Teraźniejsza Prawda nr 388 – 1988 – str. 68
. B. Wynik połowu . a. jeśli bez powodzenia . 1. rozwijanie wytrwałości . 2. posiadanie nadziei |
. b. jeśli udany, okazywać: . 1. pokorę . 2. wdzięczność . 3. radość |
OKOLICZNOŚCI ZWIĄZANE Z ZAPROSZENIEM U MAT. 4:19
Przypowieści, zwroty retoryczne, bardziej lub mniej „niejasne wypowiedzi” naszego Pana, jak ta przytoczona, zazwyczaj zawsze były oparte na wydarzeniach związanych z Jego służbą. Nasz oraz równoległe wersety w Ewangeliach Marka 1:15-18 i Łukasza 5:1-11 opowiadają o powołaniu Piotra, Andrzeja, Jakuba i Jana, którzy jako stali towarzysze naszego Pana mieli zaprawiać się do swojej apostolskiej działalności sprawowanej po wyniesieniu Go do chwały. Prawie rok czasu upłynął między kuszeniem na puszczy i sceną tej lekcji, rozgrywającą się nad Jeziorem Galilejskim. W międzyczasie niektórzy uczniowie Jana i inni przyjęli Jezusa za swego nauczyciela spraw niebiańskich, przebywając częściej lub rzadziej w Jego towarzystwie. Pośród tych uczniów byli też Piotr, Andrzej, Jakub i Jan. Działo się to mniej więcej wtedy, gdy Jan Chrzciciel był uwięziony a posługa Jezusa stała się bardziej ożywiona.
Kapernaum leżało w pobliżu wybrzeża Jeziora Galilejskiego, pięknego niewielkiego jeziora o światowej sławie i wyróżnionego ze względu na związek naszego Pana z nim. I jak wynika z naszej lekcji, słynęło też ono z zasobów ryb. Do tego właśnie jeziora w pobliżu Kapernaum zbliżył się Jezus po odrzuceniu Go w Nazarecie. Tu przyjęto Go inaczej, lud tłoczył się wokół Niego, aby słuchać Słowa Bożego.
Jak opowiadanie wskazuje, Jezus znalazł się na brzegu Jeziora Galilejskiego a przy Nim gromadził się lud – zgłodniały słowa żywota – napierając do tego stopnia, że Pan wszedł do jednej z łodzi rybackich uwiązanych przy brzegu. Była to łódź Piotra i jego nasz Pan poprosił o odepchnięcie łodzi nieco od brzegu. Z tej odległości Jezus mógł łatwiej zwrócić się do wielkiego tłumu znajdującego się na brzegu. W jednej z tych łodzi przypłynęli Piotr i jego brat Andrzej, w innej Jakub i jego brat Jan. Należeli oni do jednej spółki czy przedsiębiorstwa połowowego, do którego najmowano pracowników (Mar. 1:20). Wszyscy oni oczyszczali i naprawiali swoje sieci, ponieważ całą noc spędzili na łowieniu ryb. Przygotowywali się zatem do połowu ryb na następną noc, gdyż wówczas, jak się wydaje, łowiono głównie przy pomocy sieci. Rybacy ci, i, być może, inni z tej samej okolicy, wykonywali swoją pracę, kiedy Jezus nauczał lud i bez wątpienia w tym samym czasie z wielką uwagą przysłuchiwali się Jego słowom.
kol. 2
WIELU WEZWANYCH, MAŁO WYBRANYCH
Wielki tłum na brzegu słyszał Pańskie nauki, a jednak nie do wszystkich z jednakową siłą i z tym samym skutkiem dotarło Jego posłannictwo. Tylko kilku zostało wówczas wybranych i wezwanych. Bez wątpienia tylko stan serc owych czterech mężów wskazywał, iż byli oni gotowi i godni przyjąć to szczególne posłannictwo. W tłumie na brzegu mogli oprócz nich znajdować się prawdziwi Izraelici, którzy wówczas jednak nie byli jeszcze o tyle dojrzali, żeby przyjąć zaproszenie do stania się Jego uczniami. Właśnie w tej chwili mężowie ci byli gotowi opuścić wszystko i pójść za Panem, chociaż On mniej więcej przez rok był z nimi, a jednak nie wcześniej, lecz dopiero teraz zdecydowali się na opuszczenie wszystkiego.
Przez cały wiek Ewangelii Pańskie zaproszenie było kierowane głównie do ludzi niższego stanu – nie wielu wielkich, nie wielu bogatych, nie wielu mądrych, nie wielu zacnych rodów wybrał Bóg, lecz skromnych ludzi tego świata, ludzi niepoważanych – przede wszystkim do biednych tego świata, ale bogatych w wierze (1Kor. 1:26-28; Jak. 2:5). Właściwie Pański sposób postępowania jest taki sam wobec wszystkich. Bóg nie zaprasza nikogo do zupełnego poświęcenia się od razu, lecz raczej zapewnia zainteresowanych o swoim kierownictwie i udziela nauk na temat usprawiedliwienia. Gdy tacy osiągną już pewien stopień wiedzy, wówczas mają przywilej opuszczenia wszystkiego i stania się szczególnymi uczniami, rybakami ludzi.
Chrześcijanie na ogół napotykają jedną trudność. Dotyczy ona drugiego stopnia pełnego poświęcenia się, które raczej rzadko jest przez nich brane pod uwagę. Pod wpływem fałszywej nauki, iż istnieje zagadnienie nieba i piekła, muszą oni podejmować decyzję. Większość zdaje się być zadowolona z tego, że jako umiarkowanie poprawni, szlachetni, unikną wiecznych mąk – ale poza te pragnienia ich ambicje nie wybiegają. Tym samym dowodzą oni, iż są, i za takich uważają ich drudzy, uczniami Chrystusa, tymczasem istotnie należą do tłumu, który słucha z większą lub mniejszą radością i daje świadectwo wspaniałym słowom pochodzącym z ust Pana, ale omieszkuje osiągnąć stanowisko szczególnych uczniów, nie ceniąc sobie uczniostwa i nie wiedząc nawet, że aby być Pańskimi uczniami muszą „wziąć krzyż swój i naśladować Go”. O, jak ważną dla Jego ludu jest Prawda! Jak wspaniałe są Pańskie słowa: Uświęć ich w prawdzie Twojej; Słowo Twoje jest prawdą! Błąd nigdy nie może uświęcić. W jakiej proporcji jest wymieszany w naszych umysłach z prawdą, w takiej prawda jest rozcieńczona i brak jej mocy.
PÓJŚCIE ZA JEZUSEM
Znaczy to uczynienie Jego swoim wzorem i naśladowanie Go. Werset ten notuje prośbę jaką Jezus skierował do swoich uczniów o