Teraźniejsza Prawda nr 327 – 1983 – str. 19

wskazywać, że to było Jego intencją. Jezus obchodził Wielkanoc każdego roku, a w ostatnim roku, tej nocy, podczas której został zdradzony, powiedział (Łuk. 22:15): „Żądając żądałem tego baranka jeść z wami, pierwej niżbym cierpiał”. Jezus obchodził zabicie baranka wielkanocnego a nie „Święto Przejścia”, które następowało po zabiciu i trwało siedem dni. Żydzi w tych dniach obchodzili oba święta, lecz szczególnie to drugie. Obecnie nie obchodzą pamiątki zabicia Baranka Wielkanocnego i nie obchodzili od dawna, lecz jedynie święto Przejścia. Jezus po raz ostatni upamiętnił tylko zabicie i po tym dał Siebie na rzeczywistą ofiarę. Po ustanowieniu symbolów pamiątki nowej wieczerzy, chleba i owocu winorośli, w miejsce starego typu, baranka, podając je Swoim uczniom powiedział: „to czyńcie na pamiątkę moję [nie obchodźcie dłużej typu czyli cienia, lecz używajcie nowych symboli, by uczcić moją pamięć, używajcie antytypu]”. „Albowiem ilekroćbyście jedli ten chleb, i ten kielichbyście pili, śmierć Pańską opowiadajcie [a nie typowego baranka], ażby przyszedł [aż zostanie ustanowione Królestwo i typ ukończony przez przejście, czyli zachowanie wszystkich pierworodnych zwycięzców i ostateczne wyzwolenie wszystkich domowników wiary]” (1Kor. 11:24—26). Zabijanie wielkanocne, śmierć Chrystusa, nie może być lepiej upamiętnione w żadnym czasie tak, jak obchodzone regularnie w rocznicę, to jest, 14 dnia pierwszego miesiąca, czasu księżycowego, który w tym roku rozpoczyna się 27 marca, o godz. 18.00. Następujące potem siedmiodniowe święto, gdy jedzono przaśny chleb, przedstawia, czyli stanowi typ nieprzerwanego, doskonałego i wiecznego święta, którym będziemy się cieszyć po zastosowaniu za nas Okupu i z jego powodu. Siódemka jest typowa dla doskonałości.

      Jesteśmy świadomi tego, iż niektórzy chrześcijanie obchodząc Wieczerzę Pańską w każdą niedzielę twierdzą, że ich zwyczaj jest oparty na często powtarzanej wzmiance w Dziejach Apostolskich o „łamaniu chleba”, jak na przykład, „Tedy pierwszy dzień po sabacie, gdy się uczniowie zgromadzili na łamanie chleba” (Dz. 20:7, itd.). Chrześcijanie ci widocznie przeoczyli fakt, że łamanie chleba z konieczności często występowało, lecz kielicha nie wymienia się w żadnym z tych wypadków, a kielich w ich praktykach stanowi tak ważny zarys jak chleb. Żadne też z tych spotkań odbywających się pierwszego dnia tygodnia, nie było nazwane „wieczerzą Pańską”, ani określone inną nazwą, która mogłaby prowadzić do takich wniosków.

      Istnieją liczne powody, wskazujące dlaczego „dzień Pański” (Obj. 1:10) nie byłby tym właściwym dniem, w którym czci się pamięć Jego śmierci, lecz głównym z nich było to, że dzień będący „pierwszym dniem” czyli „Pańskim dniem”, został ustanowiony i wykorzystany, by obchodzić wydarzenie wprost przeciwne w swym charakterze, bo zmartwychwstanie naszego Pana. Pierwsze wydarzenie miało miejsce „wieczorem” i nazwane było wieczerzą,
kol. 2
drugie było obchodzone podczas dnia. Pierwsze było wieczorem płaczu i smutku a drugie porankiem radości i przyjemności, mówiącym „Iż wstał Pan prawdziwie”. Jedno było typem nocy cierpień — Wieku Ewangelii — (drugie typem wspólnego zgromadzania się i duchowej łączności w jasnym dniu Tysiąclecia, po zmartwychwstaniu Ciała, bardzo wcześnie rano.

      Kiedy Jezus powstał z umarłych często ukazywał się uczniom, być może iż nie niezmiennie, w „pierwszym dniu” tygodnia a przy różnych okazjach, dając się im poznać przez łamanie chleba w czasie ich zwykłych posiłków. Czy dla organizacji Kościoła mogło być coś bardziej słusznego od przypuszczenia, że uczniowie zarezerwowali pierwszy dzień, jako dzień do spotykania się ze sobą i z Nim — stąd przychodzili z odległych miejsc — i także dlatego, że On w ten sposób pierwszy im się objawił i oni dlatego ustanowili zwyczaj wspólnego spożywania swoich posiłków w tym dniu? Był to jednak zawsze dzień radości, tak jak ten drugi był właściwie nocą sympatyzującego smutku z naszym Zbawicielem.

WŁAŚCIWE OBCHODZENIE PAMIĄTKI

      Wydaje się, iż właściwe obchodzenie tego zalecenia, podobnie jak i chrztu, zostało zaniechane w czasie panowania papiestwa. Bez wątpienia zniesiono je, aby pozwolić na udzielanie „sakramentu” będącym na łożu śmierci, celem zachowania umierających od większych lub więcej cierpień w czyśćcu, itd. Protestanci na ogół nie przyłożyli wagi do tego przedmiotu używając słów, „to czyńcie, ile kroć”, jako autorytatywnych na poparcie obchodzenia Pamiątki w każdym dogodnym czasie, nie zwracając uwagi na to, że „to” odnosi się do Wielkanocy. Tak często jak obchodzicie to wydarzenie, obchodźcie je na pamiątkę — nie typu, lecz Antytypu — Moją. My nie twierdzimy, że grzech popełnia się przez obchodzenie w nieodpowiednim czasie, lub że nie obchodzenie jest samo w sobie grzeszne, lecz my twierdzimy, że obchodzenie tego zgodnie z ustanowieniem jest najbardziej sugestywne, stosowne i pamiątkowe.

      My będziemy dochodzić Pamiątkę Wieczerzy, jeśli Pan pozwoli, 27 marca wieczorem. Ufamy, iż wszyscy poświęceni Panu, wszędzie tam gdzie się znajdują, skorzystają ze swego przywileju uczczenia pamięci śmierci Odkupiciela za nasze grzechy i dla naszego usprawiedliwienia, przyswajanego wiarą dzięki Jego złamanemu ciału i przelanej krwi. Jak nasz Pan i Apostołowie się zeszli i symbolizowali Jego śmierć zanim nastąpiła, tak właściwym jest, ażeby każdy z nas wziął udział w tej rocznicy i uczcił Jego ofiarę. Czynienie tego rokrocznie, w harmonii z oczywistym celem naszego Pana ustanawiającego tę Pamiątkę w miejsce żydowskiej Wielkanocy sprawia, że okazja ta wywiera większe wrażenie, o wiele większe niżeli jakakolwiek inna celebracja ignorująca rocznicowe zarysy i obchodzona okazjonalnie — co tydzień, miesiąc, kwartał, itd.

poprzednia stronanastępna strona