Teraźniejsza Prawda nr 354 – 1985 – str. 101

używając tu wyrażenia „od umarłych”? Jak pokazują dowody, nie ma on na myśli tych, którzy są w stanie śmierci, bowiem efezjanie do których skierował te słowa nie znajdowali się w stanie śmierci. W związku z tym, nie mógł on sugerować w tych słowach, że powinni powrócić od tych osób, które znajdują się w stanie śmierci. Nie chciał też powiedzieć, że mieli powrócić od tych, którzy umarli z powodu nieposłuszeństwa i grzechu, skoro zostali już uprzednio uwolnieni i ożywieni z tego rodzaju śmierci (Efez. 2:1, 5), który jest procesem umierania w Adamie, a jego ofiary uważane są przez Boga za już umarłe, za podlegające stanowi śmierci, choć aktualnie nie znajdujące się w nim (Mat. 8:22; Jan 5:25; 2Kor. 5:14). Istnieje inny rodzaj śmierci, śmierć ofiarnicza, śmierć dla samego siebie i świata (Rzym. 6:2, 7, 8, 11; Kol. 2:20; 3:3; 2Tym. 2:11; 1Piotra 2:24; 4:6).

      Greckie słowo przetłumaczone w naszym podstawowym wersecie jako (powstań) „od umarłych” jest w liczbie mnogiej — tych umarłych. Ale Apostoł kieruje swoje słowa do pojedynczych chrześcijan „Ocuć się [ty], który śpisz”. Tryb rozkazujący „ocuć się” i „powstań” są również w liczbie pojedynczej w tekście greckim. Jak więc może Apostoł napominać każdą jednostkę, aby powstała z martwych, skoro przez umarłych nie miał na myśli ani tych, którzy znajdują się w stanie śmierci Adamowej, ani tych, którzy właśnie podlegają procesowi umierania w Adamie? Odpowiadamy, że owymi umarłymi są nasze umarłe samolubne i światowe ludzkie wole, umysły i uczucia, które skazujemy na śmierć, gdy dokonujemy aktu poświęcenia i utrzymujemy w stanie śmierci, to znaczy w stanie takiego spoczynku, który uniemożliwia im kontrolowanie nas, co jest możliwe pod warunkiem wierności naszemu poświęceniu.

      Owe samolubne uczucia są miłością do dobrej opinii o nas, dobrej opinii u innych, do ułatwień, bezpieczeństwa, ukrywania spraw niepochlebnych, zdobywania i zachowywania ziemskich posiadłości, do pokarmu i napoju, zdrowia i życia, samoobrony i atakowania przynoszących szkodę. Istniejące w nas światowe, ludzkie uczucia to miłość względem przeciwnej płci, żony, męża, dzieci, rodziców, braci, sióstr, przyjaciół, domu i kraju. Przed poświęceniem się, lecz po usprawiedliwieniu, jedno lub kilka z nich kontrolowało nas jako nasza wola zgodna z naturalną, niegrzeszną linią postępowania. Przed naszym usprawiedliwieniem jedno z tych uczuć, lub kilka połączonych, kontrolowało nas jako nasza wola zgodna z naturalną i grzeszną linią postępowania. Po poświęceniu się żadne z tych uczuć nie powinno kontrolować nas jako nasza wola bez względu na to czy pozostaje ono w ugodzie z naturalną, czy grzeszną drogą postępowania, bowiem przez akt poświęcenia uczucia te skazane są na śmierć. Dlatego na ile uczucia te dotykają naszych ludzkich uczuć, umysłu i woli my jako ludzkie istoty jesteśmy umarli,
kol. 2
ponieważ one w każdym z nas są martwe zgodnie z badanym przez nas wersetem.

POWSTAWANIE Z MARTWYCH LUDZKICH UCZUĆ

      To właśnie z tych ludzkich samolubnych i światowych uczuć mamy powstać z martwych, według napomnienia Apostoła Pawła w podstawowym tekście, to znaczy, iż on zalecił nam poddanie się zmartwychwstaniu, ponownemu wstaniu z owych uczuć. Większość ludzi błędnie rozumie znaczenie słowa zmartwychwstanie, bowiem myślą, że chodzi tu o wskrzeszenie tych wszystkich, którzy znajdują się w nieświadomości stanu śmierci. Jako przykłady ich rozumienia znaczenia słowa zmartwychwstanie przytaczają wzbudzenie przez Eliasza zmarłego chłopca, wzbudzenie przez Elizeusza innego zmarłego chłopca i obudzenie się z śmierci człowieka, który dotknął kości Elizeusza. Wskażą oni również na obudzenie się owych trzech osób, których Jezus wzbudził z śmierci: córki Jaira, syna wdowy z Naim oraz Łazarza z Betanii. Chociaż sześć wymienionych osób zostało wskrzeszonych ze stanu śmierci, żadna z nich nie zmartwychwstała, bowiem Biblia uczy, iż Jezus, który powstał z martwych po obudzeniu wspomnianych tu sześciu osób, był pierwszym, który zmartwychwstał (Dz.  26:23, dosłownie pierwszym z zmartwychwstania, to znaczy, pierwszym, który doświadczył zmartwychwstania; 1Kor. 15:20; Kol. 1:18; Obj. 1:5).

      Jaka więc zachodzi tu różnica? Taka, że wskrzeszenie przywraca jedynie do życia bez wskazania czy jest to życie grzeszne, czy bezgrzeszne, doskonałe czy niedoskonałe, podczas gdy zmartwychwstanie ograniczone jest do tych, którzy przez ów akt stali się bezgrzesznymi i doskonałymi istotami — Łuk. 20:35. Jezus pokazuje tu, że w przyszłym wieku te wartości będą wymagane, to znaczy błogosławieństwo życia i zmartwychwstania, które niesie z sobą wiek Tysiąclecia, kiedy to człowiek będzie doprowadzony do bezgrzeszności, doskonałości oraz bezpłciowości, do stanu w jakim znajdują się aniołowie, czyniąc go synem Bożym. A jednak przeważająca część zmarłych, niepobożnych zmarłych, mimo wskrzeszenia nie będzie godna błogosławieństw życia i zmartwychwstania, nie będzie bezgrzeszna, doskonała i bezpłciowa jak aniołowie a tym samym godna by stać się synami Boga. W grobie nie ma żadnej przemiany, powrócą więc ze śmierci w takim stanie w jakim umarły, niegodni życia i zmartwychwstania, nie podobni aniołom i nie będący synami Bożymi.

      Zmartwychwstanie odwraca to, co Adam sprowadził na ludzkość, mianowicie wyrok śmierci — degradacji fizycznej, umysłowej, artystycznej, moralnej i religijnej doprowadzającej w procesie umierania do stanu śmierci. Zatem odpadnięcie od stanu doskonałości do niedoskonałości i śmierci spowodowane zostało przez Adama, a zmartwychwstanie, które oznacza ponowne wstanie (z upadku) następuje

poprzednia stronanastępna strona