Teraźniejsza Prawda nr 332 – 1983 – str. 110

Także praca ochotnicza, wykonywana przez braci oświeconych Prawdą epifaniczną, jest środkiem i sposobem współpracy z Panem, z innymi braćmi w Prawdzie oraz z jeszcze innymi w ostatnim okresie antytypowej Drugiej Walki Gedeona w dziele niszczenia powszechnej wiary w wieczne męki i świadomość umarłych (P '40,121, kol. 2) oraz głoszenie radosnego poselstwa o Chrystusie jako Zbawcy i Królu i o mającym nadejść wkrótce Jego Królestwie. Wyborny zestaw naszych gazetek i bezpłatnych broszurek do pracy ochotniczej znakomicie spełnia swój cel w takim świadczeniu Prawdy, w budowaniu Obozu Epifanicznego z Żydów i Pogan oraz w budowaniu w znajomości i łasce Lewitów Wielkiej Kompanii i Młodocianych Godnych.

      Niech każdy zbór wybierze zdolnego kapitana służby ochotniczej do kierowania pracą ochotniczą. Powinien on śledzić na bieżąco zawiadomienia o specjalnych zebraniach religijnych, nabożeństwach i innych zgromadzeniach, gdzie byłoby korzystne rozdawanie traktatów i w każdym przypadku potrzeby mieć do dyspozycji ochotników oraz kierować ich do wybranych miejsc pracy. Niekiedy jest pożądane, aby sam przedtem obejrzał teren pracy z traktatami i ustalił potrzebną liczbę ochotników, itd., tak aby mógł mieć ich tam tyle ile potrzeba. W wielu przypadkach, szczególnie gdy jest znaczna odległość do przebycia, kapitan może udać się tam wcześniej i zbadać jak najlepiej urządzić rozprowadzanie traktatów lub zaaranżować akcję inaczej, gdy przybędzie z ochotnikami.

      Kapitan powinien się starać, aby literatura była dostępna i zręcznie złożona oraz poinstruować ochotników i pokierować nimi w pracy, tak aby nie tracili czasu oraz wysiłków lub niedostatecznie go wykorzystali przez zbyt duże zgrupowanie w jednym miejscu, przez niepoinformowanie ich o wczesnym lub późnym czasie rozejścia się, itp. Niekiedy może uznać za najlepsze rozwiązanie, szczególnie w okręgach podmiejskich i dalszych, obsłużenie raczej samochodów postawionych koło kościołów niż oczekiwanie na wyjście z nich uczestników nabożeństw.

      W rozpowszechnianiu traktatów od drzwi do drzwi kapitan powinien wyznaczyć różnych braci do różnych części i ulic miasta lub miejscowości, zwykle po dwóch, wykluczając tereny powszechnie uznane za niezdrowe dla przechodniów.

      W przypadku wykonywania tej służby przy drzwiach kościelnych nie jest rozsądne, aby ochotnicy robili wrażenie wałęsających się przed kościołem i oczekujących na zakończenie nabożeństwa, ponieważ może to spowodować ostrzeżenie zgromadzenia o naszej obecności i unikanie nas. Dobrze jest wręczać traktaty wszystkim przechodzącym, aby nie myślano, że wyróżnia się kogoś. Należy unikać stawania bardzo blisko drzwi kościelnych. Jeśli nas poproszą o opuszczenie terenu stanowiącego własność kościelną, należy odejść. Jednakże
kol. 2
nie powinniśmy pozwolić na odstraszenie nas od rozdawania traktatów, gdy znajdujemy się poza terenem własności kościelnej, ponieważ taka ingerencja jest nielegalna. Nie powinno być problemów tego rodzaju.

RADA BRATA RUSSELLA DOTYCZĄCA PRACY OCHOTNICZEJ

      W Z 2654 pod nagłówkiem: „Ale sługa Pański nie ma być zwadliwy, lecz ma być układny przeciwko wszystkim”, brat Russell dał ochotnikom następującą wspaniałą radę:

      Ten tekst i jego kontekst [2Tym. 2:24—26] zalecamy wszystkim do starannego rozważenia, szczególnie «ochotnicy» powinni go zapamiętać w związku ze służbą, którą starają się wykonywać w stosunku do wiernych owiec Pańskich będących jeszcze w Babilonie. Wszyscy, w ten sposób zaangażowani, są »sługami« i nauczycielami a z tego powodu podlegają tym samym instrukcjom co Tymoteusz.

      Zwykle najlepiej jest nie wkraczać na frontowy chodnik przed wejściem do kościoła, tam gdzie nasza służba mogłaby wywołać rozdrażnienie a w przypadku żądania wycofania się należałoby przeprosić i oddalić się. [To nie znaczy, że jeśli jesteśmy proszeni o opuszczenie terenu własności kościelnej, mamy zaprzestać rozdawania naszych traktatów. Jedynie mamy się nieco oddalić z tego terenu, lecz służbę kontynuować]. Jeśli możliwe byłoby dobrze zachować taki dystans od budynku, aby uniknąć domniemania, że chcemy bardziej służyć wychodzącym z kościoła niż innym przechodniom.

      Szczególnie upewnij się, że twoje serce jest tak pełne miłości do Pana i Jego braci, iż promieniuje ona z twego oblicza. Nie będziesz wówczas potrzebował nalegać na przyjęcie daru, lecz jedynie wystarczy powiedzieć: proszę przyjąć bezpłatną gazetkę! Połóż nacisk na słowo bezpłatną, ponieważ niektórzy odmawiają przyjęcia myśląc, że jakaś cena lub ofiara będzie w zamian wymagana”.

      Traktaty powinny być zręcznie złożone dla wygody odbiorcy i zawsze uprzejmie podawane. Zwykle należy unikać dyskusji doktrynalnych, ponieważ często podczas rozmowy z jedną osobą tracimy sposobności wręczenia traktatów wielu innym. Tam gdzie znajduje się zbór, dobrze jest odcisnąć pieczątkę na każdym traktacie, informującą o czasie, miejscu i rodzaju zebrań.
Brat Russell pod koniec Paruzji coraz bardziej wskazywał, że praca ochotnicza z traktatami powinna obejmować nie tylko kościoły, lecz także szerszą publiczność w ogóle. (Co jest jeszcze bardziej wskazane w naszych czasach).

POWSZECHNA DYSTRYBUCJA TRAKTATÓW

      Brat Russell zalecał w późniejszym czasie powszechną dystrybucję traktatów, włączając sposób służby od drzwi do drzwi.

poprzednia stronanastępna strona