Teraźniejsza Prawda nr 371 – 1986 – str. 191

i amulety, przypuszczalne zdolności kontrolowania myśli i uczynków drugich osób, przepowiadanie przyszłości, medytacje transcendentalne, spirytystyczne przenoszenie w stan „szczęśliwości” itd.

      Nie trudno zgadnąć dokąd mogą zaprowadzić nieostrożnych takie pokusy – drogą oddalającą od Boga, Chrystusa, Biblii i właściwej drogi, którą należy postępować. Te rzeczy prowadzą do obsesji i opętania umysłu przez demony. Powoduje to u wielu choroby psychiczne i konieczność umieszczenia takich w szpitalach psychiatrycznych, a w niektórych przypadkach prowadzi nawet do samobójstwa. I w tym wypadku, wszyscy powinni mieć odwagę postępować tak jak Daniel, stawiając sobie w sercu za cel uchronienie się przed skalaniem (więcej szczegółów w broszurkach pt. Spirytyzm starożytny i współczesny; Szatan, satanizm, demonizm; Spirytyzm jest demonizmem).

      Zdajemy sobie sprawę, że młodym ludziom (i innym) trudno jest skutecznie opierać się i pokonywać złe skłonności, praktyki i nawyki tu omówione (i inne). Częstokroć postępująca tak osoba zostanie mniej lub bardziej samotna. Lecz Bóg wie o tym i może dać nam za pośrednictwem Chrystusa konieczną w każdej potrzebie moc (2Kor. 12:9; Filip. 4:13). Musimy się o to nieustannie modlić. Bóg pomoże
kol. 2
nam stać się świecącymi światłami na tle nieuczciwej i perwersyjnej generacji (Filip. 2:15). Niekiedy znajdujemy takich, którzy dzielić będą z nami te same dobre postanowienia chroniące przed złymi praktykami i nawykami, pomogą nam oni w zachowaniu stałości i uczciwości.

      Ufamy, że to co tu przedstawiliśmy pomoże młodym ludziom i innym w uchronieniu się przed omówionymi tu złymi praktykami i nawykami tak powszechnie panującymi w naszych czasach. W przypadkach, gdy już po próbowano złych praktyk i nawyków, nie należy się nigdy poddawać rozpaczy lub zniechęceniu, bowiem przypadki takie nie są beznadziejne. Koniecznie „oczyszczajmy samych siebie od wszelakiej skazy ciała i ducha [umysłu i serca]” (2 Kor. 7:1). Ufamy, że to, co tu powiedzieliśmy pomoże tym, którzy tego potrzebują porzucić i zaniechać złe praktyki i nałogi. Najlepszym sposobem na to będzie przede wszystkim pokutowanie za grzechy oraz zaufanie Bogu i Chrystusowi – zaufanie, iż Chrystus jest zbawicielem i Panem tego kto poświęca życie Bogu, przyjmując Go i Jego wolę jako kierującą moc w życiu, tak aby mógł mieć w sobie moc, która jest o wiele większa niż czyjaś własna nie wspomagana ni czym siła w pokonywaniu zła i czynieniu dobrze. Niechaj Bóg obficie błogosławi wszystkich, którzy tak postępują!
BS ‘596, 84.

kol. 1

JONASZ I WIELKA RYBA

      Wielu modernistów, przedstawicieli wyższego krytycyzmu, ewolucjonistów oraz niektórzy naukowcy, niewierni i ateiści ogółem biorąc szydzą z prawdziwych chrześcijan, z powodu okazywanej przez nich absolutnej wiary w Słowo Boże. Na przykład, wyśmiewają i wyszydzają tych, którzy wierzą w sprawozdania przedstawiające stworzenie Adama i Ewy, przejście dzieci Izraela przez Morze Czerwone i rzekę Jordan, upadek murów Jerycha, wierzą w przekaz mówiący o tym, jak Jozue rozkazał słońcu i księżycowi zatrzymać się, o Jonaszu przebywającym przez trzy dni i trzy noce w brzuchu wielkiej ryby, o cudach dokonywanych przez Jezusa itd.

      Bóg nie nawołuje, aby Jego dzieci były łatwowierne, lecz by rozwijały wiarę. I jak to pokażemy w artykule pt. Wiara a łatwowierność wiara nigdy nie jest nierozsądna, jakkolwiek sposoby używane przez Boga przechodzą często ludzkie pojęcie, chociaż nigdy nie są absurdalne. Zbadajmy, na przykład, przypadek Jonasza i wielkiej ryby – przypadek, który przyczynił się do tego, że wielu potknęło się przypuszczając, iż wydarzenie to jest fizycznie niemożliwe.

GARDZIEL WIELORYBA NIE ZA WĄSKA

      Sceptycy jako główne zastrzeżenia najczęściej podają następujące: (1) gardziel wieloryba
kol. 2
jest za wąska, aby mógł połknąć człowieka; (2) człowiek nie mógłby przeżyć trzech dni w brzuchu wielkiej ryby. Na pierwszy zarzut odpowiadamy następująco: w Proroctwie Jonasza 2:1 słowo hebrajskie dag w poprawnym tłumaczeniu brzmi „wielka ryba” a nie wieloryb. Występujące w Septuagincie tłumaczenie powyższego wyrażenia na język grecki zostało oddane jako wielkie ketos, i zacytowane w greckiej wersji u Mat. 12:40; w Bibliach KJV i Gdańskiej zostało przetłumaczone na język angielski i polski odpowiednio jako whale, wieloryb. Leksykografowie zajmujący się językiem greckim, na przykład, Liddell i Scott, Thayer, Bagster i in. nadają omawianemu tu słowu znaczenie jakiegokolwiek potwora morskiego, wielkiej ryby, takiej jak wieloryb, rekin, delfin, tuńczyk itp. W związku z tym, użyte u Mat. 12:40 to słowo powinno być przetłumaczone jako wielka lub ogromna ryba tak jak u Jonasza 2:1. Nawet gdyby zostało oddane jako wieloryb, to w związku z brakiem specjalnego oświadczenia na ten temat, nie powinno się wyciągać wniosku, że był to gatunek wieloryba o wąskiej gardzieli, lecz taki, który ma wystarczająco szeroką gardziel, aby połknąć człowieka, na przykład kaszalot, który żyje w Morzu Śródziemnym.

      Taką wielką rybą mógł być też ogromny rekin, a słyszano o przypadkach połknięcia

poprzednia stronanastępna strona