Teraźniejsza Prawda nr 344 – 1984 – str. 140
naszego podstawowego tekstu ,,… a miłował miłosierdzie”. Po małym okresie prawie nie będzie istniała potrzeba tego wymogu, jako zlecenia odgórnego dla wyrażenia zewnętrznego postępowania, gdyż niezależnie od zbyt wielkich wymagań odnoszących się do człowieka bądź zwierzęcia, nie będzie wówczas potrzeby do przejawiania miłosierdzia. A jednak jako zaleta, sympatia, z której wypływa zewnętrzne działanie, miłosierdzie zawsze będzie częścią doskonałych charakterów, gdyż miłowanie miłosierdzia jako zalety jest u człowieka częścią obrazu Boga.
Miłosierdzie można zdefiniować jako współczucie lub sympatię, przynoszącą ulgę słabemu i nieszczęśliwemu. Duszą miłosierdzia jako zalety jest współczucie lub sympatia, która jest wewnętrzną aktywnością. Jego zewnętrznym przejawem jest przynoszenie ulgi. Przedmiotem działania miłosierdzia są słabi i nieszczęśliwi. Zatem jest łaską złożoną lub inaczej trzeciorzędną, posiadającą jako swój główny składnik życzliwość współczującą, czyli życzliwość przejawiającą się w sympatii, i dobroczynność okazywaną przez dobre uczynki świadczone w celu przyniesienia ulgi cierpiącym stosownie do posiadanych słabości bądź doznawanych nieszczęść.
W źródłosłowiu miłosierdzia zawarta jest idea zalety, która odczuwa współczucie, sympatię. Greckie słowo przetłumaczone na posiadać współczucie brzmi splagchnizomai, a jego formą rzeczownikową jest splagchnon [wymawiaj splachnon]. To ostatnie słowo pierwotnie znaczyło kiszka, wnętrzności, a drugorzędnie miłosierdzie. Słowo to przyjęło takie znaczenie, dlatego że gdy ktoś odczuwał głęboką sympatię, współczucie, jego wnętrzności drżały. Gdy o Jezusie jest powiedziane jako posiadającym współczucie dla słabych lub nieszczęśliwych, to rozumiano, że On tak głęboko odczuwał z nimi, iż Jego wnętrzności drżały.
Ktoś kto odczuwa głęboką sympatię, jeśli może jednocześnie obserwować swoje związane z nią odczucia, stwierdzi, iż jego wnętrzności drżą. Można tego doznać .na pogrzebach, gdy się głęboko sympatyzuje lub wczuwa z osobą pogrążoną w żałobie. Są takie osoby, które głęboko odczuwają przeżycia drugich, jak słabości lub nieszczęścia, niczego jednak nie robią, by im pomóc. Tacy są tylko częściowo miłosiernymi. Są też tacy, którzy pomagają słabym i nieszczęśliwym, lecz nie odczuwają sympatii lub litości dla nich. Ci ostatni również są tylko częściowo miłosiernymi. Zarówno więc stosowne uczucia oraz pomoc realna muszą współdziałać, gdy ktoś ma być miłosierny. Stąd oba rodzaje działań składają się na miłosierdzie.
RODZAJE SŁABOŚCI I NIESZCZĘŚĆ
Słabości i nieszczęścia mogą być fizyczne, umysłowe, artystyczne, moralne i religijne.
Fizyczne słabości i nieszczęścia zawierają różne rodzaje chorób, kalectwa, amputacji, ubóstwa, głodu, pragnienia, epidemii, nieszczęść, suszy, zniszczeń, nagości, utraty dachu nad głową,
kol. 2
żałoby, niedoli, depresji, uwięzień, prześladowań, trudu itp. Wielu ludzi odczuwa sympatię lub litość z powodu fizycznych słabości i nieszczęść. Naprawdę, więcej jest takich, którzy lepiej rozumieją tę formę słabości i niedoli niż jakąkolwiek inną. Zazwyczaj współczucie z powodu słabości i niepowodzeń odczuwa raczej większość ludzi niż z powodu innych form niedoli.
Wyższą formę miłosierdzia odczuwa się wobec umysłowych słabości i nieszczęść. Liczne słabości umysłowe są wynikiem dziedziczenia, jak na przykład, słabość postrzegania i odtwarzania oraz zdolności wyobrażania i rozumowania. Niektórzy popadają w różne przyzwyczajenia. I to szczególnie w starszym wieku. U pewnych osób umysłowa słabość i niedola w różnym stopniu przyjmuje formy niedołęstwa i obłąkania. Istnieje więc mnogość form umysłowych słabości i nieszczęść. Wobec nich właściwym jest rozwijanie współczucia zarówno w uczuciach, jak i działaniu mającym na celu niesienie ulgi.
Artystyczne słabości i nieszczęścia spotyka się często, szczególnie w wypadku rzekomych artystów w zakresie krasomówstwa, poezji, muzyki, malarstwa, rzeźby i architektury, gdzie często dominuje zły smak i niepowodzenia. Współczucie z powodu takich słabości i nieszczęść nie jest dostatecznie głębokie ani powszechne. Odczuwają je tylko ci, którzy są artystycznie uzdolnieni i rozwinięci.
O wiele głębszą formę słabości i nieszczęścia spotykamy w sferze moralności. Wyolbrzymiona lub niedostateczna samoocena, aprobata, niepokój, ostrożność, tajemniczość, przezorność, wojowniczość, agresywność i zamiłowanie do jedzenia, picia, zdrowia i życia przeważają w dużej mierze jako słabości i nieszczęścia moralne w stosunkach międzyludzkich. Także przesadzone i niedostateczne uczucia seksualne odnoszące się do mężów i żon, uczucia rodzicielskie, synowskie, braterskie, przyjacielskie, życia domowego i patriotyzmu biorą górę zbyt często wśród ludzi jako słabości moralne i nieszczęścia. Jest to jeszcze gorsza forma słabości oraz nieszczęść od dotąd wymienianych i wzywająca do praktykowania miłosierdzia oraz sympatii, czyli litości; wymagająca bardziej pomocy niż jakakolwiek z pozostałych form. Niestety większość ludzi nie odpowiada na to wezwanie zbyt często, na przykład jak to ma miejsce, gdy dostrzegają potrzebę współczucia, wyrażającą się w fizycznych słabościach i nieszczęściach.
Najgorszą ze wszystkich form słabości i nieszczęść jest religijna słabość i nieszczęście. Ta bowiem dotyczy stosunku każdej osoby do Boga a po drugie do bliźniego, wynikającego z jego stosunku do Boga. Często stosunek do Boga poszczególnych osób wyraża się w niedowierzającym, w niewierzącym i błędnie wierzącym stanie serca wobec Boga. Widzimy przejawy tego w ateizmie, agnostycyzmie, materializmie, humanizmie, panteizmie, deizmie, tryteizmie, ewolucji, wyższym krytycyzmie, wyznaniowości, kultyzmie, hierarchizmie