Teraźniejsza Prawda nr 354 – 1985 – str. 100

siłą, tak samo dzieje się z symbolicznymi rękoma śpiącego duchowo. W symbolice biblijnej ręka używana jest do przedstawiania mocy oraz służby jak również mocy i służby sprawowanej z pomocą rąk (Psalm 10:12; 37:24; 77:20; 89:14; 119:173; Przyp. 1:24; Izaj. 53:10; Jer. 18:4, 6; Jan 10:28, 29; Gal. 3:19; 1Piotra 5:6; Obj. 1:16, 17, 20; 10:2; 13:16; 14:14; 17:4; 20:1). Stąd też bezsilność w przypadku służby literalnie śpiącego ilustruje duchową niemoc i brak aktywności u duchowo śpiącego pozostającego w służbie. Taki jest bezsilny w wykazaniu się przydatnością w służbie. Po prostu nie czyni on niczego dobrego i jest nieprzydatny do jakiejkolwiek użytecznej dobrej pracy. Odwoływanie się do niego o gorliwość w pracy Pańskiej nie przynosi żadnych skutków. Człowiek taki po prostu nie przejawia duchowej mocy ani spełnia duchowej służby.

      7. Nogi śpiącego duchowo nie kroczą ścieżkami sprawiedliwości i świątobliwości. W symbolice biblijnej nasze nogi przedstawiają postępowanie dobre i złe, szczególnie zaś dobre (Psalm 18:37; 31:9; 56:14; 119:105; Przyp. 1:16; 5:5; Izaj. 59:7; Rzym. 3:15; Efez. 6:15; Żyd. 12:13; Obj. 1:15). W związku z tym, fakt iż literalnie śpiący nie chodzi pokazuje, że duchowo śpiący nie kroczy wąską ścieżką chrześcijańskiego umartwiania się względem samego siebie i świata, ścieżką czuwania i modlitwy, kierowania uczuć na sprawy Królestwa, rozwijania łask, cierpliwego znoszenia prób i karań oraz ponoszenia cierpień na rzecz prawdy, sprawiedliwości i świątobliwości aż do wypracowania charakteru podobnego do Chrystusowego. Rozwinięcie siły duchowej, która byłaby dostateczna do podjęcia powyższych przedsięwzięć jest zbyt wielkim wysiłkiem dla jego bezczynnych duchowych mięśni.

        W literalnym śnie występuje nieprawidłowe chodzenie nazwane somnambulizmem*, które, oprócz nóg obejmuje również pozostałe części ciała, kończy się często katastrofą. Istnieje także duchowe chodzenie we śnie, które objawia się pod postacią różnych form grzechu, błędu, samolubstwa i światowości, a znajdujący się pod ich działaniem śpiący duchowo nie jest świadomy natury swych czynów, ani tego, że takie chodzenie we śnie prowadzi często do duchowej klęski, jak również do całkowitego zniszczenia ducha świętego obecnie i przyszłości.

      8. Podobnie jak w literalnym śnie występują często przyjemne lub nieprzyjemne sny, są one jednak zawsze złudzeniem, tak też podczas duchowego uśpienia pojawiają się symboliczne sny. Są to między innymi przeróżne iluzje odnoszące się do własnej osoby śpiącego, do braci, oraz świata. Niektóre z nich wydają się w danej chwili przyjemne, lecz gdy wkracza rzeczywistość pękają jak mydlane bańki, jakimi są faktycznie. Niektóre sny wydają się nieprzyjemne, zawierając bezpodstawny strach o siebie oraz innych i dopiero rzeczywistość przebudzenia rozprasza je jako duchowe koszmary. Do takich snów zaliczają się nieokiełznane spekulacje, jakimi ulegają niektórzy
kol. 2
bracia. Tak więc, są wśród nich również bezbożne ambicje stania się kimś, jakie niestety wielu braci posiadało i posiada, a które zazwyczaj kończą się smutkiem i rozczarowaniem. Orędownictwem na rzecz błędu jest symboliczne mówienie podczas symbolicznego snu. Faktycznie, poza somnambulizmem*, oddychaniem, chrapaniem, biciem serca itp. oraz nieświadomym poruszaniem mięśniami, pogrążeni w literalnym śnie są bardzo podobni do umarłych. Podobnie ma się sprawa w przypadku duchowo śpiących, są oni bardzo podobni do umarłych, tych którzy umierają duchową śmiercią, okazując jedynie nieświadome oznaki posiadania w sobie jeszcze duchowego życia, bowiem życie chrześcijańskie prawie całkowicie się w nich zatraciło.

      Gdy zastanowimy się nad warunkami życia tych duchowo śpiących, to każdy z nas zmuszony będzie, szczególnie jeśli spotykają nas nowe doświadczenia, zbadać samego siebie, aby upewnić się czy nie śpi duchowo, czy nasze duchowe oczy są w stanie postrzegać, duchowe uszy rozumieć zasady wiary, szczególnie Prawdy postępującej, czy duchowy smak odczuwa i docierają do nas duchowe zapachy, czy zmysł duchowej wrażliwości jest czuły, czy nasze duchowe ręce nie próżnują, duchowe stopy chodzą drogami sprawiedliwości i świątobliwości, czy symboliczny sen nie jest wypełniony zwodniczymi snami, przyjemnymi lub koszmarnymi i czy podlegające naszej woli duchowe mięśnie nie poruszają się same z siebie. Nie bądźmy zbyt prędcy w wydawaniu sobie czystej karty zdrowia, bowiem wydawca zauważył, iż niektórzy bracia często duchowo zasypiają.

      Jeśli ktokolwiek z nas przekona się, że duchowo śpi lub zasypia czy nie pozwoli, aby myśli należące do pierwszej części naszego wersetu, tak jak zostały powyżej przekazane, przebudziły go z takiego snu? Do czego powinny one wszystkich nas zbudzić? Czy nie do stanu przeciwnego duchowemu uśpieniu? Dlatego, ćwiczmy oczy, aby dostrzegały sprawy Boże, uszy, aby rozumiały zasady wiary, smak, aby rozkoszował się słodyczą płynącą od Pana, Prawdy i jej ducha, ćwiczmy powonienie, aby wyczuwało zapach wonności Pańskiej Prawdy, ducha Prawdy, braci i będącej wciąż przed nami chwalebnej nadziei, ćwiczmy dotyk, aby być bardzo czułymi na łaskę, miłosierdzie i prawdę, ćwiczmy ręce, aby były gotowe służyć Panu, Prawdzie, braciom i wszystkim innym, z którymi się stykamy, ćwiczmy nogi, aby radośnie kroczyły i biegły drogą prawdy, sprawiedliwości i świątobliwości, odrzucając wszystkie czcze sny jakie rodzi ciało i świat, odwracając się od szatańskich sugestii i ożywiając wszystkie nasze moce duchem prawdy w duchowym powstaniu.

„POWSTAŃ OD UMARŁYCH”

      Drugie napomnienie zawarte w naszym wersecie, znajduje się w słowach: „powstań od umarłych”. Co ma na myśli Apostoł Paweł
____________________
*(mój dopisek: lunatyzm)

poprzednia stronanastępna strona