Teraźniejsza Prawda nr 341 – 1984 – str. 86
winowajcom”. Jak my sami jesteśmy niedoskonali i nie potrafimy przestrzegać Boskiego prawa, tak podobnie inni są niedoskonali. Ponieważ stopień odchylenia od Boskiego prawa zależy od stopnia upadku, dlatego też i my powinniśmy się spodziewać, że przekroczenia nasze oraz innych, jednych wobec drugich, będą się różnić w zależności od wrodzonego temperamentu, słabości itp. Podobnie jak uświadamiamy sobie, że dotychczas otrzymywaliśmy i nadal potrzebujemy Boskiego miłosierdzia oraz łaski ze względu na nasze upadki tak też Pan uczy nas, iż powinniśmy okazywać podobną życzliwość względem naszych bliźnich, zarówno w Kościele, jak i poza nim. Powyższa reguła mówiąca, że jeśli sami z głębi serca nie przebaczymy naszym winowajcom, nasz Ojciec Niebiański nie przebaczy nam naszych przewinień, wyraźnie przedstawiona jest przez Pana jeszcze w innym miejscu (Mat. 6:14, 15; 18:35). Tym sposobem nasz Pan rozwinie w Swym poświęconym ludzie Ducha Ojcowskiego, zgodnie z podaną przez Niego instrukcją, która mówi: ,,Bądźcież wy tedy doskonałymi jako i Ojciec wasz, który jest w niebiesiech, doskonały jest” (Mat. 5:48).
Taki ma być nasz wzorzec. Bez względu na to jak daleko moglibyśmy być od niego oddaleni, nie możemy wyznaczyć sobie niższego poziomu niż powyższy. I proporcjonalnie do tego, jak będziemy się starać o osiągnięcie go, zdając sobie sprawę z własnych słabości i niedoskonałości powinniśmy rozwinąć miłosierdzie dla naszych bliźnich i ich w stosunku do nas. Jest to miłość, współczucie i miłosierdzie. Każdy kto nie osiągnie takiego stopnia miłości, który pozwoli na miłosierdzie względem innych i ich słabości; i kto nie okaże gotowości do przebaczenia i zadowolenia z udzielonego mu przebaczenia oraz nie odnosi sukcesu w zdolności do wybaczania swym wrogom, do tego stopnia, by się za nich modlić, taki nie zdoła wypracować w sobie tej wymaganej przez Pana cechy charakteru. Taka jednostka może być pewna, że jej własne odchylenia od doskonałości nie będą przeoczone, z powodu braku wypracowania tej jednej ważnej zalety miłości, która zakrywa mnogość grzechów różnego rodzaju. Z pewnością miejsce w klasie Królestwa osiągną jedynie ci, którzy posiadają zaletę przebaczania, zaletę miłości.
(8) „NIE WÓDŹ NAS NA POKUSZENIE”
Powinniśmy pamiętać słowa Apostoła (Jak. 1:13), z których wynika, że Bóg nie kusi żadnego człowieka i myśl tę mamy stosować w odniesieniu do modlitwy. Gdy będziemy tak czynić, modlitwa nasza nie będzie oznaczać, iż obawiamy się kuszenia ze strony Boga, ale że prosimy Go usilnie, aby kierował naszymi krokami, troskami i biegiem naszego życia, tak by nie spotkała nas żadna pokusa, żadna próba, która byłaby dla nas zbyt ciężka. Będziemy Go prosić, aby poprowadził nas drogą, na której nie będziemy kuszeni ponad nasze
kol. 2
możliwości i aby wskazał nam drogę ucieczki, gdy będziemy boleśnie strapieni. Apostoł zapewnia nas, że to właśnie jest wolą Boską i że taka modlitwa będzie z nią w zgodzie. Mówi on, że Bóg nie doświadczy nas większym pokuszeniem niż to, które będziemy w stanie znieść, jednocześnie jednak z każdego pokuszenia przygotuje nam drogę ucieczki (1Kor. 10:13). Pokuszenie przychodzi ze strony przeciwnika i naszej własnej upadłej natury — przez nasze własne upadłe ciało i przez słabości innych. Bóg nie ponosi za nie odpowiedzialności, ale jest On zdolny tak pokierować drogami Swego ludu, by nie został zniszczony w tych naturalnych trudnościach, słabościach, grzechach ani sidłach przeciwnika.
(9) „ALE NAS ZBAW ODE ZŁEGO”
Nie znajdziemy tych słów w oryginalnym opisie, podanym przez Łukasza, ale znajdują się one w sprawozdaniu Mateusza. Nigdy nie było jeszcze takich czasów, by prośba ta była bardziej potrzebna niż obecnie. Szatan, on złośnik, szczególnie podstępnie usiłuje pochwycić i usidlić lud Boży w obecnym czasie, ale Pismo Święte powiadamia nas, że Bóg dozwala na to, i — w tym sensie tego słowa — zsyła silne złudzenia, pozwalając przeciwnikowi na sianie wśród świata i nominalnego kościoła silnych iluzji. Nasz Ojciec pozwala na to, ponieważ nadszedł czas na całkowite rozdzielenie fałszu od prawdy. Jednakże obiecał On, że ci, którzy należą do Niego prawdziwie — poświęceni w Jezusie Chrystusie, starający się postępować jego śladami — nie potkną się i nigdy nie upadną, ale udziałem ich będzie hojne wejście do Królestwa wiecznego (2Piotra 1:11). Problemem zasadniczym jest tu więc sprawa lojalności serca względem Boga.
Próby w obecnym czasie doświadczą pracy każdego człowieka (w Kościele), sprawdzając jej wartość. Próby będą tak ciężkie, że jeśli byłoby to możliwe, nawet prawdziwi wybrani byliby zwiedzeni, ale to nie będzie możliwe, ponieważ Pan otoczy ich szczególną opieką. Niemniej Pan otrzyma ze strony Swego ludu pytania, dotyczące tych spraw, które już przyrzekł i o ile Jego lud się modli: Ale nas zbaw ode złego, o tyle będzie również się o to starał. Spodziewamy się, że już wkrótce siły zła zdobędą o wiele większą moc niż dotychczas, ukazując całą zwodniczość nieprawości. W międzyczasie Pan wstrzymuje przeciwne siły, tak by Jego prawdziwy lud mógł nałożyć na siebie całą zbroję Bożą i był w stanie przetrwać ów zły dzień.
ROZWÓJ WIARY I NADZIEI PRZEZ OPÓŹNIANIE
W Ewangelii Łukasza 11:5—8 nasz Pan daje nam pewną przypowieść, pokazującą w jaki sposób natręctwo przyniosło odpowiedź ziemskiego przyjaciela, który początkowo odmówił spełnienia prośby. Nasz Pan wykorzystuje tę ilustrację w odniesieniu do