Teraźniejsza Prawda nr 163 – 1955 – str. 84
działania dawały uroczyste gwarancje wobec Przymierza, iż J. syn tego Przymierza będzie miał zleconą opiekę nad pracą Epifanii (izaliś ty nie przysięgł… mówiąc… syn twój będzie królował po tobie; w. 13). Dlaczegoż więc J.F.R. uzurpuje sobie królewskie uprawnienia (dlaczego króluje)? Owi zatrzymujący korony pielgrzymi dodawali wpływu do sugestii, że Przymierze w nich przemówi do przekonania brata R. (ty będziesz mówiła… ja… dopełnię słów twoich; w. 14). Przymierze to w nich przedstawiło całą sprawę bratu R. w lecie 1916, gdy ten powoli umierał (pokój… zestarzał; w. 15) przygotowując się do drugiego uderzenia Jordanu i przeprowadzając pierwsze jego uderzenie (Abisag… posługiwała królowi). Przymierze w swych sługach zbliżyło się do niego z szacunkiem (pokłoniła się… królowi; w. 16), a br. R. zapytał je przez nich, czego ono chce (czego chcesz). Wtedy Przymierze w nich powtórzyło (w. 17-19) to, co było podane powyżej jako pozafigury w. 9, 10, 13. Przez czyn powiedziało ono bratu R. przez nich, że Kościół czeka aby okazał on, kto ma doglądać pracy Pańskiej po nim (oczy wszystkiego Izraela… oznajmił… na stolicy po tobie; w. 20) i że to powinno być uczynione, aby Przymierze w swych sługach włączając w to J. nie było traktowane jako zło czyniące (grzesznicy; w. 21).
(38) Wtedy zatrzymujący korony pielgrzymi dodali swe własne poglądy (przyszedł Natan; w. 22), a będąc oznajmieni (Natan; w. 23) przyszli przedstawiając siebie samych z wielkim szacunkiem bratu R. (pokłonił się królowi twarzą do ziemi). Zapytywali oni, czy brat R. słowem lub czynem wskazał, że J.F.R. ma po nim doglądać pracy Pańskiej (rzekł Adonijasz… usiądzie na stolicy mojej; w. 24). Wtedy przedstawili oni (w. 25, 26) to co było podane powyżej jako pozafigury w. 9, 10. Przez słowo i czyn zapytywali oni, czy brat R. polecił czynić te rzeczy (stała się rzecz… króla; w. 27) i czy polecił to, nie mówiąc o tym wiernym pielgrzymom (nie oznajmiłeś słudze), kto ma doglądać pracy Pańskiej po jego śmierci (po nim). Brat R. przywołał w myśli Przymierze Sary w jego wymogach charakteru (zawołajcie do mnie Betsaby; w. 28), które przyszło przed jego myśl jako przedmiot rozwagi (przyszedłszy… stanęła). Zważywszy te wymogi charakteru brat R. dał uroczyste zapewnienie (przysiągł…
kol. 2
jako żywy Pan… z każdego ucisku; w. 29) jako powtórzenie uroczystego przyrzeczenia, że zbadanie przezeń sprawy wysłania J. do Wielkiej Brytanii, spowodowało iż poddał się Przymierzu z powodu jego zasad, potwierdzając nominację J. (Salomon… królować będzie; w. 30), aby ten opanował sytuację brytyjską; a to było początkiem doglądania przez J. pracy Epifanii (tak dziś uczynię) pod kierunkiem Jezusa. To potwierdzenie znalazło swój szczyt w nocy 21 października 1916 r., gdy brat R. powiedział J., że poleca mu załatwić sprawy w londyńskim Bethel oraz Przybytku, odnośnie których szczegóły obiecał podać J. w Brooklynie między 6 a 11 listopada. Przymierze w swych sługach z wielkim szacunkiem przyjęło to zapewnienie (ukłoniła się królowi; w. 31) i błogosławiło mu (niech żyje).
(39) Oznajmiając w Strażnicy z 1 listopada 1916 r. o podróży J., brat R. wezwał do siebie wodzów kapłańskich zatrzymujących korony (zawołajcie… Sadoka; w. 32), pielgrzymów (Natana) i kontrowersjonistów (Banajasa), którzy przybyli. Polecił on im przez czyn, by wzięli jego zwolenników i uczynili ich zwolennikami J. (weźmijcie… sługi; w. 33) oraz by spowodowali, ażeby J. wykonywał część wykonawczej i nauczycielskiej władzy brata R., co było wprowadzone w życie przez to, iż Zarząd dał J. upoważnienie do wykonywania wykonawczej i nauczycielskiej władzy wszędzie, gdzie się on udał poza Ameryką (mulica moja) i że czynił to w zgodzie z Prawdą (Gihon, strumień, źródło). Również przez czyn polecił on, by wodzowie zatrzymujący korony jako kapłani i pielgrzymi pouczali o tych rzeczach w związku z J. (pomaże Sadok kapłan… za króla; w. 34) i ogłaszali o tym, wyrażając dobre życzenia (zatrąbicie… król). Przez akt również żądał on, by popierali J. (pójdziecie za nim; w. 35) w jego urzędowaniu (siądzie… będzie królował). Takie było prawdziwe znaczenie naznaczenia J. przez br. R. do europejskiej podróży (rozkazał… aby był wodzem). Kontrowersjoniści zatrzymujący korony przyjęli to w czynie (Banajas… mówiąc: Amen; w. 36) i modlili się o Boskie potwierdzenie tego aktu (niech to stwierdzi Bóg) oraz życzyli J. Bożego poparcia, takiego jakie miał brat R. (jako był… tak niech będzie; w. 37), a nawet w przesadnych uczuciach zaszli tak daleko, że życzyli by jego wykonawcza i nauczycielska władza była większa od władzy