Teraźniejsza Prawda nr 372 – 1987 – str. 13

przytłoczony jest „widzeniem”. Prawie niezmiennie pytają, „Czy to może być prawdą?”; „Dlaczego, to jest właśnie ta postać Boga, w jaką zawsze chciałem wierzyć”. A kiedy przekonują się, że to jest prawdziwe i zaczerpnięte z Biblii w pięknie zupełnej harmonii, wówczas członkowie ludu Bożego, na podobieństwo Ezechiela 1:28, upadli obrazowo na swoje oblicza na widok tych cudownych przymiotów Boga, przedstawionych w widzeniu Ezechiela w czterech zwierzętach. Tak więc, cudowny charakter u Jehowy broniony jest w czasie żniwa.

      Dlatego, bracia, rozważcie wasze powołanie, ponieważ jesteście rodzajem wybranym, królewskim kapłaństwem, abyście ofiarowali Bogu przyjemne ofiary; „narodem świętym, ludem nabytym, abyście opowiadali cnoty tego, który was powołał z ciemności ku dziwnej swojej światłości”! Rzeczywistym celem naszego powołania do tej światłości jest nabycie możności świecenia. Jeśli nie pozwalamy świecić nabytemu światłu, stajemy się niegodni go i skarb ten będzie nam zabrany a my pozostaniemy w ciemnościach.

      Jeśli rzeczywiście otrzymaliśmy to światło i poświęciliśmy się zupełnie Bogu, zapytajmy siebie, co ja czynię, aby opowiadać cnoty tego, który mnie powołał z ciemności? Czy idę z tymi nowinami do moich bliźnich, bliskich i dalekich? Czy jestem codziennie czynny w świadczeniu o Boskim charakterze i zaznajamianiu drugich ze sprawiedliwymi drogami Boga? Czy oszczędzam czas, środki i tak zarządzam moimi doczesnymi sprawami, aby przeznaczyć tyle czasu, ile to jest możliwe na wykonywanie tej pracy? A następnie, czy gorliwie studiuję, abym się całkowicie zapoznał z Prawdą i mógł stać się rzeczywiście żywym listem, znanym i czytanym przez wszystkich ludzi w sferze mojego wpływu – „robotnikiem, któryby się nie zawstydził”? Czy ja mogę rzeczywiście potwierdzić, iż jestem gotowy oddać

„Dla Jezusa, dla Jezusa
Co mnie kupił śmiercią swą;
Wszystkie myśli, słowa, czyny,
Moje dni i me godziny”?

CZŁONKOWIE NÓG NIOSĄ DOBRE NOWINY

      Werset 7 podaje bardzo pomocne myśli. Góry tu wymienione przedstawiają królestwa. Nogi, o których mowa w tym wersecie, odnoszą się do członków Kościoła laodycejskiego. Zgodnie z przedstawionym tu obrazem Jezus jest Głową a reszta wiernych jest Ciałem. Siedem kręgów szyjnych, które łączą ludzką głowę i ciało, przedstawia siedmiu aniołów siedmiu kościołów, siedem ogniw łączących Pana i Kościół w jego siedmiu okresach. Rozumiemy, że dwanaście kręgów grzbietowych i dwanaście odpowiadających im par żeber przedstawia dwunastu apostołów i dwanaście pokoleń,
kol. 2
z których składa się Kościół, każde pokolenie prowadzone jest w Panu przez jednego apostoła. Rozumiemy, iż pięć kręgów lędźwiowych, jedna kość ogonowa i jedna kość krzyżowa przedstawiają Kościół w siedmiu okresach; pięć kręgów lędźwiowych – Kościół w pięciu okresach między żniwami; kość krzyżowa – okres efeski; kość ogonowa – okres laodycejski; pięć rowków na kości krzyżowej i na kości ogonowej symbolizują, że te dwa kościoły składają się głównie z pięciu grup połączonych w jedną, powołanych w pięciu okresach wezwań żniw wieku żydowskiego i Ewangelii oraz sprawdzonych w próbach przez pięć przesiewań żniwnych. Prawe ramię i ręka reprezentują odpowiednio członków Chrystusa w ich mocy głoszenia i bronienia Prawdy oraz służenia w tej pracy. Lewe ramię i ręka reprezentują odpowiednio członków Chrystusa w ich mocy zbijania błędu i służenia w tej pracy. Prawa noga i stopa przedstawiają odpowiednio członków Chrystusa w ich mocy prawego życia i w ich praktykowaniu prawego życia. Lewa noga i stopa przedstawiają odpowiednio członków Chrystusa w ich mocy przezwyciężania złego postępowania i w ich praktykowaniu tego zwyciężania. Stopy rozważane oddzielnie od nóg, jak to występuje w naszym tekście (stopy – KJV), obrazują ostatnich członków klasy Chrystusowej, którzy są piękni, ozdobieni pięknością prawdziwej świętości, nawet gdyby nie byli piękni jako ludzkie istoty.

O, cenne „Nogi” w trudach zużyte,
Do „wejścia” spieszcie szybko, by móc
Tam odpocznienie mieć należyte,
Gdy krok ostatni wobec ludzkości postawień będzie już!
O, drogie „Nogi”, „Nogi” znużone,
Nie zapomnijcie, że inne z nóg
Były przez Pana, Starszego Brata, błogosławione
W sposób najtkliwszy, w jaki On mógł.
Czyż dziś schylony, dziś kojący nie czyni tego,
By Wam walczącym pomóc wejść?
Ileż w tym piękna jest chwalebnego!
„Bóg nasz króluje!” – móc głosić wieść.
O tak, najdroższe, umiłowane,
Radości pełne, harmonii słodkiej,
Przybądźcie cierpliwe, gorliwie oddane.
„Maluczko” – a wszyscy się z Nim spotkamy!

      Członkowie nóg rzeczywiście szeroko rozgłaszali dobre nowiny i opowiadali pokój w tym czasie żniwa. Proklamowali doktrynę okupu, która z pewnością jest źródłem dobrych nowin o pokoju między Bogiem i człowiekiem. Ponadto „zwiastowali dobre”. W języku hebrajskim nie ma wyższego i najwyższego stopnia przymiotników. Dlatego zamiast powiedzieć najlepsze nowiny, mówią po hebrajsku „dobre z dobrych” (wersja polska opuszcza „z dobrych” nie oddając znaczenia superlatywu: „najlepsze” – przypis tłumacza).

poprzednia stronanastępna strona