Teraźniejsza Prawda nr 360 – 1986 – str. 5
włożenie rąk jednego lub kilku z dwunastu Apostołów (Dz.Ap. 8:14-18; 19:6).
Dar „języków” jest wymieniony razem z innymi „darami” Ducha w 1Kor. 12:4-11 (por. ww. 28-30), a wspomniany jest także w 1Kor. 13; 14, gdzie Apostoł dosyć dokładnie wyjaśnia jego podrzędność w stosunku do miłości (niesamolubnej, bezinteresownej) i prorokowania (w znaczeniu publicznego objaśniania, przemawiania). Powinniśmy wyraźnie odróżniać Ducha Świętego jako takiego od tych cudownych „darów” udzielonych wczesnemu Kościołowi. Tak jak wyjaśnia Apostoł (1Kor. 12:4): „A różneć są dary, ale tenże Duch” i (w. 5): „I różneć są posługi, ale tenże Pan”.
Tak więc istnieje różnica w udzielaniu Świętego Ducha Bożego w dzisiejszym Kościele. Chociaż wymienione „dary” były powszechne w Kościele pierwotnym, nadszedł czas, o którym Apostoł w naszym wersecie powiedział, że nadejdzie, kiedy ustał („zniszczał”) dar prorokowania pod wpływem mocy Świętego Ducha Bożego, ustał cudowny dar „mówienia językami” i przeminęła niezwykła umiejętność. Wszystkie te „dary” były niezbędne na początku nowego wieku w początkowym okresie Kościoła, kiedy to Kościół był w okresie dzieciństwa (1Kor. 13:11) a Biblia nie była jeszcze kompletna. Po ugruntowaniu Kościoła i skompletowaniu kanonu natchnionych pism owe dary stały się zbyteczne – gdyż, jak oświadcza Apostoł, pisma te są wystarczające, „Aby człowiek Boży był doskonały [zupełny], ku wszelkiej sprawie dobrej dostatecznie wyćwiczony” (2Tym. 3:16, 17).
Cudowne „dary” Ducha różniły się od „owoców” Ducha, takich jak wiara, nadzieja i miłość. „Dary” te, z wyjątkiem dwukrotnego wspomnianego już wylania Ducha Świętego na Kościół, gdy Apostoł Piotr użył dwóch kluczy królestwa niebieskiego (Mat. 16:19), by otworzyć je (1) dla Żydów i (2) pogan, kiedy te cudowne „dary” wystąpiły samorzutnie, były jedynie udzielane przez włożenie rąk jednego lub kilku z dwunastu Apostołów.
Czarownik Szymon, choć ochrzczony i posiadający „dar” dla własnego użytku, nie był w stanie przekazywać „darów” innym a za ofiarowanie pieniędzy w zamian za ten wyłącznie apostolski przywilej został zganiony przez Apostoła Piotra (Dz.Ap. 8:13-21), Z tego samego rozdziału jasno także widać, że nawet ewangelista Filip, chociaż mogący czynić „cuda i mocy wielkie”, nie mógł udzielić „darów” Ducha, lecz musiał posłać po Apostołów, by zrobili to dla nowo nawróconych. Podobnie i uczniowie w Efezie otrzymali „dary” dopiero wtedy, gdy Apostoł Paweł włożył na nich ręce (Dz.Ap. 19:16).
TYLKO APOSTOŁOWIE MOGLI UDZIELAĆ „DARÓW”
Na próżno wertowalibyśmy Biblię szukając miejsca, w którym ktoś inny niż Apostoł udzielałby „darów” Ducha. Gdyby nie było to wyłącznie w mocy Apostołów, św. Paweł nie mógłby odwołać się do tego jako dowodu swego
kol. 2
Apostolstwa (Gal. 3:5), gdy bronił swego apostolskiego urzędu (Gal. 1:11-3:5). Skoro więc jedynymi ludzkimi narzędziami, przez które Bóg udzielał „darów” Ducha, byli Apostołowie, to wynika z tego, że „dary” te ustały wraz ze śmiercią ostatniego ucznia, któremu któryś z Apostołów ich udzielił. Święty Jan, ostatni Apostoł i pisarz ostatnich ksiąg Biblii, umarł pod sam koniec pierwszego wieku. A zatem „dary” te ustały mniej więcej jedno pokolenie później.
Wszystko to całkowicie zgadza się z oświadczeniem św. Pawła, że cudowne „dary” zniszczeją, ustaną, przeminą. Stało się to nieodwołalnie, gdy zmarło wszystkich dwunastu Apostołów, jak również i ci, którym udzielili oni tych „darów”. Wiara, nadzieja i miłość, które według oświadczenia Apostoła zostaną, nie są cudownie udzielonymi „darami”, lecz, jak to gdzie indziej wykazuje (Gal. 5:22; Efez. 5:9; Filip. 1:11), indywidualnie rozwijanymi „owocami”, które winny być o wiele bardziej cenione. Dlatego mówi: „Starajcie się usilnie o lepsze dary; a ja wam jeszcze zacniejszą drogę ukażę. Choćbym mówił językami ludzkimi i anielskimi, a miłościbym nie miał, stałem się jako miedź brząkająca, albo cymbał brzmiący. I choćbym miał proroctwo, i wiedziałbym wszystkie tajemnice, i wszelką umiejętność … a miłościbym nie miał, nicem nie jest” (1Kor. 12:31; 13:1, 2; por. Kol. 3:14; 1Piotra 4:8).
Apostoł wykazuje także (1Kor. 14:22), iż „mówienie językami” dane było na znak, by zwrócić uwagę niewierzących na Kościół i jego metody działania. Tak więc zauważa on, że ów cudowny „dar”, tak wysoko ceniony i poszukiwany przez niektórych Koryntczyków, jest pod względem duchowym jednym z najmniejszych – w mniejszym stopniu przeznaczonym dla duchowego rozwoju Kościoła, a pożytecznym głównie w stosunku do upadłego świata. Ten cudowny „dar” i inne jemu podobne na zawsze ustały w Kościele, gdy uzyskał on oparcie i uznanie w świecie i gdy umarli Apostołowie, jedyni którzy mieli moc udzielania „darów” oraz ci, którym oni tych „darów” udzielili.
TYLKO DWUNASTU W URZĘDZIE APOSTOLSKIM
Urzędu apostolskiego nigdy nie sprawował ani nigdy nie będzie sprawował nikt inny prócz tych Dwunastu (Obj. 21:14). Wszyscy inni roszczący sobie pretensje do tego urzędu nie są uznawani przez Boga (Obj. 2:2). Wybranie przez uczniów Macieja w czasie między wniebowstąpieniem Pana a wylaniem na nich Ducha Świętego, na którego mieli czekać (Dz.Ap. 1:4, 5, 15-26), nigdy nie zostało zatwierdzone ani uznane przez Boga. Chociaż nigdy ich za to nie zganił, było to niezgodne z Jego zarządzeniem, gdyż sobie zarezerwował On prawo wyboru Apostołów: Sam wybrał przez Jezusa pierwszych dwunastu (Jan 15:16) a w słusznym czasie powołał św. Pawła (Gal. 1:15; 2Kor. 11:5; 12:11), by zajął miejsce Judasza jako jeden z dwunastu Apostołów.