Teraźniejsza Prawda nr 340 – 1984 – str. 78

czy nie idą, zależy wszystko od dwóch warunków. Po pierwsze czy posiadali, czy nie posiadali pomazania Duchem i innych błogosławieństw z Żyd. 6:4, 5. Po drugie, dodatkowo, czy odstąpili, czy nie odstąpili od dostatecznie ważnych prawd i to w dostatecznym stopniu nie podobając się Bogu lub trwali w samowolnym grzechu i „schraniali się” do tego stopnia, że idą na zniszczenie, drugą śmierć (Żyd. 10:38, 39).

      Jeżeli te rzeczy nie są prawdziwe w ich przypadkach, idą oni do szeolu—hadesu, z którego ostatecznie będą wzbudzeni. Jednak, jeśli podobnie jak nauczeni w piśmie i faryzeusze podkopali swoje charaktery przez trwały samowolny grzech, trudno im będzie uniknąć potępienia gehenny. Jedynie przez wielki wysiłek w usuwaniu z ich charakterów złych cech, które doprowadziły ich do samowolnego grzeszenia, osiągną ostatecznie życie wieczne na ziemi!

      Artykuł „Przeżycie czy zniszczenie” silnie podkreśla, że za grzech przeciwko Duchowi Świętemu „nie ma przebaczenia [żadnego przebaczenia nigdy, NW]”. Zgadzamy się z tym. Jak już wspomniano, zasługa okupu Jezusa zapewnia jedynie pokutującemu i wierzącemu przebaczenie za grzechy słabości i (lub) nieświadomości. Zarówno samowola w grzechach popełnionych częściowo z słabości i/lub nieświadomości jak i samowolne grzechy nie popełnione do tego stopnia, aby stały się zupełnie zgubne, chociaż nieprzebaczalne, mogą być odpokutowane przez „plagi”, a więc różne karania przychodzące na grzesznika z dozwolenia Bożego w celu „wychłostania” z niego większej lub mniejszej miary nieuchronnej samowoli, która spowodowała grzech (Łuk. 12:47, 48).

„SZEROKA DROGA” WPIERW WIEDZIE DO ŚMIERCI ADAMOWEJ

      Artykuł „Przeżycie czy zniszczenie” przedstawia „szeroką drogę na zatracenie [apoleia]”, na którą wielu wstępuje (Mat. 7:13), jako dowód, że wszyscy pozostający na szerokiej drodze mają być z chwilą śmierci unicestwieni. Niektórzy autorzy słowników języka greckiego trzymający się babilońskich błędów i wierzący, że stosunkowo bardzo mało jednostek uzyska w ogóle życie wieczne, nadają greckiemu słowu apoleia znaczenie słowa unicestwienie. Inni tak nie czynią, na przykład, słownik grecki Stronga określa termin apoleia jako „zrujnowanie lub zginienie (fizyczne, duchowe bądź wieczne)”. W ten sposób może ono znaczyć unicestwienie lub zniszczenie, które nie jest unicestwieniem, takie jak stan śmierci Adamowej, z której dzięki Jezusowi dostarczającemu ceny okupu rodzaj ludzki generalnie będzie wzbudzony z umarłych. Ps. 90:3 mówi: „Ty [Jehowa] znowu człowieka w proch obracasz, a mówisz: Nawróćcie się synowie ludzcy”. Brat Russell (Tom I, str. 243) poprawnie przyrównuje zniszczenie [zatracenie] z Mat. 7:13 do Stanu śmierci Adamowej.

kol. 2

      Artykuł „Ś.J.” pozostawia wrażenie, iż apoleia znaczy jedynie zniszczenie w sensie unicestwienia po czym stwierdza „Nie ma zatem biblijnej podstawy dla sentymentalnego wierzenia, że współczesna ludzkość …ma inny wybór prócz »życia« i »zniszczenia«”. „Ś.J.” podają do wiadomości, iż przeżycie Armagedonu i życie wieczne można uzyskać tylko wtedy, gdy się wstąpi w szeregi ich organizacji. Wywarcie takiego wrażenia jest wyraźnie zamierzone — PRZEŻYCIE PRZEZ PRZYŁĄCZENIE SIĘ DO „Ś.J.” lub UNICESTWIENIE W ARMAGEDONIE!

      Wodzowie „Ś.J.”, naśladując złego nauczania J.F.R. w artykule „Przeżycie czy zniszczenie” przytaczając przypowieść o owcach i kozłach (Mat. 25:31—46) powtarzają fałszywe twierdzenie, iż Pan obecnie rozdziela (przez przywódców „Ś.J.”, jako rzekomych książąt, i ich naśladowców — „…książęta w sądzie panować będą”, Izaj. 32:1) ludzkość na owce i kozły, niszcząc kozły w wiecznym unicestwieniu. Naturalnie ci, którzy przyjmują ich posłannictwo łącząc się ze „Ś.J.” są określani mianem owiec, a ci, którzy nie przyjmują go są nazywani kozłami, idącymi na wtóra śmierć bez nadziei wzbudzenia.

      Owce i kozły z przypowieści w sposób oczywisty dają się zastosować jako symbol, ale nie do Wieku Ewangelii, nawet nie do pierwszego okresu adwentu Jezusa. One odnoszą się do chwalebnego panowania Tysiącletniego Królestwa, jak na to werset 31 wskazuje: „A gdy przyjdzie Syn człowieczy w chwale swojej, wszyscy święci Aniołowie [aggeloi, posłańcy] z nim [łącznie z najbardziej wybitnymi zwiastunami, Kościołem, Jego Ciałem — Mat. 19 28; Łuk. 22:29, 30; Obj. 3:21; 5:9, 10; 20:4, 6] tedy [ALE NIE WCZEŚNIEJ] usiądzie na stolicy chwały swojej. I będą zgromadzone przedeń wszystkie narody, i odłączy je, jedne od drugich, jako pasterz odłącza owce od kozłów” (Więcej informacji na ten temat znajduje się w E6,248—254; BS, Nr 483).

      W ten sposób dokładnie jak to stwierdzi Ewangelia nominalnego kościoła: „Wierz w Jezusa teraz, w tym życiu, gdyż w przeciwnym razie będziesz przez całą wieczność cierpiał tortury”. Jest więc ewangelią strachu. Ewangelia „Ś.J.” podobnie konstatuje: „Przyłącz się do nas teraz, gdyż w przeciwnym razie zostaniesz unicestwiony w Armagedonie” Podobnie jest ewangelią strachu. W ten sposób rzeczywiście zawężają miłość Boga przez fałszywe ograniczenia własnego pomysłu. Taka nauka jest degeneracją prawdziwej Ewangelii która usiłuje miłością zbliżyć drugich do Chrystusa (Jan 12:32), o czym nauczał brat Russell.

      Jest już najwyższy czas, by lojalni wobec Boga i Jemu poświęceni słudzy wyrzekli się błędów oraz ewangelii strachu głoszonej prze Ciało kierownicze „Ś.J.” oraz pozostałych wodzów, jak to przedstawia artykuł „Przeżycie czy zniszczenie” oraz inna ich literatura a powrócili do mądrych i rzeczowych nauk Pisma Świętego, przedstawionych przez brata Russella.

poprzednia stronanastępna strona