Teraźniejsza Prawda nr 350 – 1985 – str. 36
i pić z tego kielicha, aby to było właściwą Pamiątką śmierci naszego Pana? Niewątpliwie tylko w jej rocznicę. Gdy obchodzi się Święto Odrodzenia Polski, to tylko w jego rocznicę – 22 Lipca. Co najmniej byłoby dziwne, gdyby ktoś pominął ów dzień a obchodził go w jakimś innym nieodpowiednim dniu. A gdy mówi się o 22 Lipca, powiedzielibyśmy: tak często będziemy dzień ten obchodzić, jak często będziemy wskazywać na jego rocznicę. Kto zrozumiałby, że ten dzień odrodzenia narodu ma być święcony kilka razy w roku? Ta sama zasada dotyczy Wieczerzy Pańskiej. Właściwe jej obchodzenie ma miejsce tylko w jej rocznice i tylko Jeden raz w roku będzie owym „ilekroć”, kiedy należy ją uczcić. Niektórym się wydaje, że w Piśmie Świętym znajdują się zapisy mówiące o tym, iż wczesny Kościół spożywał Wieczerzę Pańską każdego pierwszego dnia tygodnia. Tym odpowiadamy, że gdyby to było prawdą, nie mielibyśmy nic więcej do powiedzenia na ten temat, ale gdzie jest ten zapis? Otóż, jesteśmy odsyłani do Dz.Ap. 20:7. „Tedy pierwszy dzień po sabacie, gdy się uczniowie zgromadzili na łamanie chleba, Paweł rozmawiał z nimi” itd. Czy jednak w Dz.Ap. 20:7 i w podobnych wersetach mamy jakiś dowód mówiący o łamaniu chleba na pamiątkę Jego śmierci? Jeśli tak, dlaczego tych zgromadzeń nigdy nie nazywano Wieczerzą Pańską i dlaczego kielich został opuszczony? Czy kielich nie był tak ważnym symbolem jak chleb? Weźmy podobne wyrażenie. Jezus został poznany przez dwóch uczniów w drodze do Emaus dzięki „łamaniu chleba” (Łuk. 24:35). Kto zechce twierdzić, że było to coś więcej niż jeden ze zwyczajnych posiłków? Kto zechce utrzymywać, że spożywali oni wówczas Wieczerzę Pańską? Nikt.
Pierwszy dzień tygodnia nie był właściwym dniem obchodzenia pamiątki śmierci naszego Pana a tym samym niewłaściwą byłaby dzienna pora pierwszego dnia tygodnia. Wczesny Kościół nie tylko nie wykorzystał go do upamiętnienia śmierci Jezusa i smutnych wydarzeń Wieczerzy Pańskiej, Getsemane i Kalwarii, lecz przeciwnie był dla nich dniem zadowolenia, dniem radości, przypominającym im fakt „IŻ WSTAŁ PAN PRAWDZIWIE”. Stąd stosowność obchodzenia go przez wczesny Kościół jako dnia wielbienia i wysławiania.
Być może, iż zwyczaj łamania chleba w każdy pierwszy dzień tygodnia ma swój początek w fakcie, iż uczniów było niewielu i nie raz przybywali z odległych miejscowości, by się zebrać i wówczas wspólnie spożywali posiłek. Może to błogosławione stowarzyszenie myśli i zainteresowań wiązało się ze wspomnieniami, „łamania chleba” „pierwszego dnia”, gdy Jezus ukazywał się im wielokrotnie w tym dniu po Swym zmartwychwstaniu i jak dał się im poznać właśnie wtedy, gdy spożywali posiłek (Łuk. 24:35, 43; Jan 20:19; 21:12). Nawet najsłabsze ślady tego ustanowionego kiedyś przez Kościół zwyczaju – obchodzenia rocznicy śmierci i zmartwychwstania Pańskiego (które Rzymskokatolicki, Episkopalny
kol. 2
i inne kościoły w dalszym ciągu obchodzą w sposób udogodniony w Wielki Piątek i Niedzielę Wielkanocną) – prawie stracono z oczu.
Zwyczajem naszych licznych Czytelników jest „TO CZYNIĆ” na pamiątkę w rocznicę śmierci naszego Pana. Skoro Pamiątka zastępuje żydowski typ, obchodzimy ją według czasu żydowskiego, czyli księżycowego, choć zazwyczaj występuje w innym dniu niż w Wielki Piątek. W tym roku pamiątkowa Wieczerza Pańska przypada we wtorek, dnia drugiego kwietnia, po godzinie osiemnastej. Następny dzień, środa, po południu jest kolejną rocznicą ukrzyżowania Jezusa.
Nauka Apostoła Pawła w 1Kor. 11:26 nie ma nas zniechęcić, gdy tylko dowiadujemy się o Jego chwalebnym drugim adwencie, do kontynuowania tego prostego i poruszającego zarządzenia, które czci pamięć śmierci Baranka Wielkanocnego i symbolizuje też udział Kościoła w Jego śmierci. Obchodzenie tej pamiątki nadal jest właściwe i powinno być kontynuowane nawet w tym czasie Jego obecności, ponieważ przypomina te fakty oraz corocznie ożywia i odnawia nasze przymierze w poświęceniu.
DONIOSŁOŚĆ EMBLEMATÓW
Dla niektórych osób może okazać się korzystne podkreślenie znaczenia złamanego bochenka i kielicha.
O chlebie Jezus powiedział: „To jest ciało moje”, to znaczy, iż przedstawia on Moje ciało, Moją ludzką naturę. Zostało ono złamane lub poświęcone za nas. Gdyby nie ofiarował Samego Siebie za nas, nigdy nie zmartwychwstalibyśmy do przyszłego życia, co Sam potwierdził: „Jeśli nie będziecie jedli ciała Syna człowieczego … nie macie żywota w sobie” (Jan 6:53).
Tak więc złamanie ciała Jezusowego nie tylko dostarczyło Chleba życia, który jeśli człowiek symbolicznie jeść będzie nigdy nie umrze, ale też otworzyło drogę do życia, wąską drogą oraz spowodowało łamanie czyli odpieczętowywanie i dawanie przystępu do Prawdy, która jest środkiem pomocniczym do postępowania po drodze prowadzącej do życia. A zatem widzimy, że było to łamaniem Tego, który rzekł: „Jamci jest ta DROGA, i PRAWDA, i żywot; Żaden nie przychodzi do Ojca tylko przez MIĘ” (Jan 14:6).
Stąd też, kiedy posilamy się owym złamanym bochenkiem, powinniśmy uświadomić sobie, że gdyby Jezus nie umarł, nie został za nas złamany, nigdy nie bylibyśmy w stanie przyjść do Ojca, nigdy nie dostąpilibyśmy przywileju przyswojenia sobie usprawiedliwienia przez Jego złamane ciało, ale na wieki zostalibyśmy pod przekleństwem grzechu Adamowego i w niewoli śmierci.
Oto inna myśl: Chleb był przaśny. Kwas przedstawia rozkład, jest elementem gnicia, stąd typem grzechu, gnicia i śmierci, które wśród ludzi powoduje grzech. Tak więc ten symbol potwierdza, że Jezus był wolny od