Teraźniejsza Prawda nr 320 – 1982 – str. 12

szczególnie dobry obiad, co z pewnością tłumaczy twój dobry humor, ponieważ, jak wiesz, powszechnie mówi się, że droga do serca mężczyzny prowadzi przez jego żołądek”. Stwierdzamy, że przestroga naszego Pastora była w najwyższym stopniu na czasie, ponieważ pochlebstwo, którym byliśmy raczeni, wymagało bezwzględnej głębokiej pokory, by nie uderzyło nam do głowy, bowiem niektórzy z przyjaciół byli bardzo skłonni do oddawania się „w służbę Aniołów” (Kol. 2:18). Było to więc doświadczeniem dla wszystkich wodzów na eksponowanych stanowiskach, w których często i mocno uderzały zatrute pychą strzały.

      Lecz nie tylko sami wodzowie byli tarczami dla zatrutych pychą strzał szatana, ale także takimi tarczami, w mniejszym lub większym stopniu, byli wszyscy bracia, szczególnie bardziej utalentowani wśród nich. Bo gdy ktoś jest utalentowany pod względem fizycznym, umysłowym, moralnym czy religijnym, to szatan na pewno pobudza pochlebców do przesadnego wysławiania takich, wzbudzając w nich pychę.

      Ale nie tylko to, gdyż szatan przez bezpośrednią sugestię na umysły braci usiłuje doprowadzić do zakorzenienia się i wzrostu w nich tego odrażającego chwastu. Kto z nas nie odpierał odważnie lodowatych podmuchów pokus do pychy, by wytrwać w ciągu wiosennych i jesiennych pokus do zarozumiałości oraz ostać się podczas skwaru słonecznego szatańskiego lata wabiącego do samozadowolenia? Kto z nas nie musiał utrzymywać się na powierzchni pokory, płynąc przeciwko silnemu prądowi samozadowolenia? Kto z nas nie musiał walczyć z arogancją i wyniosłością? Kto z nas nie musiał opierać się sugestiom do samowywyższenia? I kto z nas nie musiał walczyć z samowystarczalnością? Zwróć uwagę jaką siłę argumentacji daje Prawda swemu posiadaczowi, siłę jakiej inni nie posiadają. Posiadający ją może rzeczywiście powiedzieć, że żadna pokusa nie ukryje się przed jego mniej lub więcej wojowniczym usposobieniem, jakie wszyscy żołnierze krzyża muszą mieć, aby zwyciężyć, lub przynajmniej w pewnym stopniu. Zwróć uwagę jak posiadanie Ducha czyni daną jednostkę bardziej pociągającą, ujmującą i podobającą się niż inni i jak dowodzi, że pokusa do uznania siebie lepszym od innych jest obca takiemu posiadaczowi Ducha? Tak się nie dzieje pomimo, lecz z powodu przywilejów jakich danej jednostce udziela Boskie powołanie, gdyż pokusa do pychy jest takim podsuwana. Stąd nasza pokora jest w stałym niebezpieczeństwie. Jest ona zaletą, którą szczególnie powinniśmy strzec, bo w przeciwnym razie szatan nas omami swoim wyrafinowaniem. A ci, którzy nie będą się strzec z pewnością znajdą się wśród pobitych.

ŚRODOWISKA POKORY

      Przeto, środowiska pokory są różnego rodzaju. W niektórych odniesieniach są sprzyjające, w innych niesprzyjające pokorze. Z jednej strony te środowiska mogą stanowić niebezpieczeństwo dla pokory, z drugiej mogą być podnietą do wynakładania większego wysiłku w kierunku zdobycia jej i utrzymania raz zdobytej. Dla nieostrożnych te niebezpieczne otoczenia są ryzykiem pierwszej wielkości i stanowią zasadzkę jaką stratedzy przygotowują dla nieostrożnego przeciwnika, aby przez nią doprowadzić go do klęski. Albowiem obojętni wojownicy ponoszą klęski w chrześcijańskiej walce. Nawet dla zupełnie odważnych te środowiska bywają najeżone potknięciami i upadkami. Tak więc takim osobnikom dane środowiska nie sprzyjają w osiągnięciu i utrzymaniu pokory. Lecz dla wiernych stają się odskocznią do osiągania wzrastającego postępu, pobudką do większej czujności, modlitwy i wytrwałej determinacji w walce, a także okazją do wykorzystania swych osiągnięć i nieugiętości w utrzymywaniu tych cech.

      Kiedy my zastanawiamy się nad naturą tych środowisk, to widzimy, że to, co właśnie o nich powiedziano jest prawdą. Środowiskami pokory są, z jednej strony: członkostwo w rodzinie Bożej, posługa Najwyższego Kapłana w postaci Jezusa, posiadanie Ducha Świętego, wzmacniające warunki naszego powołania, Boskie opatrzności i pomoc braci. Z drugiej strony: opozycja ciała, wrogość świata, złośliwe zamiary przeciwnika, trudność zwyciężania i łatwość porażki. Z pewnością takie środowiska pokory łączą w sobie możliwość wprowadzania ludu Bożego w warunki pomyślne i niepomyślne.

ZWIĄZKI POKORY

      Ta zaleta ma liczne powiązania. Istotnie, poprzedza ona wszystkie nasze stosunki w postępowaniu z Bogiem. Leży u podstaw pokuty i wiary w Chrystusa, bez których usprawiedliwienie jest niemożliwe, ponieważ ono wymaga pokory do przyznania się do popełnianych grzechów i właściwego, w związku z tym, postępowania, do wyrzeczenia się wszelkiej ufności w możność usprawiedliwienia samych siebie, a przyjęcia usprawiedliwienia jako daru Boga otrzymanego darmo przez zasługę Jezusa, bez jakiejkolwiek zasługi z naszej strony.

      Także, leży u podstaw uczenia się przez nas Prawdy. Bez niej nie moglibyśmy się upokorzyć, by być nauczanymi, jak ci, którzy nie mogą wymyślić żadnej zbawczej Prawdy. Tak więc pokora poprzedza zdobycie Prawdy (Mat. 11:25, 26).

      U podstaw naszego uświęcenia też leży pokora. Ten właśnie warunek poświęcenia — śmierć dla siebie i świata a ożywienie dla Boga — z góry zakłada posiadanie pokory, gdyż bez niej jak mógłby każdy z nas oddać swoją wolę, głowę i serce, a przyjąć wolę, głowę i serce innej jednostki za swoją? Pokora jest też wymagana w każdym akcie procesu kładzenia życia wśród żmudnych warunków w służbie Bogu, pod zwierzchnictwem naszego Pana, co jest także wymagane w każdym zarysie rozwoju Ducha pod kierownictwem naszego Pana, ponieważ te wszystkie kroki wymagają poddania naszej woli Pańskiej woli, co wymaga pokory.

poprzednia stronanastępna strona