Teraźniejsza Prawda nr 362 – 1986 – str. 37
rzeczywisty chrzest, tak uczestniczenie w symbolicznym chlebie i soku z winogron jest tylko symbolem ważniejszej uczty, czyli przyswojenia sobie zasługi Chrystusa zabezpieczającej nam życie wieczne dzięki Jego złamanemu ciału i przelanej krwi. Tym sposobem akceptując przez wiarą Jego dopełnioną ofiarę oraz podobnie przez wiarę, jak nas o tym poinstruował, przyswojoną zasługę, doskonałość i prawa, które posiadał człowiek Chrystus Jezus, a które położył za nas na śmierć, rzeczywiście karmimy nasze serca chlebem życia wiecznego, chlebem, który Bóg nam zesłał z nieba. Jest to prawdziwy chleb, bowiem spożywanie go daje życie wieczne. Jest to przede wszystkim tym, co literalny chleb symbolizuje i znaczy dla wszystkich uczestniczących w nim właściwie i ze zrozumieniem. Jest to pamiątka wykupienia Adama i jego rodziny z niewoli grzechu i śmierci.
CHLEB I KIELICH
Inna myśl kryje się w fakcie, że chleb nie był zakwaszony. Kwas jest symbolem rozkładu, elementem powodującym psucie się, dlatego jest typem na grzech oraz rozkład i śmierć, które grzech powoduje w ludzkości. Tak więc symbol ów świadczy, iż nasz Pan Jezus był wolny od grzechu, Barankiem bez skazy „świętym, niewinnym, niepokalanym”. Gdyby po chodził z rodu Adamowego, gdyby otrzymał życie od jakiegoś ziemskiego ojca, byłby także wraz z Adamem, i jak wszyscy inni ludzie, pod dany działaniu grzechu. Nasz Pan otrzymał życie bez skazy od wyższej niebiańskiej istoty, przystosowane do ziemskich warunków. Stąd Jego nazwa „chleb, który z nieba zstąpił” (Jan 6:41). Oceniajmy ów czysty, niezakwaszony, nieskalany chleb dostarczany przez Boga i spożywajmy Go jedząc i trawiąc Prawdę, szczególnie Boską Prawdę – przyswajając sobie przez wiarę Jego sprawiedliwość. Uznajmy Go zarówno za Drogą i Życie.
„Owoc winorośli” przedstawia poświęcone życie złożone przez naszego Pana. „To jest krew moja [symbol życia oddanego w śmierci] nowego testamentu, która się za wielu wylewa „NA ODPUSZCZENIE grzechów”. „Pijcie z niego wszyscy” (Mat. 26:27, 28).
Godzi się podkreślić, że dzięki złożeniu życia przez Jezusa jako okupu za utracone na skutek grzechu życie rasy Adamowej, prawo do ŻYCIA może być przywrócone przez wiarę i posłuszeństwo pod działaniem nowego przymierza (Rzym. 5:18, 19). Przelana krew stanowiła „okup [cenę] za WSZYSTKICH”, który został złożony za wszystkich przez samego Odkupiciela. Natomiast akt podania przez Pana kielicha uczniom i zaproszenie ich do picia z niego był zaproszeniem do stania się uczestnikami Jego cierpień: „dopełniam ostatków ucisków Chrystusowych” – powiedział Apostoł Paweł (Kol. 1:24).
Nasz Pan przywiązywał też znaczenie do „kielicha” wskazując, iż znaczył on uczestnictwo
kol. 2
Kościoła w Jego hańbie, ich udział w Jego ofierze – śmierci ludzkiej natury. Na przykład, gdy dwaj uczniowie prosili Jezusa o obiecanie im, iż będą uczestniczyć w przyszłej chwale Jego tronu, On im odpowiedział: „Nie wiecie, o co prosicie; możecie pić kielich, który ja będą pił?” Na ich serdeczne zapewnienie Pan im rzekł: „Kielich mój pić będziecie”. Sok z winorośli nie tylko wskazuje na zmiażdżenie winogron aż do wypłynięcia z nich symbolicznej krwi, lecz również na późniejsze orzeźwienie – picie z nowego kielicha wraz z Panem w Królestwie.
„AŻBY PRZYSZEDŁ”
Jakie jest dokładne znaczenie tego wyrażenia? Skoro nasz Pan, który ustanowił Pamiątkową Wieczerzę nie określił granicy jej obchodzenia, wyrażenie Apostoła nie powinno być zrozumiane jako ograniczające długość czasu, w którym będzie stosowne obchodzenie śmierci naszego Pana Jezusa, okupowej ofiary i nasze poświęcenie z Nim na ofiarę. Raczej wskazywał on, że nie ma się brać pod uwagę ograniczającego zarządzenia, mającego obowiązywać przez kilka lat, lecz obowiązującego ustawicznie aż do drugiego przyjścia Pana. Oczekując na drugie przyjście naszego Pana i mówiąc o nim Apostoł w swym wyrażeniu zawarł pojęcie zgromadzenia i wywyższenia z Chrystusem Kościoła, czyli Królestwa mającego panować i błogosławić świat. To jest właśnie powszechny i właściwy sposób mówienia o sprawach tak dokładnie określonych i uzależnionych od siebie. Chrystus, głowa i ciało, przyszedł rządzić światem w mocy i wielkiej chwale. Po pierwsze była niezbędna obecność naszego Pana, czyli głowy, następnie musiała nastąpić przemiana śpiących członków Jego ciała, przesianie żyjących członków i ich stopniowe zebranie do Pana. Choć nawet możemy brać pod uwagę, że Królestwo zaczęło się od czasu gdy Król począł sprawować swą wielką władzę (Obj. 11:17) w 1878 roku, jednak nie będzie ono założone („wzbudzone” – Dan. 2:44) w pełnym znaczeniu tego słowa, aż nastanie nie tylko zmartwychwstanie, lecz również pełne wyniesienie do chwały Chrystusa, głowy i ciała. Do tego czasu Królestwo nie będzie założone w pełni mocy i władzy.
Właśnie owo przyjęcie Chrystusa obejmujące pełne wywyższenie Jego Kościoła, czyli Królestwa, miał widocznie na myśli Apostoł, gdy powiedział: „Albowiem ilekroćbyście jedli ten [wielkanocny] chleb, i ten kielich byście pili, śmierć Pańską [jako waszą nadzieję i ufność] opowiadajcie, ażby przyszedł”. Ta sama myśl o chwale Królestwa jako końcu symbolu może wynikać ze słów naszego Pana wypowiedzianych w związku z ustanowieniem Pamiątki – ,… nie będę pił odtąd z tego rodzaju winnej macicy, aż do dnia onego, gdy go będę pił z Wami nowy w Królestwie Ojca mego” (Mat. 26:29).
Gdyby kiedykolwiek było właściwe i celowe