Teraźniejsza Prawda nr 332 – 1983 – str. 111
Podobnie brat Johnson zgodnie z Obj. 19:5, 6 (Ter. Pr. '46,11) wskazał, że nasza lewicka praca przy końcu Epifanii rozciągnie się na publiczność w ogóle (Ter. Pr. '51,19). I z pewnością tak się wykonuje!
Noszenie emblematu krzyża i korony i/lub broszki z symbolem restytucji (pokazującym zwierzęta z Izaj. 11:6) może być bardzo pomocne ochotnikom, jak również kolporterom i strzelcom, podczas wykonywania służby, ponieważ wielu widząc je przychylniej przyjmie nas i naszą literaturę. To pomoże im lepiej uzmysłowić sobie, że jesteśmy chrześcijanami, ludźmi praworządnymi.
Broszurki w pracy ochotniczej mogą być rozdawane przed kościołami i inaczej w sposób selektywny, szczególnie tym, którzy przeczytali i ocenili nasze ulotki. Ulotki są do powszechnej dystrybucji — nie rozrzucane bezładnie, lecz wręczane rozsądnie i starannie. Nie życzymy sobie, aby były niszczone lub przyczyniały się do słusznego zarzutu zaśmiecania terenu.
Możemy zajmować się dystrybucją naszych traktatów sposobami powyżej wzmiankowanymi lub inaczej. Powinniśmy starać się zawsze posiadać zapas traktatów w kieszeniach lub ręcznych torbach. Także wskazane jest
kol. 2
posiadanie w domu zapasu traktatów w odpowiednim miejscu blisko drzwi (na przykład, na półce do traktatów), gotowych do wręczenia komuś przybliżającemu się do drzwi, jak również do zabrania przy wyjściu. Jak łatwo jest zapomnieć o amunicji a potem żałować, że się jej nie ma przy sobie!
Ochotnicza praca od drzwi do drzwi może często prowadzić do pracy strzeleckiej, w miarę jak rozwijamy więcej odwagi a w niektórych przypadkach do zebrań domowego studiowania Biblii, objaśnień wykresu planu wieków i przezroczy oraz do pozyskania nowych jednostek do Prawdy. W ten sposób otrzymamy większe błogosławieństwo (zobacz, P '45,159). Powinniśmy zawsze pamiętać, że gdziekolwiek idziemy jesteśmy ambasadorami Chrystusa (2Kor. 5:20) i że staramy się popierać Jego sprawy. Tak więc, gdy bierzemy literaturę z sobą w podróż i rozpowszechniamy ją możemy myśleć o każdej takiej podróży jako służbowej, jako okazji do rozszerzania w jakiś sposób misji zwiastowania wielkiej radości i opowiadania w pewien sposób cnót tego, który nas powołał z ciemności ku dziwnej Swojej światłości (1Piotra 2:9). Niech Pan wielce błogosławi wszystkich Swoich ambasadorów, bez względu na rodzaj służby w jakim mogą służyć Jemu i Jego sprawie!
P ’75, 58.
kol. 1
PRACA DO OSÓB BĘDĄCYCH W ŻAŁOBIE
W szerokim znaczeniu praca ochotnicza włącza działalność do osób będących w żałobie, chociaż często rozróżniamy te dwa rodzaje pracy jako odrębne. Praca do osób znajdujących się w żałobie jest działalnością bardzo owocną, przystosowaną szczególnie do warunków tych z drogiego ludu Pańskiego, którzy ze względu na podeszły wiek, słabości lub inne powody nie są w stanie podjąć się wykonania wielu lub jakiejś części w aktywniejszej formie służby strzeleckiej lub ochotniczej. Pan sądzi nas, nie według tego czego nie posiadamy, lecz według tego co posiadamy. Niektórym Pan daje pięć talentów („sposobności służby” — zobacz P '41,346), innym dwa a jeszcze innym jeden, każdemu według przemożenia jego (Mat. 25:15). „A tegoć więc szukają przy szafarzach, aby każdy znaleziony był wiernym” (1Kor. 4:2).
W armii niektórzy żołnierze są zdolni do noszenia broni i wychodzą do bitwy z nieprzyjacielem, natomiast inni mogą być kalekami i niezdolnymi do walki frontowej, jednakże zdolni służyć z zadowoleniem w wydziale intendentury lub transportu, w korpusie szpitalnym, itp. Wszystkie te rodzaje służby są ważne i konieczne, lecz armia byłaby słabo zorganizowana i niezdolna do wykonania swej misji, gdyby wszyscy żołnierze mieli służyć, na przykład w szpitalnictwie i lekceważyli inne rodzaje pożądanej służby i aktywności.
Podobnie sprawa Pańska nie mogłaby się rozwijać tak dobrze, gdyby żołnierze krzyża zaniedbywali służbę, do której są lepiej przystosowani a wykonywali inny rodzaj pracy, który nie wymaga tak dużo energii i samoofiary z ich strony, a który mogą wykonywać inni nie mający zdolności do służby na froncie w regularnej pracy kolporterskiej, strzeleckiej, itp. Stosunkowo łatwiej jest siedząco wypisywać adresy i wkładać do kopert literaturę przeznaczoną
kol. 2
do wysyłki pocztowej dla osób będących w żałobie.
Niejednemu może przyjść pokusa, aby pozwalać ciału na wygody i jeszcze wykonać jakąś pracę dla Pana. Raczej się starajmy czynić wszystko co możemy dla Niego w taki sposób, w jaki być może inni nie mogą służyć. A tak wszystkie rodzaje Jego pracy będą wykonane i pomyślnie rozwijane. Nie dlatego, by adresowanie kopert do osób będących w żałobie było niewłaściwe, lecz tak jak niemądrym byłoby, by brat Russell lub brat Johnson, lub pielgrzymi albo kolporterzy zaniedbali ważniejszą pracę, którą mogliby wykonać, a adresowaliby koperty do osób będących w żałobie, gdy tymczasem inni, niezdolni do wykonania takich form służby, mogliby pracować do osób będących w żałobie, tak podobne postępowanie nie byłoby mądre w naszych czasach. Niech każdy służy Panu „według przemożenia jego”.
Jeśli ktoś nie może poświęcić całego czasu pracy kolporterskiej, lecz jest w stanie wykonywać służbę strzelecką w części swego czasu, to niech tak czyni. A gdy występują okresy, że takiej służby nie może wykonać lub nie ma czasu, lub okazji do aktywniejszej służby ochotniczej, wówczas, być może, dobrze będzie służyć Panu na korzyść osób w żałobie, adresując koperty, itp., która to praca nie powinna być pomijana, lecz kontynuowana według nastręczających się okazji bez zaniedbywania możliwości służby w regularnej pracy strzeleckiej, w aktywniejszej pracy ochotniczej, itd. Niekiedy bracia znajdują się w odosobnieniu z powodu choroby i z tego powodu nie są w stanie wyjść do pracy, jednakże mogą działać w pracy strzeleckiej sprzedając niektórą literaturę osobom odwiedzającym ich. Istotnym jest, abyśmy wszyscy pragnęli służyć Panu najskuteczniej wszędzie, gdziekolwiek nastręcza się sposobność.
Głównym źródłem nazwisk i adresów do