Teraźniejsza Prawda nr 315 – 1981 – str. 30
Samego Siebie, jako Takiego (Psalm 40:7-11; Izaj. 50:6; 53:12; Mat. 26:24, 39, 42, 53, 54; Łuk. 9:51; Jan 10:17, 18; Filip. 2:6-8; Obj. 5:12). On doznał wszelkich doświadczeń sprowadzających na Niego okupowo-ofiarniczą śmierć (Psalm 69:22, 27; 109:25; Izaj. 52:14; 53:7-12; Mat. 21:37-39; Jan 10:11; Dz. 26:23; 1Kor. 15:3; Gal. 3:13) a w Swojej służbie po Swoim wywyższeniu daje innym dobrodziejstwa ze Swej śmierci (2Kor. 5:19-21; 8:9; Gal. 1:4; 4:4,5; Efez. 1:6, 7; 2:13-16; 5:2, 25-27; Kol. 1:14, 20-22; 1Tym. 2:6; Tyt. 2:14; Żyd. 1:3; 10:10, 12, 14, 19, 20; 12:2; 1Piotra 1:2, 18-21; 3:18; 1Jana 1:7; 2:2; Obj. 1:5,6; 5:9, 10; 7:14, 15). Obfite cytaty dane w tym paragrafie są jedynie częścią wybraną z wielu ustępów Pisma Świętego dowodzących jak liczne są świadectwa biblijne o Bogu, jako pierwszorzędnym i Chrystusie, jako drugorzędnym Dawcy okupu na naszą korzyść.
Odbiorca, to jest otrzymujący okup, winien być uwydatniony. W ciemnych wiekach przeważała myśl, że Jezus dał okup szatanowi, aby kupić od niego rodzaj ludzki trzymany przez niego w niewoli. Prawdą jest, że szatan utrzymywał ludzkość w niewoli grzechu i śmierci (Żyd. 2:14, 15; 1Jana 5:19, ARV). Jednakże jego władza nad nią nie jest z Boskiego zarządzenia, lecz z uzurpacji szatana. On nie jest prawnym posiadaczem ludzkości. Co najwyżej Bóg dozwala mu, jako uzurpatorowi, władać nią w charakterze wykonawcy wyroku, przez który człowiek dostał się w jego moc. Ponieważ szatan nie jest właścicielem rodzaju ludzkiego, dlatego okup mu się nie należy i możemy być pewni, że okup nigdy nie był mu zapłacony. Bóg na mocy prawa stworzenia jest właścicielem rodzaju ludzkiego. A grzech człowieka i śmierć nie zmniejszyły Jego prawa Właściciela ludzkości. Grzech przeniósł człowieka, jako własności podporządkowanej Boskiej specjalnej miłości, w inną sferę, w której jako własność nadzorowany jest przez surowe zasady Jego sprawiedliwości, domagającej się od niego jego życia, istoty, egzystencji za jego grzech. Odtąd zawsze sprawiedliwość dzierżyła ten tytuł własności, jako dług człowieka wobec Boskiego przekroczonego prawa – Jego sprawiedliwości. Bóg więc jest właścicielem rodzaju ludzkiego potępionego przez sprawiedliwość, tak w jego procesie umierania, jak i w jego stanie śmierci. I jeśli człowiek kiedykolwiek miałby być wyprowadzony ze stanu zadłużonej własności, to musiałoby to stać się przez okup, odpowiednią cenę zapłaconą wierzycielowi – właścicielowi rodzaju ludzkiego potępionego i posiadanego przez sprawiedliwość. Taki jest więc sposób, w jaki Biblia przedstawia to. Ona mówi nam, że Chrystus przez wiecznego Ducha synostwa, jako cena okupu, ofiarował Samego Siebie nienaganionym, jako ludzka istota, Bogu (Żyd. 9:14), aby w ten sposób zadośćuczynił Boskiej sprawiedliwości za grzechy nasze i świata (1Jana 2:2; 4:10, 14; Rzym. 3:21-26). Stąd poczytalnie kupieni są przenoszeni ze stanowiska zadłużonej własności, należącej do sprawiedliwości egzekwującej śmierć, do miłości Bożej, jako wynik poczytalnego
kol. 2
kupna Chrystusowego (1Kor. 6:20; 7:23), natomiast, gdy okup będzie użyty aktualnie do kupienia świata, w Tysiącleciu, będzie on absolutnie przekazany Chrystusowi, jako Jego własność (Psalm 2:2; Efez. 1:14), aby jej używał dla jej dobra.
Ale nie mamy rozumieć sprawy złożenia przez Chrystusa ceny okupowej jako obligującej sprawiedliwość do sprzedaży ludzkości Chrystusowi za cenę okupy. Sprawiedliwość mogłaby odmówić przyjęcia ceny okupowej na kupno rodzaju ludzkiego, podobnie jak sam fakt, że ktoś ma dosyć pieniędzy, aby kupić dom nie zobowiązuje właściciela tego domu do sprzedania mu go. Właściciel może odmówić sprzedaży domu z właściwych dla siebie powodów. Podobnie Boska sprawiedliwość mogłaby odmówić sprzedaży rodzaju ludzkiego Chrystusowi za cenę okupową, gdyby miała właściwe dla siebie powody do odmówienia takiej sprzedaży. Innymi słowy, żaden przymus sprzedaży ludzkości Chrystusowi nie był nałożony na sprawiedliwość. Ani nie powinniśmy z tego wnioskować, że sprawiedliwość czasowo była niechętna do sprzedaży ludzkości Chrystusowi. Sprawiedliwość, przyjmując cenę okupową, czyni to dobrowolnie z dobrej woli sprawiedliwości, natomiast miłość wzmacnia tę dobrą wolę. Ona nie działała z przymusu. Ani też Chrystus nie był zmuszony przez sprawiedliwość, aby umarł za ludzkość a następnie kupił ją, ponieważ sprawiedliwość nigdy nie wymusza ofiary, ani użycia zasługi ofiarniczej. Kupienie nas przez Chrystusa jest w ten sposób widziane również jako akt wolnej łaski a nie przymus z Jego strony. Obaj Dawcy, pierwszorzędny i drugorzędny, działają dobrowolnie we wszystkich sprawach związanych ze złożeniem okupu i ze sprzedawaniem i kupowaniem związanym z okupem, ponieważ sprawiedliwość nie była zobowiązana przez niego.
Nieco na temat użytkowników okupu: pierwszorzędnym użytkownikiem okupu jest Adam, ponieważ on jest tym, którego Jezus jest dokładnie odpowiednią ceną. Stąd okup został pierwotnie złożony za Adama (Żyd. 2:6-9; Rzym. 5:12-19; 1Kor. 15:21, 22). Rzeczywiście, poza pierwotnym udziałem Adama w transakcji okupu nie mogłoby być odpowiedniej ceny za rodzaj ludzki Adama, ponieważ w odłączeniu od Adama nie ma żadnej równowartości pomiędzy przewinieniem około 22.000.000.000 potomków Adama i zasługą Chrystusa, gdyż niezrodzona ludzkość w biodrach Adama, która znajduje odpowiednią cenę w niezrodzonej ludzkości w biodrach Jezusa, może mieć tę odpowiednią cenę tylko wówczas, gdy jest rozpatrywana w biodrach Adama i dlatego dziedziczy obciążający ją jego dług. Stąd bez Adama, jako pierwotnego użytkownika okupu, jego potomkowie nie mogliby mieć udziału w okupie, ponieważ dług Adama był odziedziczony przez nich wszystkich. A udział Adama w nim musi być zapłacony w celu uwolnienia od niego rodzaju ludzkiego. To rozważanie w pełni obala niedawny błąd Towarzystwa,