Teraźniejsza Prawda nr 337 – 1984 – str. 26

które będzie mieć udział w Królestwie, które złamie okowy grzechu, otworzy drzwi więzienia śmierci i uwolni wszystkich niewolników, wyczekujących wolności na Boskich warunkach.

      Pamiętamy, że jest to twierdzenie naszego Pana na ten temat. On oświadczył w czasie Swego Pierwszego Adwentu, iż ostatecznym rezultatem Jego działalności będzie zwiastowanie pojmanym wyzwolenia, a więźniom otworzenie ciemnicy (Izaj. 61:1; Łuk. 4:18). Skoro z zadowoleniem przyjmujemy Boski porządek i zdajemy sobie sprawę, że jest on najlepszy, musimy również przyjąć Boskie czasy i chwile i uświadomić sobie, że są one mądrze zarządzone. Rzeczywiście wszyscy, których oczy są pomazane „teraźniejszą prawdą”, mogą już widzieć wiele tej mądrości.

      Jezus „dał samego siebie na okup za wszystkich, co jest świadectwem czasów jego” (1Tym. 2:6).

      Wiek Ewangelii lub Wiek Kościoła jest właściwym czasem albo porą na danie Wybranym świadectwa o okupie Jezusa złożonym za wszystkich. A Wiek Tysiąclecia, czyli Królestwa. jest właściwym czasem, albo porą, by dać to błogosławione świadectwo nie wybranym, którzy nie mieli swej jedynej pełnej i kompletnej sposobności zbawienia w tym życiu.

      Ze względu na dostarczenie przez Jezusa okupu za Adama (chociaż był on dobrowolnym grzesznikiem — 1Tym. 2:14), Adam i jego nie wybrane potomstwo będą mieć w Tysiącleciu sposobność zbawienia. Jeżeli Adam z potomstwem w swych biodrach nie byłby odkupiony, to wtedy nikt z jego potomstwa nie byłby odkupiony i nie miałby sposobności zbawienia. (Świadkowie Jehowy” popełniają błąd, gdy mówią, że nie ma nadziei dla Adama; zobacz naszą broszurę Nauki ,, Świadków Jehowy” rozpatrywane w świetle Pisma Świętego).

      Chociaż więc cały rodzaj ludzki został odkupiony, gdy chodzi o ofiarę naszego Pana Jezusa złożona raz za wszystkich, niemniej jednak tylko ci, którzy dotychczas zostali przyjęci przez Boga, którzy dotychczas zostali przyprowadzeni do pokrewieństwa z Nim przez Chrystusa i Jego zasługę okupu, przez wiarę rozpoznają Jego ofiarę i niezależnie od tego czy rozumieli ten przedmiot filozoficznie, czy też nie, wierzą w to, co Pismo Święte tak dobitnie oznajmia, że jesteśmy drogo kupieni — drogocenną krwią Chrystusa. Jest to klasa, do której Apostoł się zwraca — ci którzy rozumieją, że byli niewolnikami grzechu, a teraz zdają sobie sprawę z tego, że zostali kupieni drogocenną krwią Chrystusową i którzy zaakceptowawszy Go i Jego moc zbawienia, nie stawiają już dłużej samych siebie orężem niesprawiedliwości grzechowi, ale usiłują stawiać siebie samych jako sług sprawiedliwości Bogu (Rzym. 6:13).

      Byłoby bezcelowe dla Apostoła zwracać się w ten sposób do kogo innego aniżeli do nich. Jego argument, jest trafny i skuteczny dla uzmysławiających sobie prawdziwą sytuację i trzymających się Chrystusa jako swego Odkupiciela,
kol. 2
który będzie ostatecznie ich Wybawcą. Do takich on mówi: „nie jesteście sami swoi”. Wasz czas, wasz talent, wpływ i pieniądze — wszystko, co uważacie za drogocenne lub w jakimkolwiek stopniu wartościowe — wszystko właściwie należy do Boga. Te rzeczy są Jego nie tylko prawnie z tytułu stworzenia ich przez Niego, ponieważ wszystko co mamy, co jest wartościowe w jakimkolwiek sensie tego słowa, pochodzi od Niebiańskiego Ojca; ale są one Jego w drugim znaczeniu — w tym, że On je odkupił od zniszczenia, któremu nasi pierwsi rodzice oddali je przez grzech.

      Apostoł używa tego argumentu jako decydującego dla wszystkich zdrowo myślących. I wierzymy, że takim on jest. A ci wszyscy, którzy są należycie wyćwiczeni tą znajomością Boskiej łaski w Chrystusie, nie tylko przyjmują przebaczenie grzechów z dziękczynieniem i radością, ale z cichością i pokorą przyznają, że byli niewolnikami grzechu oraz że zostali z niego odkupieni. Oni także z zadowoleniem uznają Jezusa, nowego Władcę, Odkupiciela i to, że Jemu zawdzięczają wszystko, cokolwiek mają i wszystko, czym mają nadzieję być.

ODPOWIEDZIALNOŚĆ WOBEC NOWEGO MISTRZA

      Osobista odpowiedzialność wobec Odkupiciela, który odkupił Adama i jego ród a także wobec Niebiańskiego Ojca, który dostarczył łaskawe zarządzenie, leży u podstawy prawdziwego poświęcenia się Bogu w Chrystusie. Skoro tylko ktoś wierzący, wdzięczny i usprawiedliwiony usłyszy o błogosławieństwach, jakie na niego spłynęły, to słusznie zapytuje: Panie, co chcesz abym czynił? On dochodzi do wniosku, że nowy Mistrz życzy Sobie tylko ochotniczych sług i że dostarczywszy im uwolnienia od wyroku śmierci, niewątpliwie dozwoliłby im — jeśli wybiorą — wrócić i stać się znowu dobrowolnymi sługami grzechu i otrzymać zapłatę za grzech, wtórą śmierć, jako nagrodę za ich dobrowolne poddanie się ponownie temu nadzorcy. On dowiaduje się, iż jest wielkim przywilejem być sługami nowego Mistrza, przywilejem, którym cieszą się wszyscy, mający właściwego ducha.

      Tacy słyszą słowa Apostoła Pawła: „Proszę was tedy, bracia! przez litości Boże, abyście stawiali ciała wasze ofiarą żywą, świętą, przyjemna Bogu, to jest rozumną służbę waszą” (Rzym. 12:1). Widzą oni przykład Apostoła, jak odkładając na bok uczynki ciała i diabła, a także odkładając na bok ziemskie ambicje, cele, perspektywy i nadzieje, dał samego siebie — swój czas, talent, wpływ i wszystko, co miał — na służbę nowemu Mistrzowi, Odkupicielowi, a w ten sposób Bogu. Oni czytają lekcje w jego żywym liście, w jego próbach i triumfach, które to lekcje przynajmniej niektórzy z nich serdecznie przez wiarę w Chrystusa przyjmują. A w konsekwencji w Wieku Ewangelii byli tacy, którzy z zadowoleniem uznawali samych siebie jako niewolników Pana Jezusa Chrystusa i Boga.

poprzednia stronanastępna strona