Teraźniejsza Prawda nr 185 – 1959 – str. 103

w wielu kościołach różnych denominacji, pomiędzy którymi była denominacja pod nazwą Przybytek Ewangelii Misji Chrześcijańskiej (Gospel Tabernacle of the Christian Mission). Na specjalne żądanie pastora tej denominacji, który ogłosił nasze zebranie, przemawialiśmy w jego kościele na temat „Złodzieje w Raju”. Były tam także tego dnia wyświetlane obrazy z żywota naszego Pana. Zgromadzenie słuchało wykładu z wielką uwagą, a pastor od czasu do czasu potwierdzał prawdziwość naszych wywodów przez wyrażenie swojego Amen, zaś przy zakończeniu zebrania dziękował Bogu w modlitwie za poselstwo i za wiele ważnych pism danych mu pod uwagę podczas wykładu. Broszurkę „Gdzie są umarli?” z ulotką „Nowa Ziemia” wręczono najpierw pastorowi, a następnie rozdano jego zgromadzeniu. On, jak i wielu z jego zgromadzenia, podało adresy z prośbą o przysyłanie im okazowych numerów naszego pisma The Bible Standard.

      U gospodarza domu, w którym gościliśmy, mieliśmy przywilej rozmawiać z prezbiteriańskim pastorem z Kanady, który prowadzi pracę misjonarską i organizacyjną w Guianie Brytyjskiej, a także z innymi osobami, między którymi byli rzymsko-katolicy. Ci ostatni zadawali nam różne pytania, jak np. „Czy pan wierzy w doktrynę o przeistoczeniu?” „Czy ksiądz ma władzę odpuszczania grzechów?” „Czy Maria wstąpiła z ciałem do nieba?” „Czy powinniśmy modlić się do świętych?” „Czy papież jest nieomylny?” itd. Wiele ciekawej dyskusji miało miejsce z powodu tych pytań, jak również próśb o dalszą literaturę, ulotki, nasze pismo, itd.

      Po opuszczeniu Guiany Brytyjskiej, w dniu 6 marca przybyliśmy do Paramaribo w Suriname (czyli Guianie Holenderskiej), gdzie pozostawaliśmy do wieczora 10 marca. Tam mogły się odbywać tylko zebrania wieczorne, z powodu, że podczas dnia bracia są zajęci pracą zarobkową. Na jeden z wieczorów ogłoszono zebranie publiczne, zaś w inne wieczory bracia zgromadzili się w prywatnym domu na studiowanie Biblii, wykłady, pytania biblijne, itd. Z powodu nadzwyczajnego gorąca i wilgoci oraz spożycia czegoś, co okazało się szkodliwe dla nas, zachorowaliśmy jednego wieczora, ale po wizycie doktora, i po odpowiednim podparciu nas w łóżku, przemawialiśmy do braci zgromadzonych wokoło.

poprzednia stronanastępna strona