Teraźniejsza Prawda nr 356 – 1985 – str. 142
I nie tylko w ten sposób Pan przygotował serca swego ludu, prowadząc go drogami, których nie znał. W tym czasie szczególnej potrzeby udzielił mu wspaniałej pomocy do badania Pisma Świętego, jak konkordancje i różne wartościowe przekłady Pisma Świętego oraz doskonałe ułatwienia drukarskie, wydawnicze i związane z wysyłką prawdy. Prócz tego korzyści wynikające z ogólnego wykształcenia, tak iż każdy sam może czytać i badać oraz sprawdzać dla własnej satysfakcji wyjaśniane doktryny [podkreślenie nasze]”.
Tak więc, „dzieło żniwa” (C,141-248) opierało się na dokładnej znajomości planu Bożego i zostało publicznie ogłoszone dzięki naukom posłannika paruzyjnego oraz podtrzymane przez dostępność na całym świecie Biblii i pomocy biblijnych będących następstwem „wielkiego deszczu” opisanego w 1Król. 18:41-46.
Brat Johnson również nawiązuje do opisywanego tu przed-żniwnego rozpowszechnienia i dostępności Biblii oraz znajomości Pisma Świętego. Na przykład w Ter. Pr. ’29, str. 53 wskazuje na te fakty jako na ,,świadectwo – dane – wszystkim narodom”, jako wypełnienie się słów: ,,I będzie kazana ta Ewangelija … po wszystkim świecie, na świadectwo” (Mat. 24:14). Była to pierwsza część odpowiedzi Jezusa na postawione przez uczniów pytanie (Mat. 24:3) dotyczące znaku, światła, które miało zaznaczyć Jego (drugie) przyjście i koniec (dopełnienie się) świata (wieku – wieku Ewangelii). Jezus dokończył swą odpowiedź w ostatniej części w. 14 – „A tedyć przyjdzie koniec” (okres żniwa, paruzja, lata 1874-1914, porównaj Mat. 13:39).
NIE GARDZENIE „DNIEM MAŁYCH POCZĄTKÓW”
„Wielu ulega zniechęceniu zauważając silną opozycję w stosunku do teraźniejszej prawdy i stosunkowo niewielką liczbę tych, którzy maja uszy ku słuchaniu jej i serca skłonne do posłuszeństwa wobec niej”. Tak pisał pastor Russell w 1899 roku (Z 2512). Jakże prawdziwe jest to oświadczenie w odniesieniu do jakiegokolwiek wieku w obecnym złym świecie! Wydaje się czasami, że świat, ciało i diabeł byliby w stanie podbić wszystkich, tak bowiem powszechnie i butnie rozwinęły się i rozpowszechniły na ziemi zjednoczone moce grzechu, błędu, samolubstwa i światowości. Jednakże pokorni słudzy Boży nie popadną w rozpacz, lecz wzmocnią serca obietnicami Bożymi, mając na uwadze fakt, że zanim nastąpi inauguracja nowego przymierza i ustanowienie wiecznego Królestwa Bożego tu na ziemi (Mat. 6:9, 10: Obj. 21:1-4), zaczynających się od Starożytnych Godnych i innych w Jeruzalemie (Izaj. 2:2-4; Jer. 31:31-34; Rzym. 1:16; 2:9, 10) Bóg zezwala na panowanie zła i będzie na nie zezwalał. Niestety, tak musi być, ponieważ Bóg w swej mądrości, sprawiedliwości, miłości i mocy postępuje w ten sposób, co w rezultacie zakończy się najwyższymi błogosławieństwami obejmującymi wszystkich.
Prawdziwie prorokował Izajasz, że ciemność okryje ziemię, a zaćmienie narody (Izaj. 60:2),
kol. 2
chociaż ciemność panowała w pogaństwie, do którego należała większa część starożytnego świata, najciemniejszy okres miał dopiero nadejść w przyszłości. To wielkie Światło, które zaczęło świecić przez Jezusa w czasie pierwszego adwentu (Izaj. 9:2; Jan 1:1-5, 9) było nienawidzone, pogardzane, odrzucane i tłumione, bowiem nie może ono pozostawać w łączności z ciemnością (2Kor. 6:14), ostatecznie jednak zostanie powszechnie uznane, jako Światło całego świata. Od czasu, gdy Apostołowie i ich najbliżsi współpracownicy pomarli, chęć zdobycia władzy wśród ludu Bożego doprowadziła do powstania wielkiego systemu papieskiego, który rozwinął się w wielkiego antychrysta, zmuszającego prawdziwy Kościół do duchowego (a często i osobistego) wygnania. Ustanowienie świętego cesarstwa rzymskiego od 800 roku po Chrystusie przyniosło Europie wczesne średniowiecze, co w połączeniu z powstaniem na terenie Afryki, Środkowego wschodu i w większej części Azji mahometańskiego imperium, przyczyniło się do przywiedzenia całego świata do coraz większego „zaćmienia” [„gęsty mrok”, B.T.] opisanego u Izaj. 60:2. Taka sytuacja utrzymała się do czasu, gdy w pewnej, mierze ulgę sprawiła reformacja („mała pomoc” z Dan. 11:34). Antychryst i jego duch pozostał jednak nawet do naszych czasów – papiestwo nadal podejmuje próby odzyskania całkowitej władzy.
Podczas wieku Ewangelii od czasu do czasu przypływ aktywności posuwał naprzód Prawdę poprzez reformy lub próby reform w łączności z wojnami, rewolucjami, zamieszkami, prześladowaniami a z pasją prowadzone kontrowersje zaznaczały opozycję świata wobec każdego kroku postępu w kierunku Królestwa. Jednakże między tymi okresami marszu następowały okresy stosunkowego spokoju. Ci spośród ludu Bożego, którzy żyją w takich czasach są ostrzegani, aby nie zostali ukołysani i nie posnęli, ani nie byli nieostrożnymi, bowiem w każdym czasie przybliżamy się do naszego Chanaanu. Niezależnie od tego czy maszerujemy, czy odpoczywamy musimy zachować gorliwość, aktywność i postęp w wypełnianiu naszego osobistego poświęcenia się (Zach. 4:10). Tylko ci, którzy czas wykorzystują dobrze, konstruktywnie, wiernie, budując umocnienia obronne duszy przez uświęcenie (Neh. 1:1; Komentarze do Biblii) będą odpowiednio przygotowani do uczestniczenia w duchowej walce prowadzonej dla Pana, a w przyszłości do przyjęcia wielkiej nagrody powołania, które usłyszeli, odpowiedzieli na nie i wiernie zachowali.
Kiedy zastanowimy się nad życiem i czasami w jakich żyła Mary Jones, to zauważymy wypływającą z nich wielką lekcję poglądową. W jej czasach, nawet w najbogatszych rejonach Brytanii przypadała na dwadzieścia pięć rodzin tylko jedna Biblia, a w najuboższych regionach była to książka całkowicie nieznana – wiedziano o niej jedynie ze względu na jej znaczenie, o którym informowały szeroko rozpowszechnione nauki Wesleya i Whitefielda. Był to rzeczywiście, szczególnie zaś na odludziu