Teraźniejsza Prawda nr 318 – 1981 – str. 72
rozwinie cierpliwość. I tak ćwiczenie każdej zdolności religijnej wytworzy odpowiadającą jej łaskę.
W sferze naszych każdodziennych kontaktów i doświadczeń, w których nowa wola ćwiczy odpowiednią zdolność religijną, to znaczy, ćwiczy tę jedną, na którą wskazują zasady Słowa Bożego i pobudki Ducha Świętego, a która powinna być rozwijana w tych kontaktach i doświadczeniach, wytwarzając tym sposobem stosowną łaskę. Odpowiednio do tego nowa wola czuwa, ażeby te kontakty i doświadczenia właściwie zastosować do odpowiednich zdolności właściwych zasad Słowa i pobudek Ducha, a od takiego zastosowywania zależy ćwiczenie właściwych zdolności i tym sposobem łaski bywają rozwijane. My możemy być zależni od manipulowania przez Boga tymi kontaktami i doświadczeniami, by wszystkim naszym religijnym zdolnościom dać okazję do uaktywnienia się, często i w pełni ćwicząc je odpowiednio do naszego rozwoju.
To nie wszystko, bowiem nasz wierny Pan będzie się starał, ażebyśmy weszli w kontakty i doświadczenia, które wzmocnią te łaski. Podobnie On stara się o to, abyśmy otrzymali wspomniane kontakty i doświadczenia, przez które wzmocnione łaski bywają wzajemnie równoważone. I w końcu, On dopilnowuje, abyśmy wchodzili w takie kontakty i doświadczenia, by udoskonalić, skrystalizować te zrównoważone łaski i uczucia, czyli zdolności, z których te łaski wyrastają. Widzimy więc, że Pan ma Swój udział w tej wielkiej pracy i że my też w niej uczestniczymy. A to, że my w tej pracy uczestniczymy daje nam sposobność jako poświęconym jednostkom rozwijać te łaski. Walczmy ze wszelką pilnością w wiernym rozwijaniu podobieństwa Chrystusowego, „związku doskonałości” (Kol. 3:14), które jest zabezpieczone przez spełnianie naszej części w procesie rozwoju charakteru, która została przedstawiona. Jak wierności w ofierze, tak wierności w rozwoju charakteru nie osiąga się w jednej godzinie, dniu, tygodniu, miesiącu, roku a nawet w dziesięcioleciu. Osiąganie jej jest dziełem całego życia.
WIERNOŚĆ ŻOŁNIERZY CHRYSTUSOWYCH
Obecnie rozważymy czwartą zdolność, w rozwijaniu której jako chrześcijanie powinniśmy być wierni, to znaczy wierni jako chrześcijańscy żołnierze. Jedną z figur biblijnych określających nas jako chrześcijan jest walka, w której jesteśmy przedstawieni jako żołnierze. W ten sposób Pismo Święte zapewnia nas, że prowadzimy duchową walkę, że mamy odpowiednią duchową broń (2Kor. 10:4, 5; Ef. 6:12—17) i że jesteśmy żołnierzami, którzy angażują się w dobrym boju wiary (2Tym. 2:3; 1Kor. 9:26; 1Tym. 6:12).
Jako tacy żołnierze powinniśmy być dobrymi wartownikami — czuwającymi, mającymi się na baczności, mającymi dobrze na oku rzeczy związane ze strzeżonym przez nas rewirem, sprawdzającymi wszystko co wchodzi lub
kol. 2
opuszcza pola naszych serc i umysłów, domagając się, by te rzeczy były w harmonii z Boskim charakterem i okupem, a w przeciwnym razie biorąc je do niewoli i pozostając na straży do przyjścia zmiany. Jako Chrystusowi żołnierze mamy prowadzić walkę agresywną z szatanem, grzechem, samolubstwem, światowością i błędem, a zaatakowani mamy toczyć dobry defensywny bój, odpierając każdy atak szatana, grzechu, błędu, światowości i samolubstwa, odparowując każde ich uderzenie wymierzone w nas i usuwając ich zupełnie z pola walki.
Jako żołnierze chrześcijańscy powinniśmy podobnie być wytrwali, gdyż życie żołnierskie oznacza wytrwałość w trudach i dlatego bywamy napominani, abyśmy wytrwali w trudach jako dobrzy żołnierze Jezusa Chrystusa. Jako tacy musimy odbyć długie i trudne marsze, być wystawieni na żar pokus, zimno utrapień, zmiany w różnych okresach i na różnych scenach naszej walki. Musimy stać gotowi do podróży mimo surowego obchodzenia się i nieprzyjemnych sytuacji. A to wszystko ma być znoszone z chętnym i zadowolonym sercem oraz gotowym i wrażliwym umysłem. Tym sposobem nasze żołnierskie doświadczenia sprowadzą na nas ciężkie i wyczerpujące doświadczenia, pośród których musimy być wierni. Nawet jeśli byliśmy wierni jako studenci Słowa Bożego, jako usprawiedliwione ludzkie istoty, jako jednostki poświęcone i rozwijające się, a jeśli upadniemy jako chrześcijańscy żołnierze, czy to jako wartownicy, czy napastnicy lub obrońcy, czy też wytrwali, a nie utrzymamy się w zupełnej wierności, to tym samym nie osiągniemy pełnej nagrody.
WROGOWIE WIERNOŚCI
Wielkimi wrogami wierności są: szatan, ciało i świat, którzy w mnogości sposobów usiłują doprowadzić nas do umiarkowanej niewierności lub zupełnej. Szatan przez członków naszych rodzin, przyjaciół, kościół nominalny, towarzyszy pracy, urzędników państwowych, braci z ich cielesnymi umysłami, itd., usiłuje przeszkodzić uprawianiu przez nas wierności wobec Boga i Chrystusa.
STOPNIE WIERNOŚCI
Wierność osiągnęła w Jezusie najwyższy stopień. Następne było Maluczkie Stadko, a jednak nie wszystkie jednostki z niego osiągnęły ten sam stopień wierności. Z tego powodu podczas zmartwychwstania „gwiazda od gwiazdy różna jest w jasności” (1Kor. 15:41). Wśród Wielkiej Kompanii i poświęconych nie spłodzonych z Ducha, niektórzy o włos utracili powołanie a inni je utracą. Jeszcze inni uczynią swoje powołanie i wybranie pewnym (2Piotra 1:5—11). Między tymi krańcowościami istnieje wiele wariantów w stopniu wierności.
Istnieją także stopnie wierności w różnych