Teraźniejsza Prawda nr 348 – 1985 – str. 9
i przygotowując nas w ten sposób do wydarzeń dnia.
Podobnie, jak niemożliwym jest dla osoby poświęconej, myślącej o wydarzeniach dnia i będącej pod ich wpływem, pamiętając o Pańskiej mądrości i trosce oraz tej pewności że wszystkie rzeczy działają wspólnie dla naszego dobra — jak niemożliwym, powtarzamy, jest dla poświęconej osoby udać się na spoczynek bez wyrażenia z serca wdzięczności Temu, na którego mocy i obietnicach opierała się przez cały dzień! I jak stosownym jest zgiąć kolana i z serca oddać hołd oraz wyrazić podziękowanie!
Pismo Święte więc nie dostarcza nam żadnej formuły modlitwy. Nawet Mistrz, gdy uczniowie zwrócili się do Niego o instrukcje na ten temat, podał im, nie formułę do powtarzania, ale jedynie pewną ideę lub wzór jak ułożyć sobie modlitwy do Boga. On nie powiedział: powtarzajcie tę modlitwę, lecz: „Wy tedy tak [w taki sposób] się módlcie” (Mat. 6:9). Zatem nasze modlitwy powinny być wyrażane według tego sposobu — nie w formie wyboru ekstrawaganckich żądań, lecz prostymi wyrażeniami z gorliwości serca:
Po pierwsze więc powinniśmy uznać Wszechmocnego i Świętego Boga jako naszego Ojca i złożyć Mu hołd. Po drugie wyrazić swoje oczekiwanie i ufność, iż Jego Królestwo zgodnie z obietnicą nadejdzie i pragnienie, by ono nadeszło oraz czas, gdy Jego wola będzie się wykonywać na ziemi, tak jak w niebie. Po trzecie podkreślić poleganie na Nim, odnoszące się do ,,powszedniego chleba”, który zgodnie z obietnicą nam zapewnił. Po czwarte złożyć wyznanie, iż nasze postępowanie nie jest doskonałe i polegamy na Jego łasce (udzielonej przez Jezusa) przebaczającej. I to powiedzieć, że my chcemy ćwiczyć się w przebaczaniu naszym winowajcom i aby On nas nie opuszczał w pokuszeniach i wyzwalał z rąk szatana.
MODLITWA RODZINNA
Choć nie ma wyszczególnionego takiego zalecenia, jednak jak stosownym byłoby, gdyby mąż i żona połączyli swoje serca i zgięli kolana w oddaniu czci Bogu, i to w poddaniu Boskiej woli! Jak wielką ma to tendencję do zjednoczenia ich serc i życia! Jak błogosławionym musi być taki przykład dla dzieci! Jakże jest stosowne to dla małych dzieci, gdy się ćwiczą w spoglądaniu na swego Stworzyciela „we dni młodości”, nie w formalnych i długich modlitwach, lecz w dowodach rodzicielskiej ufności i miłości dla Dawcy wszelkiego dobra, co jest wyrażone w prostej, żarliwej i ufnej modlitwie wypowiedzianej według SPOSOBU zilustrowanego przez Pana! Gdy dzieci widzą swoich rodziców uznających i uniżających się przed najwyższą wolą oraz mądrością ich Niebiańskiego Ojca, uczą się z przykładu lekcji posłuszeństwa i uległości wobec rodzicielskiego autorytetu, jednocześnie poznając i czcząc swego Stworzyciela.
Gdy tylko dzieci osiągają wiek, w którym
kol. 2
zaczynają rozumować i wyciągać wnioski, ich uwaga zwrócona na codzienną rodzinną modlitwę poranną lub wieczorną powinna być skierowana na tę samą płaszczyznę, którą Bóg umieścił przed nami: nie z PRZYMUSU, lecz dobrowolnego umysłu oraz wdzięcznego i miłującego serca. Taki wpływ i przykład uczyni dom, rodziców i uświęcone rzeczy drogimi dla dzieci w późniejszym życiu. Prawdziwa cześć wobec Boga przynosi korzyść zarówno w tym, jak i przyszłym życiu.
NIEPRZERWANA MODLITWA
Wraz ze szczytem chrześcijańskiego wzrostu osiąga się szczyt czci a gorliwy uczeń Chrystusa niebawem doświadczy znaczenia słów Apostoła „Bez przestanku się módlcie. Za wszystko dziękujcie” (1Tes. 5:17, 18). Duchowa jedność z Bogiem, uczucie ciągłej ufności w Jego dobroć oraz troskę będą się nawzajem przetykać we wszystkich sprawach życia, aż wreszcie modlitwa bez przestanku i ciągła wdzięczność staną się tak naturalne jak oddychanie. A jednak ta ciągła modlitwa i dziękczynienie nigdy nie zastąpi formalnego uznania czci dla Boga, zarówno w naszych jak i w sercach naszych rodzin.
MODLITWA NA ZEBRANIACH ZBORU
Co jest prawdziwe w odniesieniu do naszych rodzin nie jest mniej prawdziwe w odniesieniu do Boskiej rodziny, której jesteśmy członkami. W celu związania nas miłością Bóg tak urządził, aby różni członkowie bardziej lub mniej zależeli od siebie wzajemnie w tym celu, aby On był gotów zlewać błogosławieństwa. Dlatego Bóg jednoczy ich Swoim sposobem dostarczania duchowego pokarmu, tak jak ludzki organizm jako całość zupełnie jest zależny od różnych członków dostarczających „chleb powszedni”, w który Bóg w taki sposób zaopatruje.
To jest prawdziwe, dlatego nie powinniśmy lekceważyć zgromadzania się z tymi, którzy wyznają podobnie kosztowną wiarę (Żyd. 10:25), uczestnicząc osobiście kiedy możemy a przynajmniej za pośrednictwem literatury. Jak błogo i pokrzepiająco jest w zgromadzeniu! A jak właściwe jest poproszenie naszego Ojca o błogosławieństwo dla zgromadzenia, aby duch miłości mógł przeniknąć zgromadzonych członków Chrystusowej rodziny i aby Prawda była rozważana przez szczere i zgłodniałe Prawdy dusze, aby wszyscy mogli coraz bardziej być napełnieni duchem samoofiary owej Prawdy i tym samym zbudowani na najświętszej wierze i miłości oraz nadawali się do służby Mistrza zarówno obecnie, jak i w przyszłości.
Czy można wątpić, że taka modlitwa w takim stopniu, w jakim wyraża uczucia wszystkich, przyniesie odpowiedź w momencie jej wyrażania przez odczucie przez wszystkich wrażenia uroczyście koncentrującego się na