Teraźniejsza Prawda nr 344 – 1984 – str. 135

jest tutaj przedstawione (w.8; porównaj Żyd. 6:10). Bóg nie znosi niesprawiedliwości, nawet wtedy gdy występuje ona w połączeniu z rzeczami, które uważa się za nadające się do przyjęcia. Bóg będzie kierował pracą restytucjonistów w prawdzie w przeciwieństwie do błędu i zawrze z, nimi Nowe Przymierze (Jer. 31:31-34; Ezech. 16:60-63). Nawróceni restytucjoniści będą rozpoznani i uznani przez ludzkość (w. 9) za prawdziwe nasienie Abrahama, któremu Jehowa błogosławił.

      Wybrani na poziomie duchowym, zarówno gdy byli w ciele, jak i w chwale, radują się bardzo w Panu, widząc jak Boski Plan się realizuje także w zakresie nawrócenia świata w Tysiącleciu (w. 10). Rozpoznają oni, iż antytypowe szaty chwały i piękności Najwyższego Kapłana świata, tysiącletnie władze, posiadłości, przywileje, prerogatywy i posługi, w istocie swej wypełniają wielkie rzeczy. Uznają oni Jezusa, Głowę, Oblubieńca, ubranego w szaty zbawienia, urzędowe władze, które przynoszą ubawienie kościołowi i światu i Oblubienicę, która w okresie swego ziemskiego bytu była
kol. 2
odziana w szaty Chrystusowej sprawiedliwości, a w uwielbionym stanie posiadającą własną sprawiedliwość (Obj. 19:9) oraz piękne ozdoby podobieństwa Chrystusowego.

      Jak w naturze w ziemskim ogrodzie rośliny najpierw wypuszczają zawiązki tego, co zostało zasiane (w. 11), tak w pośredniczącym panowaniu Jehowa doprowadzi do tego, iż sprawiedliwość oraz chwała dla Niego wytryśnie wobec wszystkich narodów i wszelka nieprawość zatka swe usta, sprawiedliwy zakwitnie a wszelkie stworzenie w niebie i na ziemi, włączając tych, co stanowili niespokojne masy będzie mówiło: ,,Siedzącemu na stolicy, i Barankowi błogosławieństwo, i cześć, i chwała, i siła na wieki wieków”! (Ps. 107:42; 72:7; Obj. 5:13). Radujemy się w tym bogatym proroczym znaczeniu przeanalizowanego przez nas cudownego rozdziału i ufamy, iż on sam oraz jego napomnienie, by głosić radość wielką cichym, będzie dla wielu źródłem ciągle trwającego dobra, sprawiającego, iż sami będą mogli stać się symbolicznymi drzewami sprawiedliwości i wielbić Jehowę!
P ’84, 50.

kol. 1

„CZEGÓŻ PAN CHCE PO TOBIE”?

(Mich. 6:8)

      Zacytowany werset nie mówi o niesamolubnej, bezinteresownej, ofiarniczej miłości jako różnej od miłości obowiązkowej, czyli sprawiedliwości, co jest widoczne z faktu postawienia pytania odnoszącego się do żądań Jehowy. Bóg bowiem nie żąda ani nie domaga się ofiary, która znaczy rezygnację ze swoich praw. Prawdą jest, iż Bóg zaprasza do złożenia ofiary, lecz nigdy jej nie żąda. Wskazuje na to fakt udzielenia usprawiedliwionemu przypisanego prawa do życia łącznie z prawami życiowymi, co jednak nie jest ze strony Boga darem udzielonym w nadziei otrzymania czegoś w zamian, gdyż Bóg nie domaga się złożenia tych praw w ofierze. Bóg więc nie żąda ofiary, choć do niej zaprasza. Stąd poświęcenie jest obecnie sprawą wolnej woli i przywileju, a nie obowiązkowej miłości.

      W czasie pośredniczącego panowania poświęcenie się nie będzie obejmowało ofiarowania swoich praw aż do śmierci, lecz obowiązek pełnienia Boskiej woli w sprawiedliwości, w celu otrzymania doskonałego ludzkiego życia. A zatem będzie ono sprawą sprawiedliwości, czyli miłości obowiązkowej. Dlatego będzie ono wówczas nakazane jako wypływające z Boskiego prawa a nie z zaproszenia będącego przywilejem człowieka. Przeto widzimy wyraźną różnicę istniejącą między poświęceniem się w celu pełnienia woli Bożej obecnie, co jest sprawą miłości bezinteresownej, a wówczas jako wyrazu miłości obowiązkowej.

      Nie mamy zrozumieć tego, co powyżej powiedziano, iż obecna ofiara jako wyraz poświęcenia się, postępowania według prawa miłości bezinteresownej, uwalnia nas od miłości obowiązkowej. Raczej mamy rozumieć, że należy realizować obie, tę drugą jako wymaganą
kol. 2
przez sprawiedliwość a tę pierwszą jako przywilej ofiary.

      Zacytowany we wstępie werset był dany cielesnemu Izraelowi. Uwydatnia on konieczność posiadania miłości obowiązkowej jako wiążącej wszystkich, szczególnie osoby poświęcające się obecnie, podczas gdy inne wersety kładą nacisk na przywilej rozwijania miłości bezinteresownej jako wzywającej poświęconych do odzewu. Ów werset mówi, iż Boskie żądania, rozkazy, o ile dotyczą miłości obowiązkowej, czyli sprawiedliwości są potrójne, Bóg bowiem żąda: (1) czynienia sądu, (2) miłowania miłosierdzia i (3) pokornego chodzenia z Bogiem. Sprawiedliwość jest tym, czego Boskie prawo wymaga, czego żąda. Dlatego ono (prawo) wymaga miłości obowiązkowej, która jest tym czym jest sprawiedliwość, gdyż jest tym, co posiadamy z mocy prawa.

      Niektórzy sądzą, że sprawiedliwość jest jedynie prawem, czyli obowiązkiem. Jest to jednak pogląd zbyt wąski. Takie pojęcie eliminowałoby z niej (sprawiedliwości) miłość. Przeto tak myślący ludzie czynią sprawiedliwość zimną, nie posiadającą życia cechą, która przyjęta stwarza wrażenie chłodu, tymczasem jest ona serdeczną żywą cechą, która gdy się przyjmie daje ciepło życia. Mimo, iż nie jest ona najwyższą formą miłości – którą jest niesamolubna, bezinteresowna miłość – jest pewną formą miłości, tej miłości, którą z prawa jesteśmy winni drugim. Jesteśmy winni miłość obowiązkową Bogu, Chrystusowi, pozostałym istotom duchowym, naszym braciom i siostrom, rzeszom ludzkim, włączając naszych nieprzyjaciół i zwierzęta. Chociaż jesteśmy winni tę miłość wyżej wymienionym, to jesteśmy ją winni w różnym stopniu.

poprzednia stronanastępna strona