Teraźniejsza Prawda nr 371 – 1986 – str. 183
pozostają w znacznej opozycji wobec wszystkiego, co ma charakter prawdziwego proroctwa – wobec wszystkiego, co wskazywałoby na Boskie bezpośrednie natchnienie i próbowałoby w jakimkolwiek sensie tego słowa przepowiadać przyszłość. Księga Daniela jest w sposób przewyższający wszystko inne naznaczona tymi cechami charakterystycznymi i dlatego bardziej niż jakakolwiek inna księga Starego Testamentu jest potępiana przez tych panów. Ale Pan już z góry przestrzegł nas za pośrednictwem apostołów i proroków przed tymi mądrymi ludźmi, których mądrość stanie się dla nich samych pułapką i sidłem, tak że „zginie mądrość mądrych jego, a rozum roztropnych jego skryje się [zaciemni się]” (Izaj. 29:14; 1Kor. 1:26-29).
Nasz Pan również zwrócił uwagę, że te rzeczy skryte są przed mądrymi i roztropnymi a objawiane są niemowlętom – zrozumiałe są dla tych, którzy nie chełpią się mądrością uznawaną za taką przez świat (Mat. 11:25). Jakże prawdziwe w odniesieniu do faktów okazuje się powyższe stwierdzenie! Podczas gdy wielu z wielkich i uczonych potyka się o założenia wyższego krytycyzmu i inne formy niewiary, Pańscy „maluczcy”, cisi i pokorni, dają się pouczyć przez Słowo Ojca, są poinformowani i wzrastają w łasce oraz znajomości Prawdy.
Tym, którzy mają wyraźnie w pamięci obrazy i interpretacje proroctw Daniela (te, które są przedstawione w Wykładach Pisma Świętego, tomy 1-3) nie ma potrzeby przedstawienia szczegółowych argumentów, aby udowodnić, że wspaniała Księga Daniela nie jest fikcją, lecz jest księgą wspanialszą niż jakakolwiek fantazja, którą dotąd spisano. Zbyteczne jest też mówienie im, iż jest to historia wydarzeń jakie miały miejsce w 167 roku p.n.e., i które fałszywie przedstawia się jako proroctwo Danielowe, bowiem widzą oni wypełnianie się go w przeszłości, obecnie i w przyszłości, w skali większej, wspanialszej i cudowniejszej niż wszystko to, co nastąpiło we wspomnianym tu roku – dostrzegają w etapach wypełniania się tego proroctwa niepodważalne dowody działania nadludzkiej inteligencji oraz to, jak oświadczył Daniel, że Bóg Najwyższy objawił w nim sekrety swego planu, które należą jeszcze do przyszłości.
POBIERANIE NAUK PRZEZ DANIELA I JEGO TOWARZYSZY
Wybrana przez nas lekcja właściwie umiejscawia Daniela i innych jeńców żydowskich w Babilonie, gdzie zgodnie ze zwyczajem, król wybrał pewną liczbę najbardziej obiecujących młodych jeńców, którzy mieli przejść trzyletni kurs kształcenia się w naukach. Babilon był w owym czasie ośrodkiem naukowym. Niewątpliwie miało to podwójny cel: babiloński monarcha próbował w ten sposób związać ze swym imperium naukę i osiągnięcia świata oraz rozwinąć przyjazną atmosferę
kol. 2
pomiędzy Babilonem i różnymi państwami, nad którymi sprawował władzę, by obce narody odczuwały większe zainteresowanie Babilonem jako ośrodkiem światowego imperium i były bardziej zadowolone z praw i ustaw jakie z niego pochodziły, wiedząc, iż przedstawiciele ich narodów bywali u króla jako jego doradcy, czyli sekretarze – mędrcy i praktykarze (astrolodzy), jak ich wtedy nazywano.
Wybór czterech młodych Izraelitów był niewątpliwie sprawą Boskiej opatrzności i możemy wnioskować ze znaczenia ich imion, że wszyscy oni byli dziećmi religijnych rodziców. Ich złożone imiona oznaczają: Daniel – „Bóg jest moim sędzią”; Ananiasz – „Bóg jest łaskawy”; Misael – „Ten jest jako Bóg”; Azariasz – „Bóg jest pomocnikiem”. Tak więc, Jehowa przyprowadzając do upadku naród z powodu jego niegodziwości, poczynił specjalne zarządzenia dla tych z narodu, którzy byli Jemu wierni, mimo iż ów naród znajdował się w niewoli. Wybierając tych czterech Żydów do podjęcia nauki w babilońskiej uczelni, nadzorca służby dworskiej zgodnie ze zwyczajem nadał im nowe imiona, aby przerwać ich poczucie tożsamości z domami rodzinnymi i ustanowić poczucie łączności z królestwem Babilonu, dlatego dał im imiona: Baltazar, Sadrach, Mesach i Abednego.
Wydaje się, że już od początku Daniel był szczególnie faworyzowany wśród tej czwórki – było to wynikiem Pańskiej łaski i chociaż wszyscy czterej cieszyli się specjalnymi błogosławieństwami, jego dział obejmował widzenia i objawienia. Daniel doznał szczególnej łaski ze strony nadzorcy służby dworskiej, który zaopiekował się młodzieńcami, jak czytamy o tym: „I zjednał Bóg Danielowi łaskę i miłość przed obliczem przełożonego nad komornikami” (w. 9). Nie powinniśmy sądzić, że łaska zarówno ze strony Boga, jak i człowieka była czymś całkowicie niezależnym od samego Daniela, przeciwnie, właściwie postąpimy wnioskując, iż z urodzenia (dziedziczność) oraz na skutek wychowania przez pobożnych rodziców Daniel posiadał szlachetny, miły i ujmujący charakter, który nie tylko przygotował go lepiej, aby stał się rzecznikiem Pana, lecz również sprawił, że wszystkim, z którymi się stykał, Daniel wydawał się skromnym, dyskretnym i uprzejmym.
Co za lekcja nie tylko dla młodych ludzi, lecz również dla rodziców! Jakże jest niezbędne, aby ci, którzy starają się pełnić Boską służbę dołożyli starań w osiąganiu cech charakteru podobających się Bogu! A jeśli ktoś przekona się, że wcale nie ma przyjaciół, właściwą rzeczą będzie, gdy przypuści, iż część winy leży w nim samym. Właściwą rzeczą byłoby, gdyby wszyscy tacy starali się rozwijać uprzejmość i łagodność za cenę wszystkiego z wyjątkiem zasady! Jedynie Ismael miał doświadczyć tego, że ręka wszystkich obróci się przeciwko niemu a jego ręka przeciwko wszystkim (1Moj. 16:11, 12). Ci natomiast, którzy przeżywają doświadczenie Ismaela muszą obawiać się, iż mają jego usposobienie i w związku