. 3:12-16).

      Po odniesieniu zwycięstwa przez dziecko Boże w takiej walce, dzięki modlitwie i zdecydowanym wysiłkom otrzymało ono wyzwolenie przez Ramię Boże i stało się silniejszym chrześcijaninem niżeli było przed tą próbą. Taki chrześcijanin zrobił duży krok naprzód na wąskiej ścieżce a trzymając się mocno Boga będzie mógł lepiej przezwyciężać następne próby. Lecz każde niepowodzenie w pokonywaniu prób, pozostawia dziecko Boże słabsze, mniej zdolne do odparcia ataku swego ciała i przeciwnika z jego zastępami, a także mniej pewne, iż ostatecznie będzie zwycięzcą.

      Mówiąc o miłości w odniesieniu do Kościoła Chrystusowego, Apostoł zapewnia nas, że musimy w pełni rozwijać tę łaskę, jeśli chcemy podobać się Panu. Ci, którzy w znacznej mierze posiedli tę zaletę, nie będą porywczy do gniewu, nie będą się łatwo obrażać, nie będą zbyt baczni w pilnowaniu tego, żeby ich prawa oraz godność nie zostały naruszone. Ci zaś, którzy mają niewiele miłości, będą się szybko gniewać i obrażać. Trzymajmy się więc w ryzach i pilnie kontynuujmy dzieło krzyżowania wspomnianych wad, patrząc zawsze na Mistrza, od którego przychodzi pomoc dla nas. Miłość, którą nasz Pan wysoko ceni jest nieskwapliwa. To jednak nie znaczy, że nigdy nie będzie

poprzednia stronanastępna strona