Teraźniejsza Prawda nr 158 – 1955 – str. 4
„wszechdobro” ze Bóg jest wszędzie, nie jest osobą lecz zasadą, itd. Tym sposobem czczą stworzenie zamiast Stworzyciela; prawa natury zamiast Dawcy prawa; skutek, zamiast Wielką Przyczynę powodującą skutek. A drudzy znów mówią, że wierzą w osobistego Boga, lecz nie wierzą Pismu świętemu. Przeto i ci nie noszą naczyń domu Pańskiego w żadnym tego słowa znaczeniu. Prawdopodobnie nigdy tych naczyń nie nieśli.
O niektórych możemy powiedzieć, że kiedyś nosili święte naczynia Pańskie, lecz już więcej ich nie noszą. Niektórzy kiedyś wiernie służyli Prawdzie na tyle na ile Pan im ją dawał do rozpowszechniania lecz zaniedbali ustawicznego oczyszczenia się w łączności z noszeniem naczyń Pańskich. Z tego wynika, że popadli mniej lub więcej w błąd, a w wielu wypadkach wyszli z stanu Dziedzińca i stali się wrogami krzyża Chrystusowego. „Albowiem wiele ich chodzi, o którychem wam często powiadał, a teraz i z płaczem mówię, iż są nieprzyjaciółmi krzyża Chrystusowego; których koniec jest zatracenie, których Bóg jest brzuch, a chwała w hańbie ich, którzy się o rzeczy ziemskie starają” (Filip. 3:18, 19). Apostoł także mówi (Rzym. 1:18) o niektórych co „zatrzymują (katecho: przytrzymują) Prawdę Bożą w niesprawiedliwości”. W tym tekście słowo „zatrzymują” jest użyte, nie w sensie zatrzymywania Prawdy, lecz w sensie przytłumienia lub oponowania jej. Tym sposobem niektórzy, zamiast podtrzymywania Prawdy, przytłumiają ją. To zwłaszcza odnosi się do wodzów tak w Wielkim jak i Małym Babilonie, i do nieczystych pozafiguralnych Lewitów, którzy są złym i Bogu- niepodobającym się przykładem dla drugich”.
W innym miejscu (Filip. 1:15-17) św. Paweł mówi o niektórych co „głoszą Chrystusa z zazdrości i sporu, nieszczerze,” podczas gdy drudzy głoszą Chrystusa „z dobrej woli” i „z miłości”. Rozumie się, że ci pierwsi, o których Apostoł pisze, nie noszą naczyń Pańskich, albowiem oni sprzeciwiają się Prawdzie, podczas gdy szukają własnego powodzenia i ambicji przez zazdrość, spory, itd. a więc „nieszczerze.” Pan odbiera takim Prawdę i Ducha Prawdy, a wynik tego jest taki, że postępują „w próżności umysłu swego, zaćmiony mając rozsądek, będąc oddaleni od żywota Bożego dla nieumiejętności, która w nich jest z zatwardzenia serca ich” (Efez. 4:17, 18) Obecnie jak zawsze, ci którzy mają specjalną łaskę Pańską i noszą Jego
kol. 2
naczynia teraźniejszej Prawdy, gdy ona się rozwija coraz więcej są tymi, którzy słuchają Jego napomnienia „oczyśćcie się”.
CZYSTOŚĆ SERCA TARCZĄ PRZECIWKO WROGOWI
Wszędzie Pisma dają do zrozumienia, że nieprzyjacielskie wpływy działają na świecie, czyhając aby splugawić lud Boży. Oni wszyscy, ma się rozumieć, mają słabości własnego ciała i wiele pokuszeń do pokonania. Lecz Pisma mówią, że to nie jest wszystko przeciw czemu muszą walczyć. Są upadli aniołowie, którzy działają przez tajne wpływy aby splugawić zwłaszcza poświęcone sługi Pańskie. Oni poddają, umysłom ludu Bożego przebiegle obmyślane sugestie. Oni nie działają przez łaski Boskiego Ducha św. jak wiarę, nadzieję, samokontrolę, cierpliwość, pobożność, braterską miłość, uczynność, pokorę, cichość, dobroć, itd., lecz przez powaby świata i przez pożądania lub pragnienia ciała jak samolubstwo, osobistą ambicję miłość pieniędzy, rozkoszy, pochwały drugich, władzy, czci lub stanowiska, itd., i przez takie złe przywary jak pycha, zazdrość podstęp, nieczystość, rozterki, wychwalanie się, nienawiść, itd; a „którzy takowe rzeczy czynią, Królestwa Bożego nie odziedziczą” (Gal. 5:21). Wprawdzie, nie mamy boju przeciwko krwi i ciału, ale przeciwko (niewidzialnym) księstwom, przeciwko zwierzchnościom, przeciwko dzierżawcom świata ciemności wieku tego, przeciwko duchownym złościom (złym duchom). A przetoż weźmijcie zupełną zbroję Bożą, abyście mogli dać odpór w dzień zły, a wszystko wykonawszy, ostać, się” (Efez. 6:12, 13).
Im czystsza osoba, tym więcej jest tarczą przeciwko złemu. Cętkowany ptak jest lepszą tarczą dla strzelca aniżeli innego koloru. Tym sposobem wszyscy, którzy niosą naczynia Pańskie są specjalnymi tarczami ognistych strzał złego, jego demonów i jego ziemskich ajentów. Musimy walczyć przeciwko światu, ciału i Przeciwnikowi. Ci, którzy są we właściwym stanie serca, czystego serca, szczerymi dziećmi Pańskimi, tacy trzymają swe szaty w czystości. Jeżeli pilnie się nie strzegą, pokalają swe szaty. Szatan chce ich właśnie dotknąć; a my wiemy, że gdziekolwiek on się dotknie, tam jest skażenie. Kogokolwiek on dotknie otrzymuje pewną krzywdę. Jest także pewna miara karygodności w każdym, który jest dotknięty. A więc chodźmy oględnie i trzymajmy serca