Teraźniejsza Prawda nr 377 – 1987 – str. 84
nastąpi jego upadek, wytłumaczono to szczególnie jasno, wszyscy wielcy, bogaci oraz posiadający władzę i wpływy opłakiwać będą katastrofę jego upadku. Jedynie garstka świętych pozna, jak prawdziwie ważne jest to wydarzenie i będzie się radować. Czytamy: „Biada, biada, miasto ono wielkie, które było obleczone w bisiór, i w purpurę, i w szkarłat, i uzłocone złotem, i kamieniem drogim i perłami; gdyż w jednej godzinie zginęło tak wielkie bogactwo … Któreż miasto było podobne temu miastu wielkiemu? A sypali proch na głowy swoje i wołali, płacząc i smucąc się i mówiąc: Biada, biada, miasto ono wielkie”! (Obj. 18:16-19). W przeciwieństwie do tego, inna klasa odczuwa radość, jak to czytamy: „Rozraduj się nad nim niebo, i święci Apostołowie i prorocy; bo się pomścił krzywdy waszej Bóg nad nim”. „Potemem słyszał głos wielkiego ludu na niebie, mówiącego: Halleluja! Zbawienie, i chwała, i cześć, i moc Panu, Bogu naszemu. Bo prawdziwe i sprawiedliwe są sądy jego, iż osądził wszetecznicę onę wielką, która kaziła ziemię wszeteczeństwem swoim, i pomścił się krwi sług swoich z ręki jej” – Obj. 18:20; 19:1, 2.
Jesteśmy pewni, drodzy bracia, że wielu z nas było kiedyś nieodłączną częścią owego wielkiego Babilonu, tego wielkiego systemu pomieszania, przez które Boski charakter został spotwarzony błędnymi tłumaczeniami Słowa Boskiego. Zdajemy sobie sprawę, że katolicy twierdzą, iż to właśnie protestantyzm jest tym babilońskim systemem, zdajemy też sobie sprawę z tego, że protestanci głoszą, iż to katolicyzm jest babilońskim systemem. Zgodnie z naszym zrozumieniem Słowa Boskiego wszyscy mają rację. Babilonem jest katolicyzm, system macierzysty i różne sekty protestantyzmu – córki, a nazwa Babilon zaś jest nazwiskiem rodziny. W pierwszym rzędzie odnosi się ono do systemu macierzystego, lecz obecnie również do wszystkich córek tego systemu. Niewłaściwe powiązania ze światem, światowymi rządami i systemami są przestępstwem, w którym one uczestniczą. „Córki” naśladują „matkę” i w mniejszym lub większym stopniu aprobują szczegóły jej postępowania. Żadna z nich nie zachowała właściwego stanu czystości i oddzielenia od świata. Nie zrozumcie nas błędnie. Wierzymy, że prawdziwi święci Boży ludzie znajdują się w tych wszystkich różnych ugrupowaniach chrześcijaństwa – pokazanych w matce i w córkach. Nie przypuszczamy nawet i nie wierzymy, że ci, którzy popierali i nadal popierają te różne sekty Babilonu, mają złe intencje: wierzymy, że są oni całkowicie „pijani”, upojeni własnymi błędnymi teoriami. Upadek ich obecnych instytucji będzie dla nich wstrząsającym ciosem, ponieważ prawdziwie wierzą, że są one królestwem Chrystusa – i tak je nazywają – chrześcijaństwem.
Cały świat będzie zadziwiony upadkiem Babilonu, tak zupełna jest bowiem iluzja, iż chrześcijaństwo reprezentuje tron i urząd Mesjasza wśród ludzi. I pamiętajmy, że znaczna większość tych, którzy znajdują się
kol. 2
we wszystkich tych różnorodnych sektach i denominacjach chrześcijaństwa, to ludzie świeccy, którzy nie posiadają żadnych najmniejszych wyobrażeń o prawdziwym Kościele i jego celach. Ich ambicją jest przybliżenie się do stanu sprawiedliwości i pewnej formy pobożności, ale poza tym nic więcej nie wydaje się im konieczne. Wszystko ponad to byłoby dla nich czymś irracjonalnym, nierozsądnym, ponieważ nie zostali oni spłodzeni z Ducha Świętego. Z tego samego powodu nie są oni w stanie ocenić sprawy z Boskiego punktu widzenia. Na początku upadek Babilonu wprawi ich w zdumienie, zakłopotanie, ale nie przyniesie poważnych szkód, ponieważ władza Babilonu nad światem zostanie usunięta przez panowanie nowego Jeruzalem – królestwa umiłowanego Syna Bożego. Najbardziej poświęceni pośród ludu Bożego usłyszą głos Boskiego nakazu: „Wynijdźcie z niego, ludu mój”. Usłuchają oni tego głosu zanim nastąpi upadek. Jednak znaczna liczba, nawet wśród ludu Bożego, straciwszy odwagę, podzieli z Babilonem ucisk owej godziny. Natomiast w wyniku tego, kiedy zdadzą sobie sprawę ze sprawiedliwości Boskiego wyroku wobec Babilonu, odczują radość i zadowolenie. Wtedy szybko nastąpi dawno obiecany ludzkości całego świata ów czas restytucji, o który się modlimy: „Przyjdź Królestwo Twoje; bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi”.
Jak Bóg i należna Mu cześć mają być na pierwszym miejscu w umysłach Jego dzieci, tak ich następne myśli powinny dotyczyć chwalebnego królestwa, które zgodnie z Jego obietnicą będzie błogosławić świat. Bez względu na to, jak bardzo nasze osobiste sprawy i korzyści ograniczają nas, oraz bez względu na to, jak bardzo pragniemy otrzymać błogosławieństwo i kierownictwo Pańskie w nich, sprawy te nie powinny zajmować wyższej pozycji niż zajmie nasza ocena dla Jego dobroczynnych zarządzeń, które tak wyraźnie obiecał w swoim Słowie. Powinniśmy pamiętać, że Królestwo, kiedy przyjdzie, stanie się lekiem na wszelkie dolegliwości i wszelkie kłopoty, nie tylko nasze, lecz również ludzkości całego świata. Dlatego też nie pozwólmy, aby nasze osobiste potrzeby stały się zbyt wybujałe. Mamy raczej pamiętać, że wszelkie stworzenie wzdycha i boleje we wspólnym bólu, czekając na chwalebne Królestwo i błogosławieństwo przeznaczone dla wszystkich rodzin ziemi, a które, jak przyrzekł nasz niebiański Ojciec, przyjdzie jednak przez nasienie Abrahama. Myśl ta, odnosząca się do Królestwa, jego konieczności i błogosławieństw, jakie przyniesie, będzie skutecznie zatrzymywać naszą uwagę na wysokim powołaniu uprawniającym nas do współdziedzictwa z naszym Panem w tym Królestwie. I w takiej proporcji, w jakiej nadzieja ta będzie wyraźna dla naszych umysłów, stanie się ona, zgodnie z wyjaśnieniem Apostoła, „… kotwicę(ą) duszy, i bezpieczną, i pewną, i wchodzącą aż wewnątrz za zasłonę” (Żyd. 6:19). Zakotwiczenie tej nadziei w przyszłości, w królestwie, umożliwi nam