Teraźniejsza Prawda nr 183 – 1959 – str. 42

Oni coraz to więcej polegają na swej własnej mądrości i rzeczach tego świata (Przyp. 3:5; 2Tym. 3:1-7; 4:3, 4), i udają się do „czarownicy z Endor” – coraz więcej badając i uprawiając spirytyzm. Oni również coraz to więcej zwracają się do hipnotyzmu, metafizycznych zjawisk i duchowego uzdrawiania (np. na międzynarodowej konferencji odnośnie duchowego uzdrawiania, która niedawno odbyła się w kościele Św. Szczepana w Filadelfii, gdzie byli przedstawiciele z 23 denominacji, więcej niż 100 osób uklękło przy ołtarzu, aby otrzymać wyświęcenie na nowych członków zakonu Św. Łukasza lekarza). W dużej mierze zastępują prawdziwą wiarę, religijną psychologią (np. dr Norman Wincenty Peale), zamieniając kościoły w kluby społeczne i ośrodki zabaw, wprowadzając różnego rodzaju pomysły, które przynoszą zysk (np. gry w karty w bazarach kościelnych), przedstawiając skecze na kazalnicy, itd.

      Możemy przytoczyć dla przykładu, że niedawno jeden z ilustrowanych dzienników pokazał wielebnego (?) George F. Packarda, rektora kościoła episkopalnego Św. Marii w Baltimorze, rozwijającego z tektury rakietę wysokości 8 stóp, którą następnie zapalił aż po sufit kościoła przy pomocy taśm gumowych, ażeby udramatyzować wobec dzieci jak „bierzmowanie wyrzuca nas w lot życia, oraz że materiał opałowy jest świętą komunią”!

      W Londynie w anglikańskim kościele św. Jerzego, co najmniej raz w miesiącu, msza jest śpiewana przy rytmach jazzbandowej muzyki i szurganiu nóg. „Gdy młodzież uderza stopami w rytm mszy, to chwali Boga i podoba Mu się” – mówi wielebny (?) Geoffrey Beaumont, proboszcz kościoła – „ona odprawia nabożeństwo w swym własnym języku i w swym własnym narzeczu”. Popisując się przez telewizję, ten sam proboszcz zainscenizował w innym kościele anglikańskim w Londynie co następuje: „modlitwa Pańska była należycie `kołysana` przy rozgłosie trąb, po czym tłumne zgromadzenie zaśpiewało pieśń w rytmie jazzowym. Potem dwóch harcerzy przyniosło chleb i wino do świętej komunii przy melodii szybkiego walca”. Jego przełożony, przewielebny (?) Cyryl Eastbaugh, biskup sufragan z Kensingtonu, powiedział, że nie sprzeciwia się muzyce jazzowej w kościele!

poprzednia stronanastępna strona