Teraźniejsza Prawda nr 339 – 1984 – str. 52

mąż według serca Bożego, modli się: ,,Niechaj śmierć na nich spadnie, niechaj żywcem zstąpią do Szeolu, bo w ich mieszkaniach jest wśród nich nikczemność!” Gdyby piekło było miejscem mąk, żaden sprawiedliwy mąż nie odmówiłby takiej modlitwy, bo ona wskazywałaby na brak właściwej miłości do nieprzyjaciół (Mat. 5:44). Jego modlitwa też nie byłaby właściwą, gdybyśmy przyjęli wzmiankowany wyżej drugi pogląd na piekło, który także umieściłby grzeszników w części piekła przeznaczonej na tortury. Tylko wtedy, gdy rozpatrujemy je z trzeciego punktu widzenia wzmiankowanego powyżej, mówiącego iż piekło jest stanem nieświadomości, niepamięci, taka modlitwa może być właściwą i także w pewnych szczególnych wypadkach dotyczących złych ludzi, jak Nerona, który zamordował swą matkę oraz jedną ze swych żon i palił chrześcijan jako pochodnie w swym ogrodzie wyśmiewając się z ich jęków. Im szybciej tacy złoczyńcy umarliby tym lepiej byłoby dla nich i każdej osoby pozostającej z nimi w styczności. Ta sama uwaga miałaby zastosowanie do Hitlera, który zagazował siedem milionów Polaków i pięć milionów Żydów jak również zamordował wielu z innych narodów w swych heroicznych (?) podbojach. Im wcześniej byłby umarł tym lepiej byłoby dla całego świata i dla niego samego w czasie, gdy powróci w zmartwychwstaniu.

      W 1Król. 2:6, 9 Dawid daje polecenie Salomonowi odnoszące się do niegodziwego generała Joaba, który nie tylko zdradziecko zamordował dwóch prawych generałów, lecz także usiłował pozbawić Salomona sukcesji tronu izraelskiego. Dawid mówi: „Uczynisz więc według twojej roztropności i nie dozwolisz, aby w sędziwym wieku spokojnie zstąpił do Szeolu [grobu]”. „Ale ty nie darujesz mu, bo jesteś człowiekiem roztropnym i będziesz wiedział, jak z nim postąpić, abyś go posłał w sędziwym wieku krwawo do [grobu] Szeolu” (Biblia Tysiąclecia). Tak więc Dawid wskazuje, że ten niegodziwy mąż, gdy umrze pójdzie do szeolu. Nie moglibyśmy przypuszczać, iż Bóg wziąłby takiego męża do miejsca szczęśliwości. Tutaj mogłaby być jedynie zastosowana definicja pierwsza i trzecia. Najwłaściwszą jest trzecia, ponieważ Dawid, mąż według serca Bożego, dał to polecenie.

      Następnie weźmy pod uwagę pewne wersety Pisma Świętego, które wskazują, że zarówno dobrzy jak i źli ludzie idą do pierwszego piekła. W 1Moj. 37:35 czytamy: „Gdy zaś wszyscy jego [Jakuba] synowie i córki usiłowali go pocieszać, nie słuchał pociech, mówiąc: „Już w smutku zejdę za synem moim do [grobu] Szeolu”. I Ojciec jego [nadal] go opłakiwał” (B.T.). Oczywiście sprawiedliwy Jakub nie spodziewał się, że pójdzie do miejsca tortur. Dowodzi on, iż tak przykre cierpienia w tym życiu prowadzą go do stanu śmierci i ostatecznie tam go zaprowadzą. Te zgryzoty zatem nie mogły go doprowadzić do rajskiej części piekła, gdyż cieszyłby się z perspektywy połączenia się z Józefem w szczęśliwości! Tylko trzecia definicja jest tutaj właściwa, bo jeśli
kol. 2
Jakub spodziewałby się, że pójdzie do stanu nieświadomości to rzeczywiście byłby zasmucony perspektywą udania się i przebywania tam ze swym synem Józefem. Dlatego Ojciec go opłakiwał. Jakub, mając na myśli Beniamina, powiedział też: „Nie pójdzie mój syn z wami [braćmi, którzy chcieli go zabrać do Egiptu]! Brat jego bowiem już nie żyje … sprawicie, że moja siwizna zstąpi do [grobu] Szeolu” (1Moj. 42:38 — zobacz także to samo wyrażenie w 1Moj. 44:29, 31). Tutaj ponownie pierwsza definicja jest nieodpowiednia, bo przecież sprawiedliwy Jakub nie mógłby pójść na wieczne męki. Nie jest także wzmiankowane miejsce szczęśliwości, bo w takim razie nie mówiłby o smutku z powodu przybliżania się do oczekującego go szeolu. Jedynie trzecia definicja jest właściwa, to jest, że szeol jest stanem nieświadomości, do którego to stanu Jakub spodziewał się pójść, gdy umrze.

      Zacny mąż Ijob (Ijob 14:13) modli się: „O gdybyś w Szeolu [grobie] mnie schował, ukrył, aż gniew Twój przeminie, czas mi postawił, kiedy mnie wspomnisz” (B.T.). Z pewnością nie modlił się on o to, aby pójść do miejsca mąk. Nie modlił się też, aby pójść do stanu szczęśliwości, gdzie miałby wielu towarzyszy, gdyż spodziewał się, że zostanie ukryty. Wiemy jednak, iż zbyt cenił sobie towarzystwo, by mógł być szczęśliwy w samotności. Wyraźnie chciał być ukrytym w odosobnieniu stanu śmierci (szeolu), stanu nieświadomości, aż przeminie gniew Boży ciążący na ludzkiej rodzinie. Spodziewał się, że wówczas zostanie wzbudzony i przyprowadzony z powrotem do życia. A więc jedynie trzecia definicja jest odpowiednia dla tego wersetu. Następnie rozważymy Ijoba 17:13: „Mam ufać? Szeol [grób] mym domem, w ciemności rozścielę swe łoże” (B.T.). Oczywiście, Ijob nie spodziewał się, iż pójdzie na męki, ale gdyby spodziewał się, że wejdzie do miejsca szczęśliwości, to nie nazywałby go ciemnością. Stosownie do tego niepamięć, nieświadomość, jest jedyną odpowiednią tu definicją. Ijob bowiem dowodzi, iż musi czekać, aż do dnia zmartwychwstania, gdyż do tego czasu będzie w szeolu, stanie śmierci, jako swym domu i że będzie przebywał w ciemnościach, stanie nieświadomości. Wobec tego nie ma tam żadnych mąk ani też nie ma tam żadnego szczęścia.

      Następnym wersetem jest Psalm 16:10: „Bo nie zostawisz mojej duszy w grobie [sheol], ani dopuścisz świętemu twemu oglądać skażenia”. Patrz także Dz. 2:27, 31. Dawid mówi w duchu proroczym o naszym Panu Jezusie. Dusza Jezusa była w piekle przez części trzech dni. Bóg nie tylko obiecał Jezusowi wzbudzenie od umarłych, z piekła (hades, sheol), lecz także obiecał Mu, że nie dopuści, aby Jego ciało uległo rozkładowi, co było dla Niego pociechą w cierpieniach. Jest to nie do pomyślenia, by Jezus przebywał w miejscu tortur, dlatego pierwsza definicja zostaje natychmiast wykluczona. Nie przebywał On też w domniemanym przedziale piekła, stanie szczęśliwości znanym jako raj, bo jak wykazano

poprzednia stronanastępna strona