Teraźniejsza Prawda nr 361 – 1986 – str. 20
Boskie zarządzenie i całkowicie odsunęłoby od takich matek ambicję brania udziału w polityce, kierowania interesami itp. Kłopot jednak w tym, że omawiana przez nas rada Słowa Pańskiego oraz zarządzenia Boskiej opatrzności odnoszące się do powyższego jak i innych przedmiotów traktowane są przez nas z zauważalną niedbałością. Biedny świat być może postępuje w sposób na jaki pozwala mu posiadana wiedza, jedni lepiej, drudzy gorzej, proporcjonalnie do stopnia w jakim wzniosłe uczucia uznają dostosowujące się do nich naturalne skłonności.
Chrześcijańskie matki, szczególnie te, których oczy zrozumienia zostały w większym stopniu otwarte i bardziej mogą oceniać Boski charakter d plan, powinny szybko skorzystać ze swych przywilejów w wychowywaniu dzieci, za które są odpowiedzialne. Niech nikt nie myśli, że jest to mała i nic nie znacząca praca, która pozostaje bez wpływu. Każdy syn i każda córka właściwie wychowani w szacunku i posłuszeństwie wobec Boga i Jego Słowa, swych rodziców i złotej reguły określającej normy postępowania w odniesieniu do towarzyszy zabaw i bliźnich, do porządku, przepisów, punktualności, systematyczności i prawdomówności są nie tylko przygotowani na przyjęcie przeznaczonych dla niego czy dla niej błogosławieństw życiowych, lecz również są przygotowani, aby stać się błogosławieństwem i przykładem dla innych chłopców i dziewcząt, mężczyzn i kobiet. Tak więc wpływ każdej matki rozszerza się i pomnaża wraz z upływem dni i lat.
Nawet gdyby poza kręgiem rodzinnym nie występowały takie pożądane wpływy, właściwe kształtowanie dzieci znaczy bardzo wiele dla samego otoczenia, dla ogólnego pokoju, pociechy i miłości tworzącej dom. Mimo iż ojciec nie powinien uchylać się od swej odpowiedzialności jako głowa rodziny, matka jako skuteczna współpracowniczka i towarzyszka życia powinna gorliwie współdziałać z nim, i na nią musi zazwyczaj spaść większa część odpowiedzialności za wychowanie dzieci, ponieważ żywiciel rodziny z konieczności ma z nimi mniejszy kontakt.
A jeśli tylko matka jest dzieckiem łaski, cała odpowiedzialność, tak dalece jak pozwoli na to jej maż, spada na jej ramiona i jedynie to, co Pan zrządzi będzie jej pomocą i kierownictwem. Niestety, w tak wielu domach panuje anarchia, bezprawie, że domy te nie są wcale prawdziwymi domami. Wielu rodziców, których cechuje fałszywe zrozumienie uprzejmości i tolerancji, pozwala ich dzieciom wzrastać bez właściwego szacunku dla Boga, rodziców i praw oraz dobra innych. Postawa taka jest w dużej mierze powodem bezprawia oraz ducha rozwijającej się anarchii i terroryzmu, występujących na całym świecie. Naprawdę aż dziw, że gdy rodziny pozbawione są prawa i porządku, miłości i uprzejmości, świat nie popada w gorszy stan niż to obecnie możemy zauważyć.
„WE DNI MŁODOŚCI TWOJEJ”
Werset Kazn. 12:1 powinien w każdej rodzinie zająć szczególne miejsce. Dziecko, które uczy się czcić swego Stwórcę, które też poznaje swe niedoskonałości i dowiaduje się jak one powstały, oraz że kara śmierci jest przekleństwem spoczywającym na nim samym i na całym świecie osłabiającym każde ziemskie zamierzenie, znajdzie się na właściwej drodze prowadzącej do otrzymania poselstwa zbawienia wypływającego z przekleństwa. Dowie się jak Bóg w swej miłości przewidział Jezusa jako wielkiego odkupiciela i że wkrótce dzięki Jego śmierci wyzwolenie obejmie wszystkich ludzi. Szacunek dla rodziców jest naturalnym wynikiem posiadania szacunku dla Boga.
Wydawca niniejszego czasopisma miał wielkie szczęście urodzić się w rodzinie chrześcijańskiej i być wychowywanym w zgodzie z. chrześcijańskimi wpływami, a tym sposobem dzięki Boskiej opatrzności w wieku młodzieńczym ujrzeć przywilej oraz błogosławieństwo jakie daje poświęcenie się Panu. Patrząc wstecz, z coraz większą jasnością widzi wiele pułapek, sideł i smutnych doświadczeń, których dzięki temu uniknął oraz wielkie błogosławieństwa jakie tym samym stały się jego udziałem. Swoją sympatię kieruje do tych wszystkich, którzy przez łaskę Bożą unikają grzechu i chwytają się wielkiego dawcy życia starając się kroczyć jego śladami, trzymając go mocno za rękę. Wraz z tymi wszystkimi dzieli swą radość, lecz szczególnie interesuje się tymi, którzy we wczesnym okresie swego życia szukają Pana, nim nastaną dni złe, zanim dojdzie do siania owsa [,Avena fatua”, gatunek owsa dzikiego, pospolity chwast zbożowy] i żęcia ziarna gorzkich doświadczeń jakie ono mesie za sobą. Odczuwa więc głębokie zainteresowanie wszystkimi młodszymi czytelnikami tego czasopisma, a szczególnie zaś tymi, którzy odczuli jak miłość Boża więzi ich serca i tymi, którzy odpowiedzieli na ten wciągający wpływ dopełniając całkowitego poświęcenia się, aby móc kroczyć śladami wodza naszego zbawienia – śladami samozaparcia, samoofiary, śladami, które wiodą z chwały w chwałę. Do nich wszystkich kieruje swe gorące życzenia i pozdrowienia w Panu gratulując poczynienia już pewnych kroków oraz wszystkiego najlepszego z okazji przyszłych przedsięwzięć.
BS ‘85, 34.
MODLITWA MATKI
Dzięki Ci składam za to dziecię moje Ten drogocenny dar Boskiej miłości twojej, |
O, przydaj mi mądrości, cierpliwości, miłości, Których Tyś tak pełny, Panie na wysokości, |
Powierzony mej pieczy miarą Twej ufności; W mym sercu modlitwa i pieśń pochwalna gości. |
Bym do gniewu nieskora, wyrozumiała była, Bym jak żyć dla Ciebie, dziecię me uczyła. |
Z wiarą proszę i w pokorze, Umiłowany Panie, Pomóż, bym wiernie wykonała dane mi zadanie; |
Panie, weź tę rączkę małą w rękę Swoją, I trzymaj tak jak zawsze trzymasz moją; |
Aby łaska Twa wielka przeze mnie przepływała, Bym do Ciebie dziecię me przyprowadzić umiała. |
Jako mnie prowadzisz, ją prowadzić chciej, I zawsze ją tuż obok, blisko Siebie miej. |